No widzę że Pan Włodek także ma swoją tezę. Powiem tak. Czy był zamach czy nie raczej się nie dowiemy NAPEWNO. Natomiast fakty są takie:śledztwo zostalo oddane Rosjanom, było przeprowadzone niedbale,szczątki były znajdowane w pobliżu miejsca zdarzenia jeszcze kilka miesięcy później, wrak, jako jeden z najważniejszych dowodów został starannie umyty i...zniszczony. Ktoś za TO odpowiada i powinien za to beknac.
Niezależne śledztwo przeprowadziła polska komisja i polska prokuratura mając swobodny dostęp do miejsca katastrofy i wraku. Szczątki znalezione nawet po stu latach nie zmienią tego, że Protasiuk zszedł za nisko, ze zbyt duża prędkością opadania. Polski rejestrator lotów jest w naszych rękach od samego początku i tyle w tym temacie.