- Po raz pierwszy triathlon zobaczyłem na youtubie. Widziałem, jak zawodnicy Ironman kończyli ten wyścig - nawet na kolanach, zmęczeni, odwodnieni. Nie mogłem w to wszystko uwierzyć i sam chciałem się przekonać, jak to smakuje, jakie to jest trudne, poczuć ten ból. Po pierwszym Ironmanie od razu wiedziałem „to jest to”. Zakochałem się w tym sporcie - opowiadał elblążanin Robert Karaś, m.in.: mistrz i rekordzista świata na dystansie potrójnego Ironmana (2018 rok), który dziś (11 czerwca) odwiedził SP nr 3. Zobacz zdjęcia.
- To jest cykl spotkań, podczas których prezentujemy ludzi sukcesu, sportu, nauki, kultury - wyjaśniała Hanna Szuszkiewicz, dyrektor SP nr 3 w Elblągu. - Chcemy pokazać dzieciom, że przez realizację marzeń można osiągnąć sukces w życiu, ale też spełniać się. W ubiegłym tygodniu gościliśmy Bartka Białkowskiego, reprezentanta Polski w piłce nożnej, dziś spotkanie z Robertem Karasiem. Bardzo ważną rzeczą jest, żeby dzieci zobaczyły, że można spełniać marzenia bez względu na to, skąd się wywodzimy. Elbląg też jest taką możliwością, żeby osiągnąć wielki sukces - zapewniała.
Uczniowie podczas spotkania byli bardzo aktywni, zadawali mnóstwo pytań, na które mistrz z pasją odpowiadał.
- Mój przykładowy tydzień składa się z 18 jednostek treningowych, od poniedziałku do soboty - mówił Robert Karaś. - Każdego dnia mam pływanie, rower i bieg. Niedziela jest na regenerację. Na treningu pływackim spędzam około godziny i 15 minut, w tym czasie przepływam 4-5 km. Na rowerze spędzam podczas jednego treningu od 2 do 4 godzin, maksymalnie pięć, to zależy od okresu treningowego. I pokonuje wtedy na rowerze 60-150 km podczas jednostki treningowej. Jeśli chodzi o bieganie, to średnio w tygodniu pokonuję około 100 km, na każdym treningu ok. 20 km.
Jakie plany?
- Najbliższy wyścig za 5 tygodni, najważniejszy w tym sezonie - zdradził "człowiek z żelaza". - To kwalifikacje na mistrzostwa świata Ironman na Hawajach w Konie, które odbędą się Vitorii-Gasteiz na północy Hiszpanii. Przygotowania przebiegają bardzo dobrze, teraz już ostatni etap, takie szlifowanie formy, bardzo duża intensywność, a mniejsza objętość treningu. Jutro wyjeżdżam z Elbląga, żeby skupić się już tylko i wyłącznie na treningu i regeneracji, więc chcę wyjechać na zgrupowanie miesięczne i stamtąd przedostać do Vitorii na wyścig – relacjonował Robert Karaś.
Mistrz zrobił wrażenie na uczniach, nie tylko sportowej "trójki".
- Bardzo mi się podobało to spotkanie. Było bardzo interesujące i na pewno do końca życia zapamiętam to, co teraz mi się przydarzyło. Fajnie, że takie spotkanie z mistrzem odbyło się w Elblągu - mówił Wiktor Bieliński kl.6 d z SP 12.
- Po autograf stałyśmy i się dopchałyśmy (śmiech). Ale to jest niedowierzanie, że pan Robert jest mistrzem świata! Zrobił na mnie super wrażenie, niestety nie udało mi się dostać mikrofonu, żeby zadać jakieś pytanie, bo chciałam zapytać czy ten żel dobrze smakował (śmiech) [specjalny żel do spożywania podczas zawodów, którym posila się Robert Karaś - red.) - z entuzjazmem opowiadała Maja Szajkowska z kl. 4b SP 3.
- Pan Robert jest bardzo fajny, bo jest mistrzem świata. Obecnie trenuję taniec, ale po tym, co dziś usłyszałam mogłabym zacząć trenować triathlon - przyznała Martyna Sieńska z kl. 4b SP 3.
- Wrażenia ze spotkania super! Zaciekawiło mnie to, jak pan Robert z pasją opowiadał o swoich doświadczeniach sportowych. Bardzo lubię jeździć na rowerze i może w przyszłości będzie to coś więcej - to już słowa Ani Chrościckiej z kl. 6 d SP 12.- Pływam bardzo często, więc jest szansa, że spróbuję swoich sił w triathlonie.
Mistrz przyznał, że takie spotkania z dziećmi bardzo lubi.
- To już moje czwarte spotkanie z dziećmi w szkole, są to niełatwe spotkania (śmiech), ale wolę je w takiej właśnie konwencji - mówił Robert Karaś. - Triathlon to obszerny temat, dlatego wolę odpowiadać na pytania bezpośrednio. Naprawdę nie mam pojęcia, jakich pytań mogę się zawsze spodziewać - zakończył.
Uczniowie podczas spotkania byli bardzo aktywni, zadawali mnóstwo pytań, na które mistrz z pasją odpowiadał.
- Mój przykładowy tydzień składa się z 18 jednostek treningowych, od poniedziałku do soboty - mówił Robert Karaś. - Każdego dnia mam pływanie, rower i bieg. Niedziela jest na regenerację. Na treningu pływackim spędzam około godziny i 15 minut, w tym czasie przepływam 4-5 km. Na rowerze spędzam podczas jednego treningu od 2 do 4 godzin, maksymalnie pięć, to zależy od okresu treningowego. I pokonuje wtedy na rowerze 60-150 km podczas jednostki treningowej. Jeśli chodzi o bieganie, to średnio w tygodniu pokonuję około 100 km, na każdym treningu ok. 20 km.
Jakie plany?
- Najbliższy wyścig za 5 tygodni, najważniejszy w tym sezonie - zdradził "człowiek z żelaza". - To kwalifikacje na mistrzostwa świata Ironman na Hawajach w Konie, które odbędą się Vitorii-Gasteiz na północy Hiszpanii. Przygotowania przebiegają bardzo dobrze, teraz już ostatni etap, takie szlifowanie formy, bardzo duża intensywność, a mniejsza objętość treningu. Jutro wyjeżdżam z Elbląga, żeby skupić się już tylko i wyłącznie na treningu i regeneracji, więc chcę wyjechać na zgrupowanie miesięczne i stamtąd przedostać do Vitorii na wyścig – relacjonował Robert Karaś.
Mistrz zrobił wrażenie na uczniach, nie tylko sportowej "trójki".
- Bardzo mi się podobało to spotkanie. Było bardzo interesujące i na pewno do końca życia zapamiętam to, co teraz mi się przydarzyło. Fajnie, że takie spotkanie z mistrzem odbyło się w Elblągu - mówił Wiktor Bieliński kl.6 d z SP 12.
- Po autograf stałyśmy i się dopchałyśmy (śmiech). Ale to jest niedowierzanie, że pan Robert jest mistrzem świata! Zrobił na mnie super wrażenie, niestety nie udało mi się dostać mikrofonu, żeby zadać jakieś pytanie, bo chciałam zapytać czy ten żel dobrze smakował (śmiech) [specjalny żel do spożywania podczas zawodów, którym posila się Robert Karaś - red.) - z entuzjazmem opowiadała Maja Szajkowska z kl. 4b SP 3.
- Pan Robert jest bardzo fajny, bo jest mistrzem świata. Obecnie trenuję taniec, ale po tym, co dziś usłyszałam mogłabym zacząć trenować triathlon - przyznała Martyna Sieńska z kl. 4b SP 3.
- Wrażenia ze spotkania super! Zaciekawiło mnie to, jak pan Robert z pasją opowiadał o swoich doświadczeniach sportowych. Bardzo lubię jeździć na rowerze i może w przyszłości będzie to coś więcej - to już słowa Ani Chrościckiej z kl. 6 d SP 12.- Pływam bardzo często, więc jest szansa, że spróbuję swoich sił w triathlonie.
Mistrz przyznał, że takie spotkania z dziećmi bardzo lubi.
- To już moje czwarte spotkanie z dziećmi w szkole, są to niełatwe spotkania (śmiech), ale wolę je w takiej właśnie konwencji - mówił Robert Karaś. - Triathlon to obszerny temat, dlatego wolę odpowiadać na pytania bezpośrednio. Naprawdę nie mam pojęcia, jakich pytań mogę się zawsze spodziewać - zakończył.
Sebastian Wiśniewski