Prezes elbląskiej firmy odzieżowej Hetman pozwał do sądu szefa elbląskiej Solidarności Mirosława Kozłowskiego. Jan Przezpolewski poczuł się urażony wypowiedziami szefa związku w Elblągu na temat jego postępowania wobec szwaczek. Jutro (w środę) ma odbyć się posiedzenie pojednawcze.
O sprawie Hetmana było głośno przez cały ubiegły rok. Elbląska Solidarność stanęła w obronie pracownic Hetmana, które zostały zwolnione dyscyplinarnie za to, że założyły w firmie związek zawodowy. Mimo prób pojednania strony konfliktu nie doszły do porozumienia. Sprawy zakończyły się w sądzie.
W obronie praw pracowniczych w Elblągu odbyła się ogólnopolska manifestacja Solidarności. Prezes Hetmana Jan Przezpolewski zarzucił Mirosławowi Kozłowskiemu zniesławienie. Uznał, że szef Solidarności swoimi ostrymi wypowiedziami podważył jego wiarygodność w oczach innych, szczególnie wśród kontrahentów, którzy dotychczas współpracowali z Hetmanem.
- Jestem zaskoczony, że szef Hetmana pozwał mnie do sądu. Jednocześnie dziwię się, bo prezes ma do wszystkich pretensje, a nie widzi, co sam zrobił - stwierdził Kozłowski.
W obronie praw pracowniczych w Elblągu odbyła się ogólnopolska manifestacja Solidarności. Prezes Hetmana Jan Przezpolewski zarzucił Mirosławowi Kozłowskiemu zniesławienie. Uznał, że szef Solidarności swoimi ostrymi wypowiedziami podważył jego wiarygodność w oczach innych, szczególnie wśród kontrahentów, którzy dotychczas współpracowali z Hetmanem.
- Jestem zaskoczony, że szef Hetmana pozwał mnie do sądu. Jednocześnie dziwię się, bo prezes ma do wszystkich pretensje, a nie widzi, co sam zrobił - stwierdził Kozłowski.
J