Nadal nie może rozpocząć się proces Tomasza M. oskarżonego o pobicie ze skutkiem śmiertelnym półtorarocznego Szymonka. Mężczyzna ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. Poszukiwania listem gończym nie przyniosły jak na razie rezultatów. Być może przebywa on za granicą. Wcześniej deklarował bowiem chęć podjęcia pracy w Holandii. Wiadomo również, że ma rodzinę we Włoszech.
Dziś (3 września) po raz trzeci sędzia Piotr Żywicki próbował rozpocząć proces Tomasza M. Na wezwanie stawiają się świadkowie, brak jednak oskarżonego.
- Najpierw musi zostać wysłuchany Tomasz M., a później można przejść do przesłuchiwania świadków. Nie możemy zacząć od środka, bo byłoby to niezgodne z procedurą karną – wyjaśniał sędzia Piotr Żywicki.
A poszukiwania Tomasza M. trwają. W związku z tym, że nie stawił się na pierwszą rozprawę, sędzia zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Mężczyzna złożył w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku zażalenie. Wyjaśnił, że nie stawił się na rozprawę, gdyż zaspał. Dołączył także zaświadczenie o swojej niezdolności do pracy (takie zaświadczenie nie jest jednak usprawiedliwieniem nieobecności w sądzie). Sąd Apelacyjny nie uwzględnił zażalenia Tomasza M. i podzielił argumentację Sądu Okręgowego w Elblągu.
Za oskarżonym został wysłany list gończy. Jak na razie poszukiwania nie dały rezultatów. Istnieje teraz obawa, że Tomasz M. mógł uciec za granicę (mimo orzeczonego wobec niego zakazu opuszczania kraju).
- Już w maju tego roku deklarował chęć podjęcia pracy w Holandii – przypomniał sędzia Piotr Żywicki. – Sąd otrzymał również telefoniczną informację, że Tomasz M. posiada rodzinę we Włoszech. To oczywiście nie oznacza, że on tam faktycznie jest.
Sędzia zdecydował o odroczeniu rozprawy do czasu zatrzymania Tomasza M.
- Jego obecność jest konieczna, nawet gdyby miał milczeć na procesie – mówił sędzia prowadzący. – To nie jest sprawa o wykroczenie czy drobne przestępstwo, gdzie postępowanie może toczyć się nawet pod nieobecność oskarżonego. Wyrok nawet może zapaść zaocznie. Tu sytuacja jest inna. Tomasz M. musi stawić się przynajmniej na jedną rozprawę, by złożyć wyjaśnienia bądź potwierdzić to, co zeznał w śledztwie.
Sędzia zdecydował, że w najbliższym czasie odbędzie się posiedzenie, na którym zapadnie decyzja o wydaniu za Tomaszem M. Europejskiego Nakazu Aresztowania. Dane oskarżonego trafią do bazy SIS i rozpoczną się poszukiwania międzynarodowe.
Sąd zwróci się również do wojewody warmińsko-mazurskiego o unieważnienie paszportu Tomasza M.
- Jesteśmy w Unii, co przyniosło swobodę podróżowania na „dowód” – mówił sędzia Piotr Żywicki. – Na razie nie ma jeszcze takiego prawa, by mu ten dowód zabrać. Jednak, gdyby chciał przekroczyć granicę państwa unijnego z innym krajem nie będącym w UE konieczny będzie paszport. I tego chcemy go pozbawić.
Na razie proces nie ruszy. Jednak sędzia Żywicki wierzy w skuteczność międzynarodowych poszukiwań. Oczywiście, jeśli Tomasz M. przebywa za granicą.
- Najpierw musi zostać wysłuchany Tomasz M., a później można przejść do przesłuchiwania świadków. Nie możemy zacząć od środka, bo byłoby to niezgodne z procedurą karną – wyjaśniał sędzia Piotr Żywicki.
A poszukiwania Tomasza M. trwają. W związku z tym, że nie stawił się na pierwszą rozprawę, sędzia zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Mężczyzna złożył w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku zażalenie. Wyjaśnił, że nie stawił się na rozprawę, gdyż zaspał. Dołączył także zaświadczenie o swojej niezdolności do pracy (takie zaświadczenie nie jest jednak usprawiedliwieniem nieobecności w sądzie). Sąd Apelacyjny nie uwzględnił zażalenia Tomasza M. i podzielił argumentację Sądu Okręgowego w Elblągu.
Za oskarżonym został wysłany list gończy. Jak na razie poszukiwania nie dały rezultatów. Istnieje teraz obawa, że Tomasz M. mógł uciec za granicę (mimo orzeczonego wobec niego zakazu opuszczania kraju).
- Już w maju tego roku deklarował chęć podjęcia pracy w Holandii – przypomniał sędzia Piotr Żywicki. – Sąd otrzymał również telefoniczną informację, że Tomasz M. posiada rodzinę we Włoszech. To oczywiście nie oznacza, że on tam faktycznie jest.
Sędzia zdecydował o odroczeniu rozprawy do czasu zatrzymania Tomasza M.
- Jego obecność jest konieczna, nawet gdyby miał milczeć na procesie – mówił sędzia prowadzący. – To nie jest sprawa o wykroczenie czy drobne przestępstwo, gdzie postępowanie może toczyć się nawet pod nieobecność oskarżonego. Wyrok nawet może zapaść zaocznie. Tu sytuacja jest inna. Tomasz M. musi stawić się przynajmniej na jedną rozprawę, by złożyć wyjaśnienia bądź potwierdzić to, co zeznał w śledztwie.
Sędzia zdecydował, że w najbliższym czasie odbędzie się posiedzenie, na którym zapadnie decyzja o wydaniu za Tomaszem M. Europejskiego Nakazu Aresztowania. Dane oskarżonego trafią do bazy SIS i rozpoczną się poszukiwania międzynarodowe.
Sąd zwróci się również do wojewody warmińsko-mazurskiego o unieważnienie paszportu Tomasza M.
- Jesteśmy w Unii, co przyniosło swobodę podróżowania na „dowód” – mówił sędzia Piotr Żywicki. – Na razie nie ma jeszcze takiego prawa, by mu ten dowód zabrać. Jednak, gdyby chciał przekroczyć granicę państwa unijnego z innym krajem nie będącym w UE konieczny będzie paszport. I tego chcemy go pozbawić.
Na razie proces nie ruszy. Jednak sędzia Żywicki wierzy w skuteczność międzynarodowych poszukiwań. Oczywiście, jeśli Tomasz M. przebywa za granicą.
A