Sauron wróg wolnych ludów poniósł klęskę. Stracił swój pierścień władzy. Pierścień władzy zdobył prawy wojownik i miał możność zniszczenia zła po wsze czasy. Ale ludzkie serca łatwo zwieść na manowce a pierścień potrafi narzucać swoją wolę. Nie został zniszczony. Rzecz ma się o Elblążanach i Władcy pierścienia.
Obok Gdańska i kilku innych miast Elbląg był zawsze w czołówce miast walczących z komuną. Pamiętam jak ojciec ciągle słuchał Wolnej Europy. Jak za głośno było w domu to słyszałem - Cicho siedź Prowokator o Elblągu mówią. Takie miał specjalne radio odporne na zakłócenia, jeszcze z czasów przedwojennych. Wielu znajomych miało takie radia i wszyscy słuchali. W niedzielę matka goniła do kościoła. Odbywała się rywalizacja między telerankiem a mszą dla młodzieży. Ale na msze przychodził tłum. Staliśmy i za płotem i przed płotem takiego kościółka. Kto by pomyślał, że go kiedyś nie będzie a ten nowy będzie taki inny. Pamiętam, przez gdzieś tak dwa lata stawałem koło pięknej dziewczyny. Byłem zakochany ale również i nieśmiały i z tego zakochania i nieśmiałości przez te lata nigdy nie odezwałem się do niej. Zniknęła. Ech łezka w oku się kreci i ciągle ją pamiętam. I myślałem sobie wtedy - A jak bym miał się ożenić to tylko z Różyczką z Kościoła. Bawiliśmy się też nieźle. Rock, długie włosy, rożen z kiełbaską. Majowe święta to były zabawy w berka. W berka z milicją. Kto się dał złapać to miał takie fitness - trochę wody, trochę masażu białą pałeczką i niezbyt miękką. Pierwszego dnia stanu wojennego to nie zapomnę nigdy. 5 rano, trzeba do roboty wyjść ale do 6 rano godzina policyjna. Iść nie iść? Ciekawe czy przewodniczący Józek flagi odważy się powiesić i strajk ogłosić? Kurde poniedziałek. - oby nie był nawalony. Nie lubił poniedziałków. Burza myśli w głowie. Jak złapią to zatrzymają na dłużej, może i zbiją jeszcze? Ale poszedłem. Mroźnie było. I gdzieś przed przystankiem widzę patrol. I rozwolnienie mnie chwyciło. Coś zjadłem, bo przecież nie ze strachu. Popuściłem i stoję, bo iść nie mogę a gacie zamarzają w tempie dość szybkim. Puściłem się biegiem z powrotem. Ale złapali. Byli szybcy jak zimowy wiatr. I co? I nic!! Do dziś nie wiem dlaczego ale patrol był bardzo z siebie zadowolony i wyrozumiały dla mnie. Poklepali po plecach i pozwolili odejść Oj walczyło się, walczyło. Wierzyliśmy w świat idealny. Aby tylko Ruskich i Komunę pogonić z Polski i będzie pięknie. Kto tam wtedy myślał o jakimś wolnym rynku. Wolny rynek ? Każdemu wolno pójść na rynek. Ale dumny z Elbląga byłem jak paw. Należałem do związku, jeździłem nawet do Gdańska. Elbląg taki ważny i o nim mówią w zakazanym radiu. Ruskie - Komuna - Sauron. I to był młodzieńczy cel. Zniszczyć Saurona. I bawić się, kochać.
Minęły lata. Trochę wydoroślałem. I przyszła wolność. Zjednoczone ludy śrudziemnia w bezkrwawej bitwie pod Okrągłym Stołem pokonały Saurona. Sauron stracił pierścień władzy. Ale przeżył . Pierścień dostał się w ręce zwycięzców.
Różyczki z Kościoła nie znalazłem. Pokrzywa się trafiła. Zaczął podupadać przemysł, różne zakłady. Miasto rządzone nieudolnie popadało w ruinę. Przywódcy prawicowi, Kościół przywódca moralny jako pierwsi w skali kraju pokazali jaką pierścień władzy ma wielką moc czynienia zła. Jak bardzo zmienia posiadacza pierścienia. Ten czas to czas zawodu. Czas zawodu do ludzi których uważało się za nieskazitelnych i Kościoła postrzeganego wcześniej jako autorytet. Chciałoby się krzyczeć - nie tak miało być! Chciałoby się krzyczeć - nie w takich wierzyłem i nie dla takich narobiłem w gacie! Jak bardzo boli taki zawód ten wie każdy, komu rogi żona przyprawiła i się o tym dowiedział. Żyjesz dalej ale pamiętasz i już ciężko zaufać w uczciwość i moralność. Prawica – Kościół. To był wtedy w Elblągu nierozerwalny związek. Uzupełnianie się wzajemne. Branie i przekazywanie i również oszukiwanie siebie nawzajem. Są to sprawy wstydliwe ale nie sposób ich pominąć w rzeczy o Elblążanach i Władcy pierścienia. I tak stało się. Stało się coś czego nikt nie oczekiwał. Byliśmy miastem walczącym o wolność, wierzącym w uczciwość mądrość i szlachetne intencje przywódców walki i patrona duchowego. Za sprawą pierścienia władzy zostaliśmy pierwszym miastem w Polsce które najszybciej poznało gorycz rozczarowania i zawodu. Elblążanie wybrali lewicę. Bardziej wierzą lewicy. Jak lewica oszwabi ? Cóż się stanie ? Normalka. Tak nie boli. Ale komuś kogo kochaliśmy nie wybaczy się prędko tego co zrobił. I tak to w 94r. Elbląg został Komuszym miastem odpowiedzialnym za zbrodnie systemu od zarania dziejów. A ja Prowokator bohater stanu wojennego komuchem. Emocje.
Co było później? Później to już decydowała chronologia zdarzeń wyborczych i jak wcześniej emocje. Wybory parlamentarne 1997r. Już po roku działania prawicy widać było, że nic się nie zmieniło. Te same kłótnie i chore indywidualne ambicje. Pierścień władzy wciąż działa i rozum odbiera. To któż mógł wygrać w wyborach samorządowych w 1998r.? I tak często. I tak w koło. Kompromitacja prawicy i zwycięstwo w wyborach samorządowych lewicy. Wnioski z chronologicznie poukładanego kalendarza wyborów parlamentarnych w odniesieniu do samorządowych są jednoznaczne. Wybory parlamentarne, to co dzieje się w Parlamencie wywierały ogromny wpływ na wyniki wyborów samorządowych, które odbywały się zawsze tuz po parlamentarnych. Jeżeli dodać to co w Elblągu się wydarzyło i jest ciągle przez wielu pamiętane to jak mogło dziwić wygrywanie lewicy. Nie wystarczyło opluwanie i krzyk „My jesteśmy prawicą. Bóg, Honor, Ojczyzna.” To nie działa w Elblągu. Wzbudza podejrzenia. Trzeba pokazać odwagę Aragorna, mądrość Gandalfa, niezłomność Froda i Sama w dążeniu do celu.
Kiedy wygra normalność? Myślę, że niebawem. W wyborach coraz większą grupę stanowią młodzi ludzie i sprawy o których piszę są dla nich nieznane czy nieistotne. Upływający czas również leczy rany a rzecz idzie w zapomnienie. Czas normalnych zachowań nadchodzi. Pomogę w tym i zniszczę pierścień władzy. Z Sauronem to przez taką szklaną kulę często rozmawiałem i widywałem go. Coś jest z nim nie tak. Raz chodził po wieży w płaszczu krzyżackim raz w koszulce z sierpem i młotem innym razem w barwach polskich kibiców. Słyszałem jak często mruczał pod nosem „ Kuźwa mać i z debilami jednymi. Po prostu nie nadążam.” A któregoś dnia wyczerpany szepnął „Weź Prowokator rzuć pierścień w otchłań Góry Przeznaczenia. Mam dość.” Może schizofrenii dostał i zbzikował. Któż to wie. Rzucę. Zła całego pewnie nie zniszczę ale może spalą się chociaż etykietki prawicowych oszołomów, komuchów i inne. Rzuciłem. Kurde?!! Otchłań zgasła!. Muszę iść po podpałkę na CPN.
Minęły lata. Trochę wydoroślałem. I przyszła wolność. Zjednoczone ludy śrudziemnia w bezkrwawej bitwie pod Okrągłym Stołem pokonały Saurona. Sauron stracił pierścień władzy. Ale przeżył . Pierścień dostał się w ręce zwycięzców.
Różyczki z Kościoła nie znalazłem. Pokrzywa się trafiła. Zaczął podupadać przemysł, różne zakłady. Miasto rządzone nieudolnie popadało w ruinę. Przywódcy prawicowi, Kościół przywódca moralny jako pierwsi w skali kraju pokazali jaką pierścień władzy ma wielką moc czynienia zła. Jak bardzo zmienia posiadacza pierścienia. Ten czas to czas zawodu. Czas zawodu do ludzi których uważało się za nieskazitelnych i Kościoła postrzeganego wcześniej jako autorytet. Chciałoby się krzyczeć - nie tak miało być! Chciałoby się krzyczeć - nie w takich wierzyłem i nie dla takich narobiłem w gacie! Jak bardzo boli taki zawód ten wie każdy, komu rogi żona przyprawiła i się o tym dowiedział. Żyjesz dalej ale pamiętasz i już ciężko zaufać w uczciwość i moralność. Prawica – Kościół. To był wtedy w Elblągu nierozerwalny związek. Uzupełnianie się wzajemne. Branie i przekazywanie i również oszukiwanie siebie nawzajem. Są to sprawy wstydliwe ale nie sposób ich pominąć w rzeczy o Elblążanach i Władcy pierścienia. I tak stało się. Stało się coś czego nikt nie oczekiwał. Byliśmy miastem walczącym o wolność, wierzącym w uczciwość mądrość i szlachetne intencje przywódców walki i patrona duchowego. Za sprawą pierścienia władzy zostaliśmy pierwszym miastem w Polsce które najszybciej poznało gorycz rozczarowania i zawodu. Elblążanie wybrali lewicę. Bardziej wierzą lewicy. Jak lewica oszwabi ? Cóż się stanie ? Normalka. Tak nie boli. Ale komuś kogo kochaliśmy nie wybaczy się prędko tego co zrobił. I tak to w 94r. Elbląg został Komuszym miastem odpowiedzialnym za zbrodnie systemu od zarania dziejów. A ja Prowokator bohater stanu wojennego komuchem. Emocje.
Co było później? Później to już decydowała chronologia zdarzeń wyborczych i jak wcześniej emocje. Wybory parlamentarne 1997r. Już po roku działania prawicy widać było, że nic się nie zmieniło. Te same kłótnie i chore indywidualne ambicje. Pierścień władzy wciąż działa i rozum odbiera. To któż mógł wygrać w wyborach samorządowych w 1998r.? I tak często. I tak w koło. Kompromitacja prawicy i zwycięstwo w wyborach samorządowych lewicy. Wnioski z chronologicznie poukładanego kalendarza wyborów parlamentarnych w odniesieniu do samorządowych są jednoznaczne. Wybory parlamentarne, to co dzieje się w Parlamencie wywierały ogromny wpływ na wyniki wyborów samorządowych, które odbywały się zawsze tuz po parlamentarnych. Jeżeli dodać to co w Elblągu się wydarzyło i jest ciągle przez wielu pamiętane to jak mogło dziwić wygrywanie lewicy. Nie wystarczyło opluwanie i krzyk „My jesteśmy prawicą. Bóg, Honor, Ojczyzna.” To nie działa w Elblągu. Wzbudza podejrzenia. Trzeba pokazać odwagę Aragorna, mądrość Gandalfa, niezłomność Froda i Sama w dążeniu do celu.
Kiedy wygra normalność? Myślę, że niebawem. W wyborach coraz większą grupę stanowią młodzi ludzie i sprawy o których piszę są dla nich nieznane czy nieistotne. Upływający czas również leczy rany a rzecz idzie w zapomnienie. Czas normalnych zachowań nadchodzi. Pomogę w tym i zniszczę pierścień władzy. Z Sauronem to przez taką szklaną kulę często rozmawiałem i widywałem go. Coś jest z nim nie tak. Raz chodził po wieży w płaszczu krzyżackim raz w koszulce z sierpem i młotem innym razem w barwach polskich kibiców. Słyszałem jak często mruczał pod nosem „ Kuźwa mać i z debilami jednymi. Po prostu nie nadążam.” A któregoś dnia wyczerpany szepnął „Weź Prowokator rzuć pierścień w otchłań Góry Przeznaczenia. Mam dość.” Może schizofrenii dostał i zbzikował. Któż to wie. Rzucę. Zła całego pewnie nie zniszczę ale może spalą się chociaż etykietki prawicowych oszołomów, komuchów i inne. Rzuciłem. Kurde?!! Otchłań zgasła!. Muszę iść po podpałkę na CPN.
