Magda, Ola, Monika, Ada, Julia, Jakub, Arkadiusz. Ta siódemka na tę piątkową (20 stycznia) noc odłożyła swoje instrumenty i nuty na półkę i w eleganckich strojach rozpoczęła krokiem poloneza najważniejszy bal, czyli studniówkę. - Życzę szampańskiej atmosfery, wielu szalonych figur tanecznych, niezapomnianych wrażeń i wspaniałej zabawy – mówił wzruszony Andrzej Korpacki, dyrektor Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Elblągu. Zobacz zdjęcia.
Szkoła muzyczna to szkoła wyjątkowa. Tu artystyczne dusze rozwijają swój talent i pasję, w kameralnej atmosferze.
- To dla mnie drugi dom i na pewno będę wracać wspomnieniami do szkolnych lat – mówiła Adrianna Kawka, tegoroczna maturzystka. - Spędziłam tu 12 lat. Jestem na wydziale rytmiki, gram na fortepianie - kontynuowała. - I wiążę swoją przyszłość z muzyką, którą kocham całym sercem. Idę na studia muzyczne, choć nie na rytmikę. Myślałam raczej o dyrygenturze.
Elbląska szkoła muzyczna jest również wyjątkowa, jeśli chodzi o przygotowanie do studniówki.
- Przygotowania do studniówki trwały już od zeszłego roku, bo robiliśmy koncerty, by zebrać pieniądze na dzisiejszy bal – wyjaśniała Adrianna Kawka. - Jest nas mało więc musimy się wspomagać. Dziś wszystko jest zapięte na ostatni guzik (uśmiech).
Na potwierdzenie, Ada razem z pozostałą szóstką maturzystów, pod ramię z nauczycielami ruszyła krokiem poloneza na parkiet. Choreografią tańca, który tradycyjnie rozpoczyna studniówkowy bal zajęła się wychowawczyni maturzystów Ewa Skorupska. Dziś poruszona.
- Serce się wzrusza, myśli skotłowane – przyznała później.
To jej uczniowie dziękowali szczególnie za „anielską cierpliwość i wielkie serce”. - Także za to, że stała za nami murem i była wielkim wsparciem - podkreślali.
- Nie wiem dokładnie, ile dni zostało do matury, bo nie matematyka mi w głowie i nie będziemy rozmawiać dziś o sprawach edukacyjnych – to z kolei słowa dyrektora ZPSM Andrzeja Korpackiego. - Życzę szampańskiej atmosfery, wielu szalonych figur tanecznych, niezapomnianych wrażeń i wspaniałej zabawy. Poznałem was jako czupurnych gimnazjalistów, a dziś jesteście wspaniałymi, dorosłymi ludźmi. Widzę przed sobą piękne kobiety i przystojnych mężczyzn i czuję się onieśmielony – dodał ze wzruszeniem.
Po podziękowaniach, miłych słowach pod adresem pedagogów i rodziców, po uroczystym toaście rozpoczęła się zabawa. Popłynęła tradycyjna „Matura” znana z repertuaru „Czerwonych gitar” i młodzież ruszyła w tany.
- To dla mnie drugi dom i na pewno będę wracać wspomnieniami do szkolnych lat – mówiła Adrianna Kawka, tegoroczna maturzystka. - Spędziłam tu 12 lat. Jestem na wydziale rytmiki, gram na fortepianie - kontynuowała. - I wiążę swoją przyszłość z muzyką, którą kocham całym sercem. Idę na studia muzyczne, choć nie na rytmikę. Myślałam raczej o dyrygenturze.
Elbląska szkoła muzyczna jest również wyjątkowa, jeśli chodzi o przygotowanie do studniówki.
- Przygotowania do studniówki trwały już od zeszłego roku, bo robiliśmy koncerty, by zebrać pieniądze na dzisiejszy bal – wyjaśniała Adrianna Kawka. - Jest nas mało więc musimy się wspomagać. Dziś wszystko jest zapięte na ostatni guzik (uśmiech).
Na potwierdzenie, Ada razem z pozostałą szóstką maturzystów, pod ramię z nauczycielami ruszyła krokiem poloneza na parkiet. Choreografią tańca, który tradycyjnie rozpoczyna studniówkowy bal zajęła się wychowawczyni maturzystów Ewa Skorupska. Dziś poruszona.
- Serce się wzrusza, myśli skotłowane – przyznała później.
To jej uczniowie dziękowali szczególnie za „anielską cierpliwość i wielkie serce”. - Także za to, że stała za nami murem i była wielkim wsparciem - podkreślali.
- Nie wiem dokładnie, ile dni zostało do matury, bo nie matematyka mi w głowie i nie będziemy rozmawiać dziś o sprawach edukacyjnych – to z kolei słowa dyrektora ZPSM Andrzeja Korpackiego. - Życzę szampańskiej atmosfery, wielu szalonych figur tanecznych, niezapomnianych wrażeń i wspaniałej zabawy. Poznałem was jako czupurnych gimnazjalistów, a dziś jesteście wspaniałymi, dorosłymi ludźmi. Widzę przed sobą piękne kobiety i przystojnych mężczyzn i czuję się onieśmielony – dodał ze wzruszeniem.
Po podziękowaniach, miłych słowach pod adresem pedagogów i rodziców, po uroczystym toaście rozpoczęła się zabawa. Popłynęła tradycyjna „Matura” znana z repertuaru „Czerwonych gitar” i młodzież ruszyła w tany.
A