W niedzielny wieczór (5 lutego) piłkarki ręczne Startu podejmą w hali przy al. Grunwaldzkiej KPR Gminy Kobierzyce - Chcemy dać z siebie wszystko, by udowodnić sobie i kibicom, że chcemy i potrafimy grać z serduchem - zapowiedziała obrotowa EKS Nikola Głębocka.
Szczypiornistki Startu, po dwutygodniowej przerwie, wracają do ligowej rywalizacji. W poprzedni weekend elblążanki pauzowały, bowiem ich potyczka z Galiczanką Lwów została przełożona na 15 lutego. Przed startem 15. kolejki zespół Romana Monta zajmował szóste miejsce w tabeli PGNiG Superligi kobiet. Wczoraj jednak jarosławianki pokonały chorzowianki i zepchnęły EKS na siódme miejsce. By wrócić na poprzedni pozycję, Start musi pokonać swojego najbliższego rywala.
- Jesteśmy bojowo nastawione przed meczem z Kobierzycami - powiedziała Nikola Głębocka. - Przeciwnika znamy bardzo dobrze. Będzie to ciężki mecz, ale chcemy zagrać konsekwentnie i jak najlepiej zarówno w obronie jak i ataku. KPR to przede wszystkim bardzo zgrany i solidny zespół. Przeciwniczki są zwinne i szybkie. Grają dobrze jeden na jeden oraz z każdej piłki ciągną kontrę. Spotkanie nie będzie należało do łatwych. Chcemy dać z siebie wszystko, by udowodnić sobie i kibicom, że chcemy i potrafimy grać z serduchem. Przez ostatnie dwa tygodnie trenowaliśmy bardzo ciężko. Skoncentrowałyśmy się na naszej grze taktycznej oraz obronnej, żeby wykluczyć z nich błędy, które pojawiały się w poprzednich meczach - dodała obrotowa Startu.
Zespół Edyty Majdzińskiej walczy o medal mistrzostw Polski i jest na dobrej drodze, by go wywalczyć. Póki co kobierzyczanki, z dorobkiem 31 punktów, zajmują trzecie miejsce w ligowej tabeli, tracąc do drugiego MKS zaledwie dwa oczka. Sporą niespodzianką była strata punktów przez KPR w meczu 18. kolejki z Galiczanką. Spotkanie to zakończyło się remisem w regulaminowym czasie gry, a w rzutach karnych skuteczniejsze były zawodniczki ze Lwowa. Zawodniczki oraz sztab szkoleniowy EKS bardzo by chcieli podobną niespodziankę sprawić elbląskim kibicom.
- Przede wszystkim musimy ustabilizować skład i formę - mówił trener Roman Mont. - W każdym meczu zmuszeni jesteśmy do gry w innym ustawieniu. Nie pamiętam kiedy dwa mecze z rzędu rozpoczynaliśmy taką samą siódemką. Było to chyba w pierwszych pięciu kolejkach. Na szczęście motywacji i koncentracji jest sporo. Dużo ostatnio nad tym pracowaliśmy. Galiczanka pokazała, że zespół niżej sklasyfikowany może urwać punkty Kobierzycom. Wierzę w swój zespół i jestem przekonany, że jak zagrają na swoim najwyższym poziomie, to punkty zostaną w Elblągu. Nie mówiliśmy ostatnio o tym głośno, ale to nie tajemnica, że Paulina Kopańska ma złamany palec po meczu z Jarosławiem i będzie jeszcze jakiś czas pauzowała. Zapraszamy kibiców na mecz i prosimy o głośny doping, to naprawdę pomaga drużynie - dodał szkoleniowiec Startu.
W pierwszej rundzie KPR Gminy Kobierzyce pokonały Start na własnym parkiecie 45:26. Obecnie zespoły dzieli szesnaście punktów. Mecz rewanżowy zostanie rozegrany w niedzielę (5 lutego) w hali przy al. Grunwaldzkiej o godz. 18.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.