Nie zakładają tego, co im się podoba. Nie wybierają z szafy pierwszej lepszej koszuli, która ma kolor zielony. Ich strój do pracy zmienia się co kilka lat , a to, jak wyglądają i jakie ubrania noszą, zależy przede wszystkim od Ministerstwa Środowiska. To oznacza, że leśniczy z Elbląga wygląda tak samo, jak jego kolega z Supraśla, Limanowej czy z Lęborka.
- Mamy mundur codzienny, wyjściowy i terenowy. Elementy każdego z nich są dokładnie określone, od butów, przez skarpety, po spodnie, koszule, krawat i marynarkę. Chodzi o to, żebyśmy byli ubrani jednolicie – mówi Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg. - Mundur codzienny składa się ze spodni na kant, zielonej koszuli i krawatu oraz marynarki. W mundurze galowym zamiast koszuli zielonej jest biała, tym się w zasadzie różni. Natomiast mundur terenowy to spodnie i bluza moro oraz buty terenowe. Kobiety używają spodni, ale w zasadzie noszą spódnice.
Są również kurtki, zarówno na lato, jak i na zimę, jest również sweter i kamizelka, a także peleryny przeciwdeszczowe.
Ale na tym mundur się nie kończy, są jeszcze czapki. Wśród nich maciejówka, a także czapka z daszkiem, którą zakłada się na zimę oraz letnia czapka z daszkiem, przysługuje również kapelusz z symbolem - gałązką modrzewia. Wszystko w kolorze oliwkowej zieleni.
Na mundurze widoczny jest orzełek na liściu dębu. Dwa lata temu dość głośno było o pomyśle ówczesnego Ministerstwa Środowiska, które chciało usunąć ten symbol. Nie zgodzili się na to zarówno sami leśnicy, jak i związki zawodowe, niektórzy politycy, część opozycji.
Leśnicy mają także stopnie służbowe oraz stanowiska, które określa rozporządzenie. I choć na mundurach znajdują się oznaczenia, coś w rodzaju pagonów, to nie można tego porównać do stopni, które znane są z wojska czy z policji. Najważniejszą osobą, takim "szefem wszystkich szefów", jest Dyrektor Generalny Lasów Państwowych. Od listopada ub.r. funkcję tę pełni Konrad Tomaszewski.
Co ciekawe, nie każdy pracownik Lasów Państwowych nosi mundur.
- Mowa tu osobach, które nie mają wykształcenia leśniczego, chodzi np. o pracowników administracji – wyjaśnia Jan Piotrowski.
Co istotne, choć pracownicy Lasów Państwowych noszą mundury, to nie należą im się przywileje z nimi kojarzone. Powód? Lasy Państwowe są jednostką samofinansującą się.
Są również kurtki, zarówno na lato, jak i na zimę, jest również sweter i kamizelka, a także peleryny przeciwdeszczowe.
Ale na tym mundur się nie kończy, są jeszcze czapki. Wśród nich maciejówka, a także czapka z daszkiem, którą zakłada się na zimę oraz letnia czapka z daszkiem, przysługuje również kapelusz z symbolem - gałązką modrzewia. Wszystko w kolorze oliwkowej zieleni.
Na mundurze widoczny jest orzełek na liściu dębu. Dwa lata temu dość głośno było o pomyśle ówczesnego Ministerstwa Środowiska, które chciało usunąć ten symbol. Nie zgodzili się na to zarówno sami leśnicy, jak i związki zawodowe, niektórzy politycy, część opozycji.
Leśnicy mają także stopnie służbowe oraz stanowiska, które określa rozporządzenie. I choć na mundurach znajdują się oznaczenia, coś w rodzaju pagonów, to nie można tego porównać do stopni, które znane są z wojska czy z policji. Najważniejszą osobą, takim "szefem wszystkich szefów", jest Dyrektor Generalny Lasów Państwowych. Od listopada ub.r. funkcję tę pełni Konrad Tomaszewski.
Co ciekawe, nie każdy pracownik Lasów Państwowych nosi mundur.
- Mowa tu osobach, które nie mają wykształcenia leśniczego, chodzi np. o pracowników administracji – wyjaśnia Jan Piotrowski.
Co istotne, choć pracownicy Lasów Państwowych noszą mundury, to nie należą im się przywileje z nimi kojarzone. Powód? Lasy Państwowe są jednostką samofinansującą się.