Prawe i lewe oczka, a dalej to już kombinacja stylów, jak na manewrach. Obowiązkowa zieleń? - A gdzie! Kolorystyka ma być pokojowa - postanowiły elbląskie dziewiarki, które dziś (11 czerwca) z kolorowej włóczki wyczarowały etui na ... lufę czołgu. T-34 na chwilę stracił swój groźny wygląd i dał się otulić wełnianym patchworkiem. Zobacz zdjęcia.
To już kolejne elbląskie obchody Międzynarodowego Dnia Dziergania w Miejscach Publicznych. Nasze dziewiarki mają na swoim koncie m.in. opaskę dla żaby z ul. 1 Maja oraz szalik dla Piekarczyka. Panie, bo to głównie one oddają się robótkom ręcznym, chcą w ten sposób ozdabiać pomniki charakterystyczne dla naszego miasta. Tym razem ich wybór padł na czołg T-34, który stoi przy al. Armii Krajowej.
- Czołg to symbol Elbląga, a my ubieramy symbole - wyjaśnia Monika Kaszubska-Grajkowska. - Mam nadzieję, że w kolejnych latach będziemy ubierać inne obiekty.
Może by tak odziać "golasa", czyli pomnik Tezeusza, który stoi przed hotelem w pobliżu placu Słowiańskiego?
- Był taki plan, ale nie wiem, jak by to przyjęli opiekunowie pomnika - mówi Monika Kaszubska-Grajkowska. - Z czołgiem też sprawa nie była prosta, bo też musiałam pytać o zgodę. Na szczęście, opiekunowie T-34 nie mieli nic przeciwko naszej akcji.
I tak dziś w południe kilka dziewiarek przystąpiło do pracy. Postawiły na kolorystykę militarną?
- A gdzie! Kolorystyka ma być pokojowa - stanowczo odparła Maria Witkowska.
Panie dziergały kolorowe kwadraty, które połączone w patchwork, centymetr po centymetrze, otulały lufę czołgu.
Co jest w dzierganiu, że panie chętnie oddają się temu zajęciu?
- Wyrabia się cierpliwość, człowiek się wyłącza ze wszystkich trosk, no i najważniejsze - przebywa się wśród osób, które lubią to samo - zapewniają panie Maria, Ala, Danuta i Celina.
Czy to trudna sztuka?
- Prawe i lewe oczka, a potem kombinacja. Jak się opanuje trzymanie drutów to wszystko pójdzie dobrze - przekonuje Maria Witkowska.
- Czołg to symbol Elbląga, a my ubieramy symbole - wyjaśnia Monika Kaszubska-Grajkowska. - Mam nadzieję, że w kolejnych latach będziemy ubierać inne obiekty.
Może by tak odziać "golasa", czyli pomnik Tezeusza, który stoi przed hotelem w pobliżu placu Słowiańskiego?
- Był taki plan, ale nie wiem, jak by to przyjęli opiekunowie pomnika - mówi Monika Kaszubska-Grajkowska. - Z czołgiem też sprawa nie była prosta, bo też musiałam pytać o zgodę. Na szczęście, opiekunowie T-34 nie mieli nic przeciwko naszej akcji.
I tak dziś w południe kilka dziewiarek przystąpiło do pracy. Postawiły na kolorystykę militarną?
- A gdzie! Kolorystyka ma być pokojowa - stanowczo odparła Maria Witkowska.
Panie dziergały kolorowe kwadraty, które połączone w patchwork, centymetr po centymetrze, otulały lufę czołgu.
Co jest w dzierganiu, że panie chętnie oddają się temu zajęciu?
- Wyrabia się cierpliwość, człowiek się wyłącza ze wszystkich trosk, no i najważniejsze - przebywa się wśród osób, które lubią to samo - zapewniają panie Maria, Ala, Danuta i Celina.
Czy to trudna sztuka?
- Prawe i lewe oczka, a potem kombinacja. Jak się opanuje trzymanie drutów to wszystko pójdzie dobrze - przekonuje Maria Witkowska.
A