Też dokładnie na to zwróciłem uwagę. Jakie to jest znamienne i żałosne zarazem. Wygląda to tak jak gdyby powódź była okazją do relaksu, pokazania siebie w innym świetle i antruażu. D.T. z minionkami tak samo. Tiszercik, te sprawy. Jak to oni ciężko pracują i się z narodem w niedoli ( do której sami doprowadzili) teraz jednoczą. I tak od wyborów, do wyborów. Od powodzi, do powodzi!