Dziś (23 stycznia) przed godziną 10 wybuchł pożar w jednym z mieszkań na VI piętrze wieżowca przy ul. Lotniczej. Prawdopodobnie jego przyczyną było zwarcie urządzenia, które ogrzewa wodę w akwarium. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
O godz. 9.49 strażacy otrzymali informację, że w jednym z mieszkań na VI piętrze wieżowca przy ul. Lotniczej wybuchł pożar. Zgłaszającym był sąsiad mieszkający piętro wyżej, który wyczuł dym wydobywający się z kratki wentylacyjnej. Strażacy natychmiast wyruszyli do akcji.
- Trochę jednak nasz przyjazd się opóźnił, bo akurat zamknięty był przejazd kolejowy i musieliśmy czekać, aż pociąg przejedzie – mówi st. kapitan Krzysztof Bogusławski, zastępca dowódcy JRG nr 1. – Na miejscu okazało się, że faktycznie pali się w mieszkaniu na VI piętrze. Lokatorów nie było w środku.
Strażacy sprawnie opanowali ogień. Według nich przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie przy grzałce umieszczonej na ok. 60-litrowym akwarium.
- Pokrywa akwarium była stopiona – opowiada st. kapitan Krzysztof Bogusławski. – Na szczęście szkło pękło i woda przygasiła trochę ogień. Straty jednak są. Na pewno pokój będzie wymagał odmalowania.
- Trochę jednak nasz przyjazd się opóźnił, bo akurat zamknięty był przejazd kolejowy i musieliśmy czekać, aż pociąg przejedzie – mówi st. kapitan Krzysztof Bogusławski, zastępca dowódcy JRG nr 1. – Na miejscu okazało się, że faktycznie pali się w mieszkaniu na VI piętrze. Lokatorów nie było w środku.
Strażacy sprawnie opanowali ogień. Według nich przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie przy grzałce umieszczonej na ok. 60-litrowym akwarium.
- Pokrywa akwarium była stopiona – opowiada st. kapitan Krzysztof Bogusławski. – Na szczęście szkło pękło i woda przygasiła trochę ogień. Straty jednak są. Na pewno pokój będzie wymagał odmalowania.
A