Chciałbym postawić na zupełnie nową prezydenturę, nowoczesną, opartą na wiedzy, kompetencji i umiejętnościach urzędników, otwartą wewnętrznie i zewnętrznie – deklaruje kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Elbląga Grzegorz Nowaczyk. Prezydent powinien być otwarty zarówno dla swoich pracowników – wewnętrznie, jak i zewnętrznie – przede wszystkim dla radnych, ale także dla tych, którzy przyjeżdżają do naszego miasta, żeby lokować tu swoje aktywa finansowe, czyli dla biznesu.
W miniony weekend rozpoczęły swoje ogólnopolskie kampanie samorządowe Platforma Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość. W przeddzień weekendu konferencję prasową zwołał kandydat na prezydenta Elbląga Grzegorz Nowaczyk.
– Chciałbym wprowadzić nowe standardy do zarządzania miastem, standardy, które już obowiązują w innych miastach w Polsce, a których w naszym mieście nie widzimy – powiedział miedzy innymi. – Chciałbym, aby miasto było postrzegane jak firma. Ponieważ miasta, podobnie jak przedsiębiorstwa, działają na coraz bardziej wymagającym rynku samorządów lokalnych, dlatego tak, jak przedsiębiorstwa, powinny mieć bardzo mocne departamenty, które wpływają na ich wizerunek. Departament „produkcyjny” – wszystkie te wydziały, które „produkują” uchwały, decyzje, postanowienia; departament strategiczny, który diagnozuje, analizuje i wytyczna kierunki rozwoju; departament marketingowy – promocji, współpracy z mediami, nowoczesnej komunikacji społecznej i czwarty – departament finansowy, który będzie potrafił korzystać z nowoczesnych metod nie tylko pozyskiwania środków, ale również z aktywnych form lokowania wolnych środków, bo takie przy półmiliardowym budżecie miasta na pewno bywają. To jest też wizja prezydenta, który współpracuje z urzędnikami, ufa im i opiera swoje decyzje na wypracowanych przez nich materiałach.
Region miejski Elbląg
Rzucając to hasło, Grzegorz Nowaczyk powiedział, że będzie chciał budować silniejszą pozycję Elbląga na tle subregionu i województwa warmińsko-mazurskiego.
– Zaproponuję nowy projekt pod nazwą „Region miejski Elbląg” – stwierdził. – Chciałbym, aby zaangażował on wszystkie siły polityczne w naszymi mieście, aby nie dzielił, a jednoczył nas. Projekt bardzo dobrze rokuje, bo o tym samym wspomina kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Elbląga Jerzy Wilk.
Chodzi o to, by Elbląg stał się prawdziwym liderem subregionu obejmującego elbląski powiat ziemski, powiat braniewski, nowodworski i malborski. Nowaczyk podkreślił, że ten pomysł zmierza w tym samym kierunku, co dokumenty strategiczne województwa warmińsko-mazurskiego, ale przede wszystkim ogólnopolskie – strategia „Polska 2030” i „Krajowa strategia rozwoju regionalnego do roku 2020” – i europejskie – strategia „Europa 2020” Unii Europejskiej. Subregion elbląski byłby ośrodkiem wzrostu, lokomotywą gospodarczą dla Elbląga, ale także dla gmin leżących wokół naszego miasta.
– Motywem terytorialnym regionu miejskiego Elbląg jest oczywiście Zalew Wiślany jako akwen turystyczny i gospodarczy, ale także jako akwen jednoczący gminy leżące po obu jego stronach – mówił Nowaczyk. – Te z województwa pomorskiego i te z województwa warmińsko-mazurskiego, a nawet szerzej – akwen, w którym znajdą odbicie interesy obwodu kaliningradzkiego.
Partnerstwo trójmiejskie
– Na polu gospodarczym chciałbym, abyśmy byli partnerem dla metropolii trójmiejskiej, ważnym partnerem gospodarczym – kontynuował Grzegorz Nowaczyk. – Jest to możliwe, uważam, że powinniśmy wykorzystać znakomite położenie, przede wszystkim położenie związane z mulitmodalną formą transportu pasażerów i towarów, która powinna być za kilka lat w Elblągu czy blisko Elbląga dostępna dla tych, którzy jej potrzebują. Mam na myśli skrzyżowanie dwóch arterii – drogi S 22 prowadzącej od zachodniej granicy państwa do Kaliningradu i „siódemki” wiodącej z północy na południe.
Według Nowaczyka, za trzy lata będzie gotowa szybka kolej, czyli trasa E 65 z Katowic przez Warszawę do Gdyni, dzięki której elblążanie – przez Malbork – w ciągu trzech kwadransów powinni znaleźć się w Gdańsku. Natomiast w roku 2013 będzie gotowy ostatni, dwupasmowy odcinek drogi nr 7 z Elbląga do Gdańska. Jadąc zgodnie z przepisami będziemy się mogli dostać do Gdańska w ciągu 35 minut.
– Położenie Elbląga wsparte tymi inwestycjami rodzi zupełnie nowe możliwości gospodarcze – przekonywał Grzegorz Nowaczyk. – Myślę o suchym porcie, czyli centrum logistycznym, dla Elbląga również, ale przede wszystkim dla Trójmiasta. O różnego rodzaju możliwościach magazynowania towarów, prowadzenia działalności hurtowej, transportowej... Do tego jeszcze dojdzie – pewnie nie w ciągu trzech, ale może w ciągu pięciu-siedmiu lat – udrożnienie międzynarodowej drogi wodnej E 70, drogi śródlądowej z Antwerpii do Kłajpedy przez Zalew Wiślany. To niejako wyznacza Elblągowi rolę miejsca tranzytowego, ale również miejsca, dzięki któremu metropolia trójmiejska będzie mogła ekspediować swoje towary do Polski i Europy. Położenie Elbląga i dogodne opłaty – dzięki tym atutom możemy ściągać do Elbląga inwestorów nie tylko z Gdańska.
– Chciałbym wprowadzić nowe standardy do zarządzania miastem, standardy, które już obowiązują w innych miastach w Polsce, a których w naszym mieście nie widzimy – powiedział miedzy innymi. – Chciałbym, aby miasto było postrzegane jak firma. Ponieważ miasta, podobnie jak przedsiębiorstwa, działają na coraz bardziej wymagającym rynku samorządów lokalnych, dlatego tak, jak przedsiębiorstwa, powinny mieć bardzo mocne departamenty, które wpływają na ich wizerunek. Departament „produkcyjny” – wszystkie te wydziały, które „produkują” uchwały, decyzje, postanowienia; departament strategiczny, który diagnozuje, analizuje i wytyczna kierunki rozwoju; departament marketingowy – promocji, współpracy z mediami, nowoczesnej komunikacji społecznej i czwarty – departament finansowy, który będzie potrafił korzystać z nowoczesnych metod nie tylko pozyskiwania środków, ale również z aktywnych form lokowania wolnych środków, bo takie przy półmiliardowym budżecie miasta na pewno bywają. To jest też wizja prezydenta, który współpracuje z urzędnikami, ufa im i opiera swoje decyzje na wypracowanych przez nich materiałach.
Region miejski Elbląg
Rzucając to hasło, Grzegorz Nowaczyk powiedział, że będzie chciał budować silniejszą pozycję Elbląga na tle subregionu i województwa warmińsko-mazurskiego.
– Zaproponuję nowy projekt pod nazwą „Region miejski Elbląg” – stwierdził. – Chciałbym, aby zaangażował on wszystkie siły polityczne w naszymi mieście, aby nie dzielił, a jednoczył nas. Projekt bardzo dobrze rokuje, bo o tym samym wspomina kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Elbląga Jerzy Wilk.
Chodzi o to, by Elbląg stał się prawdziwym liderem subregionu obejmującego elbląski powiat ziemski, powiat braniewski, nowodworski i malborski. Nowaczyk podkreślił, że ten pomysł zmierza w tym samym kierunku, co dokumenty strategiczne województwa warmińsko-mazurskiego, ale przede wszystkim ogólnopolskie – strategia „Polska 2030” i „Krajowa strategia rozwoju regionalnego do roku 2020” – i europejskie – strategia „Europa 2020” Unii Europejskiej. Subregion elbląski byłby ośrodkiem wzrostu, lokomotywą gospodarczą dla Elbląga, ale także dla gmin leżących wokół naszego miasta.
– Motywem terytorialnym regionu miejskiego Elbląg jest oczywiście Zalew Wiślany jako akwen turystyczny i gospodarczy, ale także jako akwen jednoczący gminy leżące po obu jego stronach – mówił Nowaczyk. – Te z województwa pomorskiego i te z województwa warmińsko-mazurskiego, a nawet szerzej – akwen, w którym znajdą odbicie interesy obwodu kaliningradzkiego.
Partnerstwo trójmiejskie
– Na polu gospodarczym chciałbym, abyśmy byli partnerem dla metropolii trójmiejskiej, ważnym partnerem gospodarczym – kontynuował Grzegorz Nowaczyk. – Jest to możliwe, uważam, że powinniśmy wykorzystać znakomite położenie, przede wszystkim położenie związane z mulitmodalną formą transportu pasażerów i towarów, która powinna być za kilka lat w Elblągu czy blisko Elbląga dostępna dla tych, którzy jej potrzebują. Mam na myśli skrzyżowanie dwóch arterii – drogi S 22 prowadzącej od zachodniej granicy państwa do Kaliningradu i „siódemki” wiodącej z północy na południe.
Według Nowaczyka, za trzy lata będzie gotowa szybka kolej, czyli trasa E 65 z Katowic przez Warszawę do Gdyni, dzięki której elblążanie – przez Malbork – w ciągu trzech kwadransów powinni znaleźć się w Gdańsku. Natomiast w roku 2013 będzie gotowy ostatni, dwupasmowy odcinek drogi nr 7 z Elbląga do Gdańska. Jadąc zgodnie z przepisami będziemy się mogli dostać do Gdańska w ciągu 35 minut.
– Położenie Elbląga wsparte tymi inwestycjami rodzi zupełnie nowe możliwości gospodarcze – przekonywał Grzegorz Nowaczyk. – Myślę o suchym porcie, czyli centrum logistycznym, dla Elbląga również, ale przede wszystkim dla Trójmiasta. O różnego rodzaju możliwościach magazynowania towarów, prowadzenia działalności hurtowej, transportowej... Do tego jeszcze dojdzie – pewnie nie w ciągu trzech, ale może w ciągu pięciu-siedmiu lat – udrożnienie międzynarodowej drogi wodnej E 70, drogi śródlądowej z Antwerpii do Kłajpedy przez Zalew Wiślany. To niejako wyznacza Elblągowi rolę miejsca tranzytowego, ale również miejsca, dzięki któremu metropolia trójmiejska będzie mogła ekspediować swoje towary do Polski i Europy. Położenie Elbląga i dogodne opłaty – dzięki tym atutom możemy ściągać do Elbląga inwestorów nie tylko z Gdańska.
Piotr Derlukiewicz