W październiku na Akademii Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych otwarto wydział lekarski. Obecnie kształci się na nim 58 studentów. - Wyposażenie sal do kształcenia lekarskiego to jedna sprawa, ale stworzenie infrastruktury, która umożliwi rozwój kierunku i kształcenia studentów tak, jak byśmy tego chcieli, wymaga większych nakładów. Musimy wybudować prosektorium - mówi dr Maciej Bogusławski, prorektor ds. kształcenia i organizacji AMiSNS.
O nowo powstałym Wydziale Lekarskim na AMiSNS dyskutowano podczas ostatniego (2 marca) posiedzenia Komisji Polityki Regionalnej i Promocji Miasta. Na rok akademicki 2022/2023 minister edukacji i nauki wyznaczył uczelni limit 75 studentów. Obecnie na tym wydziale kształci się 58 osób, po rekrutacji było ich 59, jedna zrezygnowała z kontynuowania nauki.
- Wydział lekarski ma się na początkach swojej kariery bardzo dobrze. Trzeba przyznać, że w mediach stało się o nas dosyć głośno, chcemy ten rozgłos przekuć w naszą korzyść - mówił prorektor ds. kształcenia i organizacji Akademii Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych dr Maciej Bogusławski,
Jak przyznaje dr Maciej Bogusławski, wydział lekarski to dla uczelni spore wyzwanie. - Oczywiście było ryzyko, że mogą pojawić się bieżące problemy w funkcjonowaniu wydziału z racji tego, że ma on charakter ogólnoakademicki, a generalnie uczelnia kształciła do tej pory tylko na kierunkach praktycznych - wyjaśniał dr Bogusławski.
Wydział o charakterze ogólnoakademickim oznacza, że uczelnia musi prowadzić badania naukowe. - Badania naukowe będziemy prowadzili, władze uczelni czynią wiele starań, by rozpocząć działania związane z prowadzeniem działalności naukowej, po to, abyśmy mogli ten kierunek utrzymać. Uzyskać uprawnienia to jedno, a utrzymać je i prowadzić kształcenie na odpowiednim poziomie to zupełnie co innego. W to niestety wielu ludzi wątpi, moim zdaniem niesłusznie. Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję to udowodnić - mówił prorektor ds. kształcenia i organizacji AMiSNS.
Priortytetem dla uczelni jest obecnie budowa prosektorium. - Wyposażenie sal do kształcenia lekarskiego to jedno, ale stworzenie infrastruktury, która by umożliwiała rozwój kierunku i kształcenia studentów tak, jak byśmy tego chcieli, tak jak na akademii medycznej, wymaga większych nakładów. Mówimy tu o konieczności wybudowania prosektorium – wyjaśniał dr Maciej Bogusławski,
Obecnie studenci Wydziału Lekarskiego korzystają podczas zajęć z prosektorium w Bydgoszczy. Na budowę własnego prosektorium AMiSNS potrzebuje pieniędzy. Jak powiedział nam dr Bogusławski mówimy tu o kwocie rzędu kilkunastu mln zł. Dlaczego nie mogą korzystać z prosektorium w Elblągu? Jak wyjaśnia dr Bogusławski, prosektorium do kształcenia przyszłych lekarzy, to zupełnie inna placówka, niż prosektorium szpitalne.
- W 2015 roku Rada Miejska w Elblągu podjęła uchwałę wydającą zgodę na użytkowanie wieczyste nieruchomości, która graniczy z nieruchomością AMiSNS. Ta uchwała została wykonana w grudniu ubiegłego roku i uczelnia ma nieruchomość na tych zasadach. To właśnie ona ma być tym miejscem, na którym prosektorium ma zostać wybudowane. Proces został więc już rozpoczęty. Będzie to obiekt o powierzchni ok. 300 m kw, mamy już nawet w fazie realizacji projekt prosektorium. Natomiast nie mamy finansowania – wyjaśniał dr Bogusławski.
Uczelnia myśli też o wybudowaniu akademików dla studentów wydziału lekarskiego. Jak przyznał obecny na komisji Mirosław Gorbaczewski, dyrektor Szpitala Miejskiego w Elblągu, współpraca z uczelnią i wydziałem lekarskim układa się dobrze. - Była tu mowa o badaniach medycznych i klinicznych. W ostatnim czasie odbyło się spotkanie pana dziekana, pani rektor i moje z przedstawicielami Agencji Badań Medycznych i myślę, że uda nam się podjąć współpracę - mówił Mirosław Gorbaczewski.
W jaki sposób miasto może wesprzeć uczelnię? Ze względów prawnych przekazanie pieniędzy z budżetu Elbląga nie jest możliwe.
- Nie chciałbym tu mówić za pana prezydenta, ale głosy są takie, że ta współpraca będzie dobra. Wszyscy musimy też wiedzieć, że jest to podmiot prywatny i to jest trochę bardziej skomplikowana sytuacja w finansowaniu pewnych rzeczy. Ale na współpracę jeśli chodzi o możliwość dalszego rozwoju, czy przekazywania terenów, to takie zagwarantowanie było - mówi Antoni Czyżyk, przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu.