
Na miejscu zdarzenia zabezpieczają ślady: zbierają włosy, pyłki, fragmenty tkanek, szukają śladów krwi. Starają się myśleć jak sprawca: którędy wchodził i wychodził, czego dotykał. Detektywi w gumowych rękawiczkach, którzy są prawą ręką prokuratorów. Policyjni technicy kryminalistyki, jak również ich koledzy po fachu z innych służb szkolą się dziś (6 czerwca) w Elbląskim Parku Technologicznym. Zobacz zdjęcia.
Asp. sztab. Arkadiusz Kieca, specjalista techniki kryminalistycznej KMP w Elblągu to policjant z ponad 20-letnim stażem w służbie i 14 -letnim doświadczeniem w ujawnianiu i zabezpieczaniu śladów.
- Nie ma co ukrywać, nasza praca jest potrzebna tam, gdzie występuje nieszczęście ludzkie – przyznaje. - Technik musi być więc przygotowany psychicznie do radzenia sobie w trudnych sytuacjach, gdy jedzie na miejsce zabójstwa czy drastycznego wypadku drogowego. Słyszałem o przypadkach, gdy policjanci znakomicie radzili sobie z ujawnianiem śladów linii papilarnych przy użyciu proszków, ale widok ludzkich zwłok sprawiał, że nie wytrzymywali i po 2-3 zdarzeniach rezygnowali. Ta praca, choć ciekawa, nie jest odpowiednia dla każdego – stwierdza asp. sztab. Arkadiusz Kieca.
Na co muszą zwracać szczególną uwagę technicy kryminalistyki?
- Na wszystko – mówi elbląski policjant. - Nasza praca polega przede wszystkim na ujawnianiu i zabezpieczaniu śladów kryminalistycznych. Trzeba uważać, by ich nie zniszczyć, nie zanieczyścić i wreszcie zabezpieczyć. Ale zawsze powtarzam funkcjonariuszom: nasze zdrowie i życie jest najważniejsze. A narażeni jesteśmy na różne czynniki.
A czego dotyczy dzisiejsze szkolenie?

- Tematy dotyczą przede wszystkim śladów chemicznych m.in. postępowania na miejscu pożarów, prowadzenia oględzin, zabezpieczania mikrośladów z różnych powierzchni, zabezpieczania lakierów samochodowych np. podczas wypadków drogowych – wymienia elbląski technik.
Technicy ściśle współpracują z prokuraturą.
- Szczególnie na miejscach zdarzeń najpoważniejszych związanych ze zgonami, katastrofami, wypadkami – wskazuje Arkadiusz Kieca. - Zabezpieczamy ślady, które później są wykorzystywane w postępowaniu nadzorowanym bądź prowadzonym przez prokuraturę.
- Technicy są naszym prawym ramieniem, bez którego nie dalibyśmy sobie rady - przyznaje Jolanta Rudzińska, zastępca prokuratora rejonowego w Elblągu. - Oni technicznie zabezpieczają dowody, ślady, które my później wykorzystujemy. Bez ich wiedzy, fachowości, staranności byśmy nic nie osiągnęli. Dobry technik jest na wagę złota, dlatego stale muszą się szkolić – podkreśla prokurator. - Nauka się zmienia, w wielu jej dziedzinach jest ogromny postęp. Przykładem jest Elbląski Park Technologiczny, w którym mieści się laboratorium. Wspomaga nas fachowością i – co istotne – jest tu, na miejscu.