Mimo zimy w Elblągu widać sporo ptaków. Latają całymi stadami, a ostatnio zaczynają nawet śpiewać. Warto wziąć lornetkę i przyjrzeć się im z bliska.
Jak opowiada młody elbląski ornitolog Paweł Stępniewski, okolice Elbląga są wyjątkowym miejscem dla ptaków. Na wilgotnych Żuławach żyją ptaki wodne i wodno-błotne, na Wysoczyźnie - leśne. Na skraju dwóch bardzo różnych środowisk mamy więc kolonię kormoranów - w Kątach Rybackich, widywane nad Zalewem czaple siwe i czaple białe, w okolicach Drużna około 200 gatunków innych ptaków, a na wilgotnych łąkach na Modrzewinie - świeżo odkrytą kolonię derkacza. Wyglądem derkacz przypomina przepiórkę, tyle że na długich nogach. Ptak wiedzie nocny tryb życia i dlatego jest trudny do obserwacji. Na fragmencie byłego poligonu, między Rubnem a Próchnikiem odkryto niedawno jedno z największych w Polsce skupisk tego ptaka.
Teraz, zimą najłatwiej obserwować ptaki żyjące w okolicach wody - łabędzie, kilka gatunków kaczek. Z północno-wschodniej Europy i Skandynawii gościmy u nas jemiołuszki, kwiczoły, drozdy, paszkoty i rzepołuchy. Wszystkie ptaki zimą żyją tak samo intensywnie, jak wiosną czy latem (ornitologiczną ciekawostką jest żyjący w Australii tłuszczak, który na kilka miesięcy zapada w zimowy letarg; pojedyncze, śpiące ptaki można obserwować na niedostępnych półkach skalnych – przyp. autora).
Miasto jest dla ptaków przyjaznym miejscem, bo nie ma tu wielu drapieżników.
Zimę, podobnie jak w ubiegłych latach, mamy kapryśną. Od kilkunastu dni jest ciepło i - jak mówi Paweł Stępniewski - pierwsze grupy ptaków próbują odlatywać tam skąd przybyły. Część zaczyna nawet wiosennie śpiewać i zmieniać szaty na godowe.
- Nie powinno jednak dojść do składania jaj, bo większość rozmnażających się u nas gatunków, składa je dopiero pod koniec kwietnia – mówi Paweł Stępniewski.
Warto pamiętać, że wszystkie żyjące w Polsce ptaki są objęte całkowitą ochroną. Tylko wróbel i wrona objęte są ochroną częściową.
W szczególnych przypadkach konserwator przyrody może wydać zgodę na odstrzał pewnej liczby ptaków, które wejdą w szkodę np. rybakom. W Polsce odstrzeliwano np. kormorany i czaple siwe.
Teraz, zimą najłatwiej obserwować ptaki żyjące w okolicach wody - łabędzie, kilka gatunków kaczek. Z północno-wschodniej Europy i Skandynawii gościmy u nas jemiołuszki, kwiczoły, drozdy, paszkoty i rzepołuchy. Wszystkie ptaki zimą żyją tak samo intensywnie, jak wiosną czy latem (ornitologiczną ciekawostką jest żyjący w Australii tłuszczak, który na kilka miesięcy zapada w zimowy letarg; pojedyncze, śpiące ptaki można obserwować na niedostępnych półkach skalnych – przyp. autora).
Miasto jest dla ptaków przyjaznym miejscem, bo nie ma tu wielu drapieżników.
Zimę, podobnie jak w ubiegłych latach, mamy kapryśną. Od kilkunastu dni jest ciepło i - jak mówi Paweł Stępniewski - pierwsze grupy ptaków próbują odlatywać tam skąd przybyły. Część zaczyna nawet wiosennie śpiewać i zmieniać szaty na godowe.
- Nie powinno jednak dojść do składania jaj, bo większość rozmnażających się u nas gatunków, składa je dopiero pod koniec kwietnia – mówi Paweł Stępniewski.
Warto pamiętać, że wszystkie żyjące w Polsce ptaki są objęte całkowitą ochroną. Tylko wróbel i wrona objęte są ochroną częściową.
W szczególnych przypadkach konserwator przyrody może wydać zgodę na odstrzał pewnej liczby ptaków, które wejdą w szkodę np. rybakom. W Polsce odstrzeliwano np. kormorany i czaple siwe.
AJ