Żołnierze 16. Pułku Logistycznego, który stacjonuje w koszarach przy ul. Łęczyckiej, pełnią rotacyjną służbę na granicy polsko-białoruskiej. Zbudowali m.in. kilkudziesięciokilometrową zaporę na jednym z odcinków granicy i biorą udział w patrolowaniu strefy nadgranicznej.
- Żołnierze 16. Pułku Logistycznego działania wsparcia Straży Granicznej oraz obrony naszej granicy rozpoczęli na początku lipca poprzez rozbudowę zapory poziomej, natomiast z początkiem sierpnia rozpoczęli realizację zadań ochrony granicy polsko-białoruskiej na posterunkach. Również w sierpniu, zgodnie z decyzją ministra żołnierze 16. Pułku Logistycznego w bardzo krótkim czasie, wybudowali zaporę pionową w przydzielonym kilkudziesięciokilometrowym odcinku granicy – informuje płk Piotr Pankowski, dowódca 16. Pułku Logistycznego. - W wykonywanie zadań na granicy zaangażowani są wszyscy żołnierze pułku, począwszy od dowódcy, w ramach prowadzonych rotacji. Cały czas realizujemy zadania zabezpieczenia szczelności granicy państwa oraz wsparcia Straży Granicznej jako jednostka 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Dowódca nie zdradza, ile żołnierzy zostało wysłanych z Elbląga na polsko-białoruską granicę gdzie sytuacja nadal jest napięta. Po stronie białoruskiej może koczować nawet kilka tysięcy imigrantów. W rejonie przygranicznym przebywa obecnie ok. 13 tys. polskich mundurowych różnych służb. W czwartek wieczorem białoruscy funkcjonariusze próbowali przepchnąć przez granicę dwie duże grupy imigrantów. Jedną w rejonie przejścia granicznego w Kuźnicy, drugą pod Połowcami. Obie miejscowości dzieli ponad 100 km.
- W większości były to kobiety i dzieci. Białoruscy wojskowi pchnęli te osoby na graniczne ogrodzenie. Próba została udaremniona przez funkcjonariuszy policji, straży granicznej i żołnierzy. W obecnej chwili w tym miejscu przebywa grupa około 200 osób, która cały czas pilnowana jest przez białoruskich żołnierzy – informuje o sytuacji spod Kuźnicy rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, cytowany przez „Gazetę Wyborczą”.
Z kolei pod Połowcami po stronie białoruskiej zgromadziło się około 100 osób. - Osoby te nie podjęły próby przekroczenia granicy. Po stronie polskiej interweniowało kilkudziesięciu polskich policjantów wraz z funkcjonariuszami straży granicznej i Wojska Polskiego – dodaje Krupa.