1 sierpnia 1944 r. o godz. 17, na rozkaz dowódcy Armii Krajowej gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego wybuchło Powstanie Warszawskie. Dziś mija 68. rocznica tych wydarzeń. Publikujemy utwory upamiętniające powstanie napisane przez jednego z autorów rubryki Teraz ja.
Godzina W
A kiedy wybiła godzina W
i przyszło się o polskość bić
cóż że nie było w ręku broni
lecz serce chciało z honorem żyć.
I poszli walczyć o polski honor
o ludzką godność, o wolny dom
bo serca były silne i młode
choć bomby z nieba waliły jak grom.
I zapłonęły krwią barykady,
krwią swych obrońców młodzieży kwiat
a poświęcenie było duże, a słowa
powstanie płynęło w świat.
Lecz broni ciągle było mało
a wróg uzbrojony po zęby był
i pozostała tylko benzyna
co czołgi wroga zmieniała w pył.
63 dni krew przelewano, na gruzach
miasta matki swej,
a drogę walczącym wskazywały
krzyże poległych po bombach lej.
Z pieśnią na ustach ,,Marsz Mokotowa"
wciąż szli do boju na polu chwały
lecz wróg się sprężył z potężną siłą
i pozostały tylko kanały.
Zdeptano godność Ludu Warszawy
minęły lata, sny pozostały
lecz honor powstańców na zawsze pozostał
a w herbie dalej jest Orzeł Biały
Powstanie
A kiedy wybiła godzina W
chwycili w ręce wiązki granatów
by bronić honoru Sztandaru i Polski
wyrzucić z kraju hitlerowskich katów.
I ruszył do walki młodzieży kwiat
dziecięce serca, młodzieńcze ręce
chwyciły złowrogie butelki z benzyną
by spalić wroga by nie wrócił więcej.
I chociaż serca były młode,lecz poświecenie
było duże szli równo do boju z podniesiona głową
a krew się lała jak czerwone róże.
I oddawali młode życie swe ze śpiewem na ustach
Marsz Mokotowa choć rany były głębokie do serca
a czasem kula urywała głowę.
Lecz broni ciągle było brak i zostawały gołe ręce
za każdą przeżytą godzinę , dzień modlili się cicho
do Boga w podzięce.
A ofiar Było coraz więcej i matki dzieci swe opłakiwały
a gdy zabrakło całkiem broni zeszli w czeluści , w
cuchnące kanały.
I dopalało się powstanie, i dopalała się Stolica
a łzy bezsilności płynęły im jak Wisła wiosną w swoich
granicach.
Lecz ta ofiara nie była daremna, minęły lata dni chwały
i sławy, dziś dumnie patrzą na wolny kraj dumni obrońcy
wolnej Warszawy.
I tylko maki dziko rosnące przypominają przelaną krew
lecz jeśli zajdzie taka potrzeba staniemy do walki
na każdy zew.
Elbląg 29.07.11
Godzina W
Godzina W dała im znak by walczyć
o honor i godność człowieka by dalej
w powietrzu łopotał Orzeł Biały szli
do powstania nikt nie zwlekał.
Choć krew z barykad płynęła obficie
nie było broni lecz walczyć każdy
chciał oddawał dla Ojczyzny z honorem
swe życie wśród lasu krzyży i ludzkich
ciał.
Lecz serca były dziecinne i młode po
jasnych włosach płynęła często krew
hełmy niemieckie wpadały im na głowę
walczyli za Ojczyznę i przelewali krew.
Cuchnęły czeluście mrocznych kanałów
gdy tylko już jedna pozostała droga
z modlitwą na ustach ginęli w czeluściach
konali wzywając cicho matkę Boga.
Płakały matki poległych synów do piersi
tuliły strzępy ciał w żałobie do Boga
podnosiły głowę wśród świstu kul i huku
dział.
Padło powstanie w nierównej walce pozostał
honor i wieczna chwała gdy idę przez Warszawę
i słyszę grzmot burzy myślę że to biją
powstańcze działa.
Dalej łopoce Sztandar Polski i dumnie lśni
Orzeł w złotej koronie oddajmy hołd poległym
powstańcom pochylmy głowy kleknijmy w ukłonie
Elbląg 11.07.2012
A kiedy wybiła godzina W
i przyszło się o polskość bić
cóż że nie było w ręku broni
lecz serce chciało z honorem żyć.
I poszli walczyć o polski honor
o ludzką godność, o wolny dom
bo serca były silne i młode
choć bomby z nieba waliły jak grom.
I zapłonęły krwią barykady,
krwią swych obrońców młodzieży kwiat
a poświęcenie było duże, a słowa
powstanie płynęło w świat.
Lecz broni ciągle było mało
a wróg uzbrojony po zęby był
i pozostała tylko benzyna
co czołgi wroga zmieniała w pył.
63 dni krew przelewano, na gruzach
miasta matki swej,
a drogę walczącym wskazywały
krzyże poległych po bombach lej.
Z pieśnią na ustach ,,Marsz Mokotowa"
wciąż szli do boju na polu chwały
lecz wróg się sprężył z potężną siłą
i pozostały tylko kanały.
Zdeptano godność Ludu Warszawy
minęły lata, sny pozostały
lecz honor powstańców na zawsze pozostał
a w herbie dalej jest Orzeł Biały
Powstanie
A kiedy wybiła godzina W
chwycili w ręce wiązki granatów
by bronić honoru Sztandaru i Polski
wyrzucić z kraju hitlerowskich katów.
I ruszył do walki młodzieży kwiat
dziecięce serca, młodzieńcze ręce
chwyciły złowrogie butelki z benzyną
by spalić wroga by nie wrócił więcej.
I chociaż serca były młode,lecz poświecenie
było duże szli równo do boju z podniesiona głową
a krew się lała jak czerwone róże.
I oddawali młode życie swe ze śpiewem na ustach
Marsz Mokotowa choć rany były głębokie do serca
a czasem kula urywała głowę.
Lecz broni ciągle było brak i zostawały gołe ręce
za każdą przeżytą godzinę , dzień modlili się cicho
do Boga w podzięce.
A ofiar Było coraz więcej i matki dzieci swe opłakiwały
a gdy zabrakło całkiem broni zeszli w czeluści , w
cuchnące kanały.
I dopalało się powstanie, i dopalała się Stolica
a łzy bezsilności płynęły im jak Wisła wiosną w swoich
granicach.
Lecz ta ofiara nie była daremna, minęły lata dni chwały
i sławy, dziś dumnie patrzą na wolny kraj dumni obrońcy
wolnej Warszawy.
I tylko maki dziko rosnące przypominają przelaną krew
lecz jeśli zajdzie taka potrzeba staniemy do walki
na każdy zew.
Elbląg 29.07.11
Godzina W
Godzina W dała im znak by walczyć
o honor i godność człowieka by dalej
w powietrzu łopotał Orzeł Biały szli
do powstania nikt nie zwlekał.
Choć krew z barykad płynęła obficie
nie było broni lecz walczyć każdy
chciał oddawał dla Ojczyzny z honorem
swe życie wśród lasu krzyży i ludzkich
ciał.
Lecz serca były dziecinne i młode po
jasnych włosach płynęła często krew
hełmy niemieckie wpadały im na głowę
walczyli za Ojczyznę i przelewali krew.
Cuchnęły czeluście mrocznych kanałów
gdy tylko już jedna pozostała droga
z modlitwą na ustach ginęli w czeluściach
konali wzywając cicho matkę Boga.
Płakały matki poległych synów do piersi
tuliły strzępy ciał w żałobie do Boga
podnosiły głowę wśród świstu kul i huku
dział.
Padło powstanie w nierównej walce pozostał
honor i wieczna chwała gdy idę przez Warszawę
i słyszę grzmot burzy myślę że to biją
powstańcze działa.
Dalej łopoce Sztandar Polski i dumnie lśni
Orzeł w złotej koronie oddajmy hołd poległym
powstańcom pochylmy głowy kleknijmy w ukłonie
Elbląg 11.07.2012