Pytania, których libkowy Portel nigdy o KPO nie zada. Wyręczymy Was. (1) Czy to prawda panie pośle, że KPO to de facto kredyt, który Polska będzie musiała spłacać? (2) Czy skoro Pan potwierdza, że KPO to kredyt, czy jest on konkurencyjny do kredytów jakie Polska mogłaby uzyskać od normalnych komercyjnych banków? (3) Czy KPO można swobodnie wydać na co się chce czy trzeba zgodnie z planem opracowanym przez Premiera Morawieckiego tylko na część gospodarki najbardziej dotknięte przez pandemię? (4) Czy to prawda, że KPO de facto skonsumują spółki skarbu państwa, które przecież nie należą do szczególnie dotkniętych przez pandemię?
Z tymi pytaniami leć do Morawieckiego. Odtwórz kilka konferencji prasowych o tym brukselskim sukcesie w sprawie KPO. Zachwalał KPO twierdząc, że to sukces i w zdecydowanej większości pomoc bezzwrotna. Nie opowiadaj nam bajek o normalnych kredytach dla Polski w komercyjnych bankach. Polskie obligacje nie idą już na rynku tak jak zakładał PiS. Działa to tak samo w każdej sferze życia, kraj traci wiarygodność w oczach kredytodawców, żyje na kredyt, kolejny kredyt jest tylko x, xx % wyższy od poprzedniego bo wiąże się z ryzykiem. Obsługujemy te długi, czyli nic nie spłacamy z kapitału jako Polska. Ja bym tak chciał jako prywatna osoba, zaciągasz potężny kredyt, od strzała budujesz wielki dom, kupujesz auta, a bank przez X lat łaskawie prosi tylko o odsetki :-)