To szkoła, która może się poszczycić wieloletnią, studniówkową tradycją. Zespół Szkół Gospodarczych opuszcza kolejny rocznik, ale zanim nadejdzie ten moment – studniówka. Ta sobotnia (21 stycznia) noc należy do młodych, pięknych kobiet i eleganckich, młodych kawalerów. Zobacz film i więcej zdjęć.
- Patrzę na was, serce mi rośnie, a głos drży. Weszliście do tej szkoły 3,5 roku temu jeszcze jako dzieci. Dzisiaj widzimy piękne panny i pięknych kawalerów, dorosłych ludzi – mówiła Maria Dobosz, dyrektor Zespołu Szkół Gospodarczych. I przypomniała, że historia balu przedmaturalnego w tej szkole zaczęła się już w latach 50. ubiegłego wieku. - Studniówka jest po to, żeby zaznaczyć, że za sto dni czeka was ważny egzamin państwowy, egzamin dojrzałości, a także po to, by pokazać uroczyście, że tego dojrzeliście. Za sto dni będziecie absolwentami szkoły, samodzielnie podejmującymi decyzję. Jak wiecie nasza szkoła w 2016 roku skończyła 70 lat, wy jesteście kolejnym rocznikiem, który przeżywa to ważne wydarzenie.
Jedną z takich osób jest Karolina Kruszewska, która w tym roku opuści mury szkoły.
- Sukienki szukałam już od listopada, fryzjera oraz makijażystki – mówiła o przygotowaniach do balu uczennica technikum.
Czym kierują się młode kobiety przy wyborze?
- Trendami – wyjaśniła uczennica ZSG, która na bal studniówkowy czekała o rok dłużej niż licealiści. Jak dodała właśnie przez to, że uczniowie technikum trybem czteroletnim o wiele bardziej się czeka na ten pierwszy, wprowadzający w dorosle życie bal.
A co po maturze?
- Praca i być może studia, zobaczymy jak będzie – opowiadała.
Karolina Świerczewska sukienkę znalazła w Elblągu, choć jak mówiła myślała o tym, żeby wybrać się na zakupy do Trójmiasta.
- Do studniówki przygotowywałam się przez tydzień – mówiła uczennica ZSG, która tym razem była osobą towarzyszącą. Za rok będzie się bawiła na własnym balu. - Chcę być dietetykiem, więc po maturze pójdę w tym kierunku.
Tuż przed Karoliną stał Damian, który na bal przyszedł z Ulą.
- Garnitur lepiej kupić w sklepie, można przyjść i go przymierzyć – mówił. - Jestem szybki chłopak, więc swój strój znalazłem w dwie godziny – dodał z uśmiechem.
Później odtańczono tradycyjnego poloneza i zaczęła się zabawa do późnych godzin nocnych.
Jedną z takich osób jest Karolina Kruszewska, która w tym roku opuści mury szkoły.
- Sukienki szukałam już od listopada, fryzjera oraz makijażystki – mówiła o przygotowaniach do balu uczennica technikum.
Czym kierują się młode kobiety przy wyborze?
- Trendami – wyjaśniła uczennica ZSG, która na bal studniówkowy czekała o rok dłużej niż licealiści. Jak dodała właśnie przez to, że uczniowie technikum trybem czteroletnim o wiele bardziej się czeka na ten pierwszy, wprowadzający w dorosle życie bal.
A co po maturze?
- Praca i być może studia, zobaczymy jak będzie – opowiadała.
Karolina Świerczewska sukienkę znalazła w Elblągu, choć jak mówiła myślała o tym, żeby wybrać się na zakupy do Trójmiasta.
- Do studniówki przygotowywałam się przez tydzień – mówiła uczennica ZSG, która tym razem była osobą towarzyszącą. Za rok będzie się bawiła na własnym balu. - Chcę być dietetykiem, więc po maturze pójdę w tym kierunku.
Tuż przed Karoliną stał Damian, który na bal przyszedł z Ulą.
- Garnitur lepiej kupić w sklepie, można przyjść i go przymierzyć – mówił. - Jestem szybki chłopak, więc swój strój znalazłem w dwie godziny – dodał z uśmiechem.
Później odtańczono tradycyjnego poloneza i zaczęła się zabawa do późnych godzin nocnych.
mw