- Nie ma co ukrywać, że przed startem w wyborach nie miałem w polityce żadnego doświadczenia, myślę jednak, że kluczowe nie jest doświadczenie na starcie, a to, jak człowiek szybko przyswaja sobie nową wiedzę i jak bardzo się stara w tym, co robi – mówi Tomasz Frankowski, europoseł Koalicji Obywatelskiej.
- Łatwiej być politykiem czy piłkarzem?
- W polityce tak samo jak na boisku piłkarskim, trzeba najpierw włożyć dużo wysiłku i pracy, aby odnieść sukces. Ciężko porównać te dwa światy, chociaż w obu przypadkach na pewno przydaje się znajomość języków obcych, a ja z racji tego, że grałem w różnych częściach świata, znam bardzo dobrze język francuski, porozumiewam się też po angielsku, a w europarlamencie rozmowy, nawet te kuluarowe, toczą się przede wszystkim w tych dwóch językach. Nie ma co ukrywać, że przed startem w wyborach nie miałem w polityce żadnego doświadczenia, myślę jednak, że kluczowe nie jest doświadczenie na starcie, a to, jak człowiek szybko przyswaja sobie nową wiedzę i jak bardzo się stara w tym co robi.
- Czy to dlatego mówi się, że jest Pan najaktywniejszym europosłem z naszego regionu. Czy też tak Pan uważa?
- W wyborach ponad 125 tysięcy ludzi oddało na mnie swój głos, więc czuję się zobowiązany by teraz się im odwdzięczyć i pracować najlepiej jak umiem, nie tylko w Parlamencie Europejskim, ale także tutaj w regionie. Od początku kadencji odbywam liczne podróże, spotykam się z mieszkańcami, wspieram ciekawe inicjatywy, młode talenty i pomagam w aukcjach charytatywnych.
Systematycznie wspomagam upominkami i dobrą radą stowarzyszenia i akademie sportowe, podopiecznych domów dziecka czy świetlic socjoterapeutycznych.
|
W czasach pandemii razem z moimi asystentami przemierzam region z dostawą odzieży ochronnej i innych niezbędnych artykułów dla DPS-ów, szpitali i placówek opiekuńczych czy też w ramach akcji „pogotowie zakupowe”, dostarczamy najbardziej potrzebującym seniorom żywność oraz chemię.
|
Pomagam też w organizacji wydarzeń kulturalnych i sportowych, organizowanych przez ludzi z naszego województwa. To ważne, bo dzięki temu mogą rozwijać się i promować nasz piękny region w Polsce i za granicą. Myślę, że te działania pokazują, że staram się swoim zaangażowaniem odwdzięczyć za oddane na mnie głosy. Dlatego miło jest słyszeć takie pozytywne opinie.
- I ma Pan na to wszystko czas, jeżdżąc tak często do Parlamentu Europejskiego? - To prawda, spotkania, Komisje i głosowania w Parlamencie Europejskim, w odróżnieniu od polskiego parlamentu, są praktycznie w każdym tygodniu. Mimo że główna część mojej merytorycznej pracy ma miejsce w Parlamencie Europejskim, to w wolnym czasie, by lepiej poznać problemy mieszkańców, założyłem sobie ambitny plan, aby co najmniej raz odwiedzić każdy powiat w województwie podlaskim i warmińsko-mazurskim. Powiem Panu, że podczas tych wizyt ze zdziwieniem dowiaduję się, że w niektórych miejscowościach jestem pierwszym europosłem, który podczas swojej kadencji odwiedził ich region.
|
- Mówi Pan o pracy w Parlamencie Europejskim. Czy może się Pan już pochwalić konkretnymi osiągnieciami? - W Parlamencie Europejskim jako członek grupy EPL wywalczyłem ponad 35 mln złotych na 4 projekty pilotażowe mojego autorstwa. Projekty te dotyczą amatorskich programów sportowych, innowacji infrastruktury i sportu jako narzędzia integracji społecznej, wsparcia dla sektora gier komputerowych oraz wsparcia sektora audiowizualnego. Jest to ponad połowa całkowitego budżetu na projekty w Komisji Edukacji i Kultury, w której działam w PE. Mam nadzieję, że mieszkańcy naszego regionu będą również beneficjentami tych funduszy. Ponadto negocjowałem w Parlamencie Europejskim rezolucję, wzywającą do przekazania ponad 50 mld złotych na pomoc dla sektora kultury, który w wyniku pandemii, z dnia na dzień stracił dochody, a przypomnijmy, że w Europie pracuje w tym sektorze ponad 8 milionów osób. Uczestniczyłem w formułowaniu porozumienia dotyczącego Programu Kreatywna Europa na lata 2021-2027, z którego wsparcie w kwocie 2,2 mld euro otrzyma sektor filmowy i audiowizualny.
|
Ważną kwestią jest powołana z naszej inicjatywy w Parlamencie Europejskim komisja specjalną ds. walki z rakiem. Jak mówią statystyki, choroby nowotworowe są drugą, po chorobach serca przyczyną zgonów i zachorowalności w Europie. Każdego roku na raka umiera 1,9 miliona osób, a u kolejnych 3,7 milionów stwierdza się chorobę. Gdyby aktualna wiedza na temat czynników ryzyka była lepiej przetłumaczona na strategie zapobiegawcze, szacunkowo, zachorowalność na choroby nowotworowe można by zredukować o 40%
|
- Wspomniał Pan o Komisji Kultury i Edukacji w której Pan pracuje w Parlamencie Europejskim, a czy to nie jest kompetencja z którą nie miał Pan wcześniej za wiele wspólnego? - Może nazwa komisji CULT jak w skrócie się nazywa, jest trochę myląca, ale do jej kompetencji należy też aspekt dotyczący sportu i rekreacji. To też unijny program Erasmus +, dzięki któremu polscy studenci, doktoranci czy nauczyciele mogą skorzystać z pobytu i studiów za granicą i z którego jest finansowana pomoc dla sportu amatorskiego. W grudniu wynegocjowaliśmy 26 mld euro na ten cel, aby więcej osób mogło skorzystać z tych możliwości. Poza tym w Parlamencie Europejskim jestem przewodniczącym Grupy Sport, która jest platformą do komunikacji i współpracy z organizacjami pozarządowymi, federacjami i stowarzyszeniami, które działają w sektorze sportu. Nie zapominajmy, że sport jest także bardzo ważnym sektorem gospodarki, wnosząc istotny wkład we wzrost i zatrudnienie ludzi w UE i generuje ponad 2% całkowitego produktu krajowego brutto UE.
|
- Ma Pan w naszym regionie aż 5 biur, czy często je Pan odwiedza?
- Tak, staram się być w nich jak najczęściej – wiadomo, obecna sytuacja związana z koronawirusem nie służy osobistym spotkaniom, ale jeżeli potrzebują Państwo wsparcia, mają Państwo pomysł, który warto wesprzeć, gorąco zachęcam do kontaktu z moimi krajowymi asystentami, bądź też poprzez media społecznościowe. Dane do kontaktu znajdą Państwo na stronie internetowej w zakładce „Kontakt”
- Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję. Pozdrawiam ciepło.
B.B.
---- artykuł promocyjny ------