Nie zgadzam się z tym szanowny Panie Robercie. Dzisiaj świat nie jest czarno biały. A nasz kraj opowiadając się po stronie USA i ich sojuszników wybrał mniejsze zło. Jakby nie patrzeć niektóre reżimy w Afryce czy Azji zapewniają stabilność i względny poziom życia i bezpieczeństwo mieszkańców, chociaż łamią ich prawa wolności czy polityczne. Tak jak już pisałem Afganistan został na dobre zdestabilizowany inwazją sowiecką, potem rządami Nadżibullaha, Amerykanie szkolili Talibów to prawda, jednak robili to przeciwko ZSRR co było słuszne i niewielu przewidywało, że po 1996 roku zdobędą władzę i będą siać masowy terror. Słabe kraje zawsze stają się elementami gry krajów silnych i ważne jest aby Polska znalazła się w ekipie tej zwycięskiej drużyny. Jakby nie patrzeć inwazja na Irak była nieleglana, ale pozwoliła też na pozbycie się takich ludzi jak Saddam, Udajj, Kusajj, Ibrahim al Douri czy Ali Hassan al Madżid tzw chemiczny Ali i Tarik Aziz. To jest plus. Natomiast uważam, że ta inwazja poczyniła więcej szkód jak dobrego dla ludności Iraku, pretekst był fałszywy a kłamstwa Colina Powella oczywiste, z resztą już kiedyś tuszował zbrodnie wojenne w Wietnamie. Sprzedaż broni ludziom, którzy walczą z naszymi wrogami to dobre rozwiązanie. Siłę złą trzeba zwalczać jeszcze większą siłą,bo reżimy i mordercy dobrowolnie władzy nie oddadzą. Dlatego Amerykanie włączyli się do I i II wojny w Europie. Najpierw trzeba pokonać większe zło, a potem zająć się takimi krajami jak Arabia Saudyjska, z resztą już teraz krytykowana, można na nią stosować różne formy nacisku, jednak stanowi ona przeciwwagę dla Iranu.
Natomiast Talibów nie stworzyli Amerykanie tylko Mułła Omar i jego współpracownicy, do których dołączył Osama bin Laden i Ajman az Zawahiri wspierani również przez Pakistan. Teraz w Afganistanie kobiety są posyłane do szkół i jednak mają dużo większe prawa może nie wszędzie się tego przestrzega, ale jednak mają jakieś możliwości rozwoju nie to co za Talibów, gdzie praktycznie nic nie mogły i były traktowane jak rzeczy.