Najpierw był harcerzem, później wojskowym. Po wojnie dwukrotnie skazano go na karę śmierci za działalność w Armii Krajowej, w więzieniu spędził kilka lat. Generał Bolesław Nieczuja- Ostrowski był również pionierem i osobą głęboko wierzącą. W kwietniu tego roku skwer pomiędzy ul. Mickiewicza a ul. Żeromskiego otrzymał jego imię, podczas dzisiejszych (28 września) uroczystości odsłonięto tam tablicę z jego popiersiem. Zobacz zdjęcia z odsłonięcia tablicy oraz sesji Rady Miejskiej.
- Dla mnie to bardzo ważny dzień, jestem szczęśliwa, że doczekałam się takiego dnia. Cieszę się, że elblążanie i władze Elbląga doceniły mojego ojca – mówiła Wanda Stężała, córka generała, która odsłoniła tablicę pamiątkową na skwerze, który od kwietnia nosi nazwę Parku im. generała Bolesława Nieczuja – Ostrowskiego. - Tata był prawym człowiekiem, uczciwym, kochającym rodzinę, przyjaciół i Elbląg. Cieszył się, że mógł tutaj przyjechać, założył spółdzielnię gospodarczo – społeczną w Pogrodziu. Przyjechaliśmy w 1946 r., wszystko byłoby dobrze, gdyby nie dwukrotne aresztowanie ojca. Został wywieziony do Krakowa, tam był proces. Ja w tym czasie zdawałam maturę. Dostałyśmy z mamą list, poszłyśmy na pocztę, było tam napisane, że ojciec dostał karę śmierci. Było to dla nas tragiczne, nie wiem, jak tę maturę zdawałam... To był najgorszy dzień w moim życiu.
- Generał był osobistością pod każdym względem. Wiedza, kultura, skromność. Wspaniały człowiek - wspominał Marian Stężała, zięć generała, mąż Wandy.
Marek Pruszak, przewodniczący Rady Miejskiej, dodał, że radni jednogłośnie podjęli decyzję w sprawie takiego upamiętnienia gen. Bolesława Nieczuja – Ostrowskiego.
- Był to bohater, żołnierz niezłomny, za kampanię wrześniową i walkę z okupantem niemieckim odznaczony został Krzyżem Walecznych, a później orderem Virtuti Militari – mówił Pruszak.
Prześladowany za bohaterstwo
Kolejnym punktem uroczystości zwieńczających Rok Generała Bolesława Nieczuja – Ostrowskiego była uroczysta sesja Rady Miejskiej, która odbyła się w Galerii El. Głos zabrał Tomasz Stężała, wnuk generała.
- Hasło "Bóg, Honor, Ojczyzna" było życiowym mottem mojego dziadka Bolka. Człowieka, którego Rada Miasta Elbląga wywyższyła godnością Honorowego Obywatela, podobnie jak uczyniły to Rady Krakowa, Miechowa i Wolbromia. Bo też prawdą jest, że poprzez to motto, właśnie w takiej kolejności, ś.p. generał "Tysiąc" postrzegał świat przez ponad 100 lat swojego życia – mówił wnuk generała. - Mój dziadek zawsze był pobożnym człowiekiem, wiara katolicka była dla niego kręgosłupem i wyznacznikiem prawego postępowania.
Ten polski dowódca wojskowy, urodzony 29 września 1907 r. w Haliczu, od młodzieńczych lat działał w harcerstwie. Później ukończył Szkołę Podchorążych Piechoty w Komorowie, koło Ostrowi Mazowieckiej. Od roku 1931 w stopniu podporucznika zawodowego w armii polskiej. Dowódca kompanii w wojnie 1939, po kapitulacji wzięty do niewoli z której ucieka, by utworzyć Organizację Wojskową Lwów i stać się jej dowódcą. Zagrożony przez NKWD przechodzi przez granicę do Krakowa. Tu tworzy 30 konspiracyjnych wytwórni i montowni granatów, pistoletów maszynowych, bomb, materiałów saperskich.
Jako inspektor Inspektoratu Rejonowego Miechów, Olkusz i Pińczów prowadził akcję scalania organizacji wojskowych, powoływał podobwody, zorganizował cztero pułkową 106. Dywizję Piechoty Armii Krajowej, oddziały partyzanckie i Brygadę Kawalerii. Pod koniec 1944 roku osiągnęły one stan 20 tys. zakonspirowanych żołnierzy. Podpułkownikiem został w listopadzie 1944 r., w styczniu 1945 r. mianowano go pułkownikiem. W tym samym roku zamieszkał w Elblągu.
- Mój dziadek już od 1943 r. planował, że po wojnie przeniesie się nad Bałtyk, gdzie chciał założyć żołnierską kooperatywę. Zagrożony aresztowaniem w Krakowie we wrześniu, 1945 r., wraz z grupą inicjatywą przybywa do Elbląga, a następnie do Nowego Kościoła, a obecnie Pogrodzia. Na miejscu nie tylko musi dogadać się z mieszkającymi tu Niemcami, ale i zmierzyć z rosnącą nienawiścią ubecji, z Werwolfem, z sowieckimi maruderami i coraz liczniejszymi, polskimi szabrownikami. Ciężką pracą i wielkim poświęceniem udaje się przekonać miejscowych do współpracy, a powstała spółdzielnia nie tylko przetrwała pierwszą, ciężką zimę, ale zaczęła rozwijać się. Jej sklepy, zwane "bazarami" przejęły w znacznej mierze ciężar zaopatrzenia Elbląga i powiatu w żywność i inne produkty – przybliżał te trudne czasy Tomasz Stężała. - Bolesław jest śledzony i rozpracowywany. Aresztowany najpierw na dwa dni, później na około pół roku, by wreszcie w lipcu 1949 r. trafić do krakowskiego więzienia Montelupich na trwający do 1953 r. okrutny proces. Komunistyczni oprawcy w togach skazują go na podwójną karę śmierci, która po kilku miesiącach zostaje zamieniona na dożywocie. Przełom gomułkowski sprawia, że Ostrowski może wrócić do domu, choć wyroku mu nie anulowano ani nie zadośćuczyniono. Próbuje pracować w spółdzielni Żuławy, ale dla dobra spółdzielców musi zrezygnować. By przeżyć para się hodowlą drobiu, uprawą warzyw i ziół. W końcu, ze strony byłych żołnierz AK, przychodzi pomoc. W Gdańsku, jako osoba odpowiedzialna za kolportaż prasy "Paxowskiej", chociaż nigdy do PAX-u nie wstąpił, pracuje aż do emerytury, odnosząc spore sukcesy.
W 1991 r. został wyróżniony awansem na generała brygady, rok później nadano mu tytuł Honorowego Obywatela Elbląga.
- Wielu elblążan pamięta go, jako starszego, wyprostowanego, energicznego pana, często w generalskim mundurze, głoszącego wszem i wobec: "Bóg, Honor, Ojczyzna". Takim był człowiekiem, elblążaninem, Polakiem – mówił Tomasz Stężała.
Bolesław Nieczuja Ostrowski zmarł 13 lipca 2008 r. Został pochowany na cmentarzu Agrykola.
Aby elblążanie pamiętali
- To nietuzinkowa, bohaterska postać, z piękną historią walki o niepodległość Polski, jak i późniejszą, powojenną, wspaniałą kartą, którą generał zapisał w Elblągu, biorąc aktywny udział w życiu miasta. Całą swoją energię i miłość do ojczyzny skierował na działalność społeczną wśród mieszkańców Pogrodzia oraz Elbląga. Dawał w ten sposób mieszkańcom miasta poczucie dumy i odgrywał ważną rolę w formowaniu lokalnej społeczności. Do ostatnich dni swojego życia propagował historię Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego. Był żywą historią. Swoim życiem zaświadczał mieszkańcom o bolesnych latach drugiej wojny światowej i trudnych czasach powojennych – mówił Witold Wróblewski, prezydent miasta. - Rok Generała Bolesława Nieczuja- Ostrowskiego, który obchodzimy w naszym mieście z okazji 110. rocznicy urodzin, a którego ukoronowaniem jest dzisiejsza, uroczysta sesja Rady Miejskiej, jest okazją aby ta niesamowita postać jeszcze mocniej zaistniała w świadomości elblążan, szczególnie tych najmłodszych.