UWAGA!

Po studencku: pisanie licencjatu w dobie pandemii

 Elbląg, Zdjęcie stanowi jedynie ilustrację tekstu
Zdjęcie stanowi jedynie ilustrację tekstu (fot. pixabay.com)

Pandemiczne ograniczenia wpłynęły zarówno na życie towarzyskie studentów, jak i uczelniane. Ostatni rok znacząco wpływa na emocje związane z pisaniem licencjatu. Seminaria prowadzone przez Internet nie wszystkim przypadły do gustu.

Już od ponad roku studenci mierzą się z pandemicznymi obostrzeniami dotyczącymi uczelni. W elbląskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej zajęcia na początku roku akademickiego 2020/2021 prowadzone były w formie hybrydowej, jednak rosnąca na sile druga fala pandemii wpłynęła na ponowne zamknięcie placówek i przeniesienie zajęć wyłącznie do Internetu. Wydaje się, że ci, którzy przygodę ze studiami licencjackimi rozpoczęli w 2018 roku przed ekranem komputerów spędzili prawie połowę 3-letniej nauki.

 

Licencjat a pandemia

Uniemożliwienie spotkań na żywo miało wpływ na formę prowadzenia seminariów i przygotowania do pisania pracy dyplomowej, dyskusję na temat postępów studentów. Zdalne zajęcia w oczach studentów oceniane są różnorodnie.

- Pisanie licencjatu w dzisiejszych realiach nie różni się bardzo od tego, jak było wcześniej – przynajmniej w mojej opinii. Co więcej, zaryzykuję stwierdzeniem, że jest w pewnym sensie wygodniejsze, jeżeli chodzi o czas przeznaczony na pisanie – nie musimy poświęcać go na dojazdy na uczelnię – komentuje Mateusz, student PWSZ.

Inne zdanie ma natomiast koleżanka Mateusza.

- Pisanie licencjatu nie jest łatwe samo w sobie, a co dopiero w dobie pandemii, kiedy seminaria odbywają się tylko i wyłącznie drogą elektroniczną. Myślę, że sporo zależy też od promotora – stwierdza Aleksandra.

Według studentki wiek promotora często ma wpływ na sposób prowadzenia zdalnych spotkań. Mimo doświadczenia i odpowiedniej wiedzy, wynikającej m. in. z liczby lat wypracowanych w zawodzie, starsi promotorzy mogą mieć trudności z obsługiwaniem komputera, w tym z odbieraniem wiadomości i komunikowaniem się poprzez maila.

- Były sytuacje, kiedy maile nie dochodziły na maila lub trafiały do spamu. Promotor nie wiedział, że coś mu wysłaliśmy i robiło się zamieszanie. Tak naprawdę, musimy robić rzeczy, o które nie musielibyśmy się martwić, gdyby wszystko odbywało się na żywo, gdybyśmy chodzili normalnie na uczelnię – dodaje.

 

Pandemia rozleniwia?

Okazuje się, że posiadanie większej ilości czasu wolnego demotywuje niektórych studentów. Wyrobienie pewnych rytuałów związanych ze studiowaniem może przełożyć się na chęć do pracy oraz szybsze napisanie pracy dyplomowej. Obecny brak regularnych spotkań na żywo sprawia, że studenci nie czują presji czasu. Dodatkowo ciągłe siedzenie przed komputerem wpływa na ich ogólne samopoczucie.

- W moim przypadku najbardziej cierpi motywacja, ponieważ zupełnie nie czuję i tego, że czas mnie goni, i tego, że w ogóle coś piszę. Ciągle odkładam pracę nad licencjatem na potem – przyznaje Kamila, również studentka PWSZ.

- Uważam, że kiedy student piszący pracę dyplomową skazany jest na ciągłe siedzenie przed komputerem, czytanie poradników dostępnych online, to może nieco się załamać i chcieć się poddać. Sama miałam myśli, czy nie spróbować jednak w innym terminie – mówi Ola.

Trudniej jest także, jeśli chodzi o dostęp do niektórych lektur czy artykułów. Dla niektórych ich posiadanie wiąże się z koniecznością zakupu danego tytułu lub wyjechania do większego miasta, aby odwiedzić studencką bibliotekę. Jednak i w tej kwestii pojawiają się pozytywne głosy.

- Póki co mam ogromnego farta, bo udało mi się dojść do większości tytułów na necie. Tylko w wypadku dwóch książek będę musiała dokonać zakupu dla samych notek bibliograficznych – wspomina Kamila.

- Wydaje mi się, że nie jest tak źle. Jakby nie patrzeć – biblioteki są otwarte, a w Internecie jest pełno materiałów, czy nawet sklepów, z których można w skrajności kupić książki. Dostępne jest także korzystanie ze stron typu Polona czy Wolne Lektury – dodaje Mateusz.

Studenci w studiowaniu zdalnym widzą plusy i minusy. Jedni są mniej zmotywowani, drudzy bardziej, jednak każdy z nich czeka na to, by pisanie mieć już za sobą i w spokoju odpocząć od pandemicznych ograniczeń.

Aneta Malinowska

Najnowsze artykuły w dziale Szkoły i uczelnie

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Ludzie jaki płacz. .Ogarnijcie się ludzie. Różnicy nie ma żadnej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    1
    Tralala(2021-05-27)
  • Ibuk Libra też ma książki. Poza tym biblioteki czynne, mało ludzi, więc można wypożyczyć albo czytać na miejscu. Jak to łatwo znaleźć przeszkody. .. Wiek promotora? Studenci młodsi, a też sobie nie wszyscy radzą z netem. Pani redaktor też chyba nie po polonistyce: "rosnąca na sile druga fala. .. "- to nie jest zgrabnie po polsku.
  • strasznie trudne najbardziej trudno to myśleć praca w markecie już czeka
Reklama