Elblążanie Antoni Czyżyk i Magdalena Czarnocka-Kaptur, odpowiednio prezes i wiceprezes Polskiego Związku Sportu Tanecznego, zostali wymienieni przez ministra sportu w gronie osób, które pojechały do Paryża, mimo że w ich dyscyplinie nie było reprezentantów Polski. – Byliśmy na igrzyskach jako przedstawiciele światowej organizacji WDSF, a nie Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Polski podatnik nie zapłacił za to ani złotówki – wyjaśnia Antoni Czyżyk.
Antoni Czyżyk (na co dzień radny i dyrektor CSE Światowid) jest prezesem Polskiego Związku Sportu Tanecznego, jego zastępczynią w PZST jak i w CSE Światowid jest Magdalena Czarnocka-Kaptur. Związek ma siedzibę w Elblągu i od dwóch lat jest zrzeszony w Polskim Komitecie Olimpijskim. Dodajmy, że taniec (konkretnie breaking) zadebiutował na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, choć polskich zawodników w tej dyscyplinie tam nie było.
Nazwiska Antoniego Czyżyka i Magdaleny Czarnockiej-Kaptur pojawiły się na liście ministra sportu Sławomira Nitrasa, który publicznie skrytykował fakt, że do Paryża pojechało wielu prezesów związków, które nie miały swoich reprezentantów wśród startujących na igrzyskach zawodników. Tak było nie tylko z tańcem, ale też z...biathlonem, wrotkarstwem, łyżwiarstwem szybkim, w sumie na liście jest kilkanaście związków sportowych.
- Byłem w Paryżu, ale nie na zaproszenie PKOL. Byłem tam reprezentantem światowej organizacji tańca sportowego WDSF, której jestem wiceprezesem. Polski podatnik nie zapłacił za wyjazd na igrzyskach ani złotówki – wyjaśnia Antoni Czyżyk w rozmowie z nami. Przesłał do naszej redakcji oświadczenie, w którym czytamy:
„Związek sportowy, na czele którego stoję, tj. Polski Związek Sportu Tanecznego, został poniekąd wciągnięty w spór pomiędzy Ministrem Sportu i Turystyki a Polskim Komitetem Olimpijskim. Jako trener, sędzia międzynarodowy i członek władz Światowej Federacji Tańca Sportowego oraz prezes Polskiego Związku Sportu Tanecznego skupiam się na działaniach związanych z rozwojem dyscypliny, jaką jest sport taneczny – pisze Antoni Czyżyk. - Stoję na stanowisku, że powinniśmy skupić się na szukaniu rozwiązań systemowych, które pozwolą na zdobycie większej ilości medali przez polską reprezentację podczas kolejnych igrzysk.
- Informuję, że mój udział w Igrzyskach Olimpijskich wynikał z piastowania funkcji we władzach międzynarodowych - wiceprezesa ds. rozwoju Światowej Federacji Tańca Sportowego (WDSF), która to federacja pokryła wszystkie koszty z tym związane. Podobnie było w przypadku wiceprezes Polskiego Związku Sportu Tanecznego – Magdaleny Czarnockiej-Kaptur, która jest członkiem Disciplinary Council Światowej Federacji Tańca Sportowego oraz Komisji ds. rozwoju Światowej Federacji Tańca Sportowego. W Paryżu przebywaliśmy jedynie w okresie rozgrywania zawodów Breaking, czyli w dyscyplinie tanecznej, którą zajmuje się WDSF oraz PZST. Jednocześnie chciałbym podkreślić, że przebywając na Igrzyskach jako osoby działające w strukturach WDSF nie zabraliśmy nikomu - czy to zawodnikowi, trenerowi czy sztabowi szkoleniowemu miejsca na Igrzyskach. Z tego też względu na grafice, zaprezentowanej przez Ministra Sportu i Turystyki podczas konferencji prasowej, przy naszych nazwiskach została umieszczona gwiazdka ze wskazaniem, że udział odbywał się na zaproszenie światowej federacji w danej dyscyplinie, która to federacja pokryła wszystkie koszty z tym związane – dodaje Antoni Czyżyk.