Ta nasza służba zdrowia w Polsce woła o pomstę do nieba. Potrzebuję usunąć kaszak, poszłam do rodzinnego po skierowanie, dostałam do chirurga. Chciałam się zarejestrować, a Pani w rejestracji na Królewieckiej mówi do mnie... " Marzec 2024" To jest chory kraj, żeby czekać ponad pół roku na coś takiego. Nie wspomnę już o innych wizytach do specjalistów. Szybciej przyjdzie umrzeć, niż się dostać. Pytam po co mi pobierają składki zdrowotne, jak nie ma jak leczyć się. Jedynie prywatnie za kasę. W innych cywilizowanych krajach jest to po prostu niewiarygodne. Dziwią się w Niemczech, Anglii itp, że my musimy chodzić prywatnie, jak coś nam dolega, żeby przyspieszyć ewentualne leczenie. Powtarzam to chory kraj....