Radni na najbliższej sesji zmienią nazwę ulicy 12 Lutego na... 12 Lutego. Po co? By wymazać z poprzedniej uchwały z 1960 roku uzasadnienie, które mówiło o „rocznicy wyzwolenia Elbląga”. Teraz w dokumentach nazwa ulicy ma się kojarzyć tak jak powinna – czyli z rocznicą zburzenia zamku krzyżackiego przez elbląskich mieszczan w XV wieku.
„Sprawcą” całego zamieszania jest uchwała Miejskiej Rady Narodowej z 11 marca 1960 roku, kiedy to radni zmienili nazwę ulicy Halickiej na 12 Lutego, i ustawa dekomunizacyjna, która nakazuje zmienić nazwy nawiązujące do poprzedniego ustroju Polski. 12 Lutego znalazła się na „czarnej” liście Instytutu Pamięci Narodowej, którą prezes tej instytucji przekazał wojewodzie warmińsko-mazurskiemu.
„Nazwa ulicy 12 Lutego upamiętnia wydarzenie lub datę propagującą komunizm, symbolizującą represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944 – 1989” – czytamy w piśmie wojewody warmińsko-mazurskiego do przewodniczącego Rady Miejskiej w Elblągu Marka Pruszaka.
Zgodnie z tzw. ustawą dekomunizacyjną władze miasta miały 12 miesięcy na zmianę nazwy lub zmiany uzasadnienia do uchwały nadającej nazwę ulicy. Dlaczego tego nie zrobiły? Pewne światło na tę sprawę rzuca odpowiedź prezydenta Elbląga na pismo wojewody.
„Nazwa ulicy 12 Lutego nie została nadana jako upamiętnienie daty wkroczenia wojsk rosyjskich do Elbląga, czyli nie spełnia wymogów ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego” - pisze prezydent Elbląga Witold Wróblewski do wojewody warmińsko- mazurskiego.
Kłopotliwe uzasadnienie
Tymczasem w Archiwum Państwowym w Elblągu z siedzibą w Malborku znaleźliśmy oryginalny tekst uchwały nadającej nazwę 12 Lutego. 11 marca 1960 r. radni Miejskiej Rady Narodowej podjęli uchwałę o zmianie nazwy „nowo wybudowanej ul. Halickiej na ul. 12-Lutego” z następującym uzasadnieniem: „W celu uczczenia 15-tej rocznicy wyzwolenia miasta Elbląga nazwanie nowej ulicy oddanej do użytku w 1959 r. im. dnia wyzwolenia m. Elbląga tj. ulicy 12-tego Lutego – jest uzasadnione” - takie jest dotychczasowe uzasadnienie nazwy jednej z najważniejszych ulic w naszym mieście.”
Władze miasta musiały więc wojewodzie ustąpić i jeszcze raz przegłosować uchwałę w sprawie nadania ulicy nazwy 12 Lutego wraz z nowym uzasadnieniem.
„Nazwa ulicy 12 Lutego w Elblągu została nadana w celu upamiętnienia daty zdobycia zamku krzyżackiego przez elblążan w 1454 roku. (…) Dzień ten uznaje się za datę zniesienia władztwa krzyżackiego nad miastem. W związku z kontrowersjami, dotyczącymi zdarzenia upamiętniającego nadanie nazwy ulicy 12 Lutego w Elblągu, konieczne było podjęcie uchwały” - brzmi nowe uzasadnienie.
Przypomnijmy, że w związku z ustawą „dekomunizacyjną” adresy zmienili mieszkańcy ul. Nalazków (teraz Józefa Wybickiego), kpt. G. Diaczenki (teraz Starowiejska), Armii Ludowej (teraz gen. Władysława Andersa) i Leona Kruczkowskiego (na Zygmunta Herberta). „Swój” skwer stracił także Janek Krasicki.
Kiedy Armia Czerwona zajęła Elbląg?
Prezydent Elbląga w piśmie do wojewody zaznaczył jednocześnie, że Armia Czerwona zajęła Elbląg nie 12 lutego, ale 10 lutego 1945 r. W świadomości publicznej funkcjonują jednak te dwie daty. Skąd się to wzięło?
- 10 lutego Armia Czerwona zajmuje Elbląg, w nocy z 9 na 10 wycofują się wojska płk. Schoepffera. Niedobitki i straż tylna walczy do 12 lutego. Oficjalna dokumentacja niemiecka Wehrmachtu podaje, że Elbląg padł 12 lutego. W większości tak też podają dokumenty Armii Czerwonej – wyjaśnia dr Tomasz Gliniecki, zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, znawca wojennej historii Elbląga. - Natomiast oficjalna dokumentacja mówi o 10 lutego z jednego podstawowego powodu: ta data przykrywa w oficjalnej propagandzie Związku Sowieckiego zakończenie konferencji jałtańskiej. Ilja Erenburg [rosyjski pisarz, w 1945r. korespondent wojenny biorący udział w zdobyciu Elbląga - przyp red.] pisze w swoich pamiętnikach: „ogłosiliśmy zdobycie Elbląga, choć walki jeszcze trwają”. 10 lutego miasto było zajęte w 90 procentach i Stalin to publicznie ogłosił. Natomiast końcówka walk trwała do 12 lutego. Wtedy są oficjalne meldunki niemieckie i mniej oficjalne sowieckie, o tym że walki o Elbląg się zakończyły. Historiografia polska przyjmuje, że Armia Czerwona zajęła Elbląg 12 lutego – dodaje dr Tomasz Gliniecki.
„Nazwa ulicy 12 Lutego upamiętnia wydarzenie lub datę propagującą komunizm, symbolizującą represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944 – 1989” – czytamy w piśmie wojewody warmińsko-mazurskiego do przewodniczącego Rady Miejskiej w Elblągu Marka Pruszaka.
Zgodnie z tzw. ustawą dekomunizacyjną władze miasta miały 12 miesięcy na zmianę nazwy lub zmiany uzasadnienia do uchwały nadającej nazwę ulicy. Dlaczego tego nie zrobiły? Pewne światło na tę sprawę rzuca odpowiedź prezydenta Elbląga na pismo wojewody.
„Nazwa ulicy 12 Lutego nie została nadana jako upamiętnienie daty wkroczenia wojsk rosyjskich do Elbląga, czyli nie spełnia wymogów ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego” - pisze prezydent Elbląga Witold Wróblewski do wojewody warmińsko- mazurskiego.
Kłopotliwe uzasadnienie
Tymczasem w Archiwum Państwowym w Elblągu z siedzibą w Malborku znaleźliśmy oryginalny tekst uchwały nadającej nazwę 12 Lutego. 11 marca 1960 r. radni Miejskiej Rady Narodowej podjęli uchwałę o zmianie nazwy „nowo wybudowanej ul. Halickiej na ul. 12-Lutego” z następującym uzasadnieniem: „W celu uczczenia 15-tej rocznicy wyzwolenia miasta Elbląga nazwanie nowej ulicy oddanej do użytku w 1959 r. im. dnia wyzwolenia m. Elbląga tj. ulicy 12-tego Lutego – jest uzasadnione” - takie jest dotychczasowe uzasadnienie nazwy jednej z najważniejszych ulic w naszym mieście.”
Władze miasta musiały więc wojewodzie ustąpić i jeszcze raz przegłosować uchwałę w sprawie nadania ulicy nazwy 12 Lutego wraz z nowym uzasadnieniem.
„Nazwa ulicy 12 Lutego w Elblągu została nadana w celu upamiętnienia daty zdobycia zamku krzyżackiego przez elblążan w 1454 roku. (…) Dzień ten uznaje się za datę zniesienia władztwa krzyżackiego nad miastem. W związku z kontrowersjami, dotyczącymi zdarzenia upamiętniającego nadanie nazwy ulicy 12 Lutego w Elblągu, konieczne było podjęcie uchwały” - brzmi nowe uzasadnienie.
Przypomnijmy, że w związku z ustawą „dekomunizacyjną” adresy zmienili mieszkańcy ul. Nalazków (teraz Józefa Wybickiego), kpt. G. Diaczenki (teraz Starowiejska), Armii Ludowej (teraz gen. Władysława Andersa) i Leona Kruczkowskiego (na Zygmunta Herberta). „Swój” skwer stracił także Janek Krasicki.
Kiedy Armia Czerwona zajęła Elbląg?
Prezydent Elbląga w piśmie do wojewody zaznaczył jednocześnie, że Armia Czerwona zajęła Elbląg nie 12 lutego, ale 10 lutego 1945 r. W świadomości publicznej funkcjonują jednak te dwie daty. Skąd się to wzięło?
- 10 lutego Armia Czerwona zajmuje Elbląg, w nocy z 9 na 10 wycofują się wojska płk. Schoepffera. Niedobitki i straż tylna walczy do 12 lutego. Oficjalna dokumentacja niemiecka Wehrmachtu podaje, że Elbląg padł 12 lutego. W większości tak też podają dokumenty Armii Czerwonej – wyjaśnia dr Tomasz Gliniecki, zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, znawca wojennej historii Elbląga. - Natomiast oficjalna dokumentacja mówi o 10 lutego z jednego podstawowego powodu: ta data przykrywa w oficjalnej propagandzie Związku Sowieckiego zakończenie konferencji jałtańskiej. Ilja Erenburg [rosyjski pisarz, w 1945r. korespondent wojenny biorący udział w zdobyciu Elbląga - przyp red.] pisze w swoich pamiętnikach: „ogłosiliśmy zdobycie Elbląga, choć walki jeszcze trwają”. 10 lutego miasto było zajęte w 90 procentach i Stalin to publicznie ogłosił. Natomiast końcówka walk trwała do 12 lutego. Wtedy są oficjalne meldunki niemieckie i mniej oficjalne sowieckie, o tym że walki o Elbląg się zakończyły. Historiografia polska przyjmuje, że Armia Czerwona zajęła Elbląg 12 lutego – dodaje dr Tomasz Gliniecki.
Sebastian Malicki