UWAGA!

'Strach, który zajrzał nam w oczy, zmobilizował zawodniczki' (komentarze)

 Elbląg, źródło: media.pgnig-superliga.pl,
źródło: media.pgnig-superliga.pl, fot. Michał Ciechanowicz

Szczypiornistki Startu sprawiły miłą niespodziankę, pokonując w Kobierzycach wiceliderki PGNiG Superligi. Wydawało się, że elblążanki, po świetnej pierwszej połowie, odniosą zdecydowane zwycięstwo, jednak punkty zgarnęły dopiero po rzutach karnych.

Piłkarki EKS rozegrały w Kobierzycach świetną pierwszą połowę i po 30 minutach gry prowadziły 15:8. Mogłoby się wydawać, że przy tak dobrej grze, elblążanki pokonają szczypiornistki KPR, jednak w tym sezonie zagrały już kilka meczów, w których seryjnie traciły bramki.

- W tym sezonie mieliśmy już takich spotkań dosyć dużo - powiedział Andrzej Niewrzawa. - Można powiedzieć, że każdy nasz mecz, a w zasadzie każdy ligowy mecz, jest tak skonstruowany, że kończy się na jednej, dwóch bramkach różnicy lub karnych. Dla kibiców przed ekranami komputerów jest to chyba dobre, że te mecze są takie zacięte. Dla trenera jest to problem, bo na pewno wolałby wygrać spokojnie i mieć chociaż jedną kolejkę, że może wypić kawę. Ten mecz taki nie był, na szczęście zakończył się z puntami dla nas. To nie jest forma niemocy. To jest normalne, że prowadzenie siedmioma bramkami jest trochę usypiające. Zawodniczki myślą, że grę się dowiezie, jest mniej ryzyka, mniej determinacji. Na szczęście w drugiej części drugiej połowy gra się odblokowała, znów była wiara. Strach, który zajrzał nam w oczy, zmobilizował zawodniczki. To się rozegrało w głowach, w psychice - dodał trener Startu.

Elblążanki przez kwadrans drugiej połowy nie były w stanie pokonać defensywy KPR i rywalki były bardzo blisko, by całkowicie zniwelować straty. Kilka minut później znów odskoczyły na trzy gole, jednak nie utrzymały dystansu i kobierzyczanki doprowadziły do wyrównania. Po 60. minutach gry tablica wyników wskazywała 20:20 i o wygranej miały zadecydować rzuty karne. W tym elemencie skuteczniejsze były przyjezdne i dwa punkty pojechały do Elbląga.

Dużą rolę w tym spotkaniu odegrała kapitan EKS.

- Wygrałyśmy po karnych na trudnym terenie. To niewątpliwie cieszy i jestem dumna z mojego zespołu, natomiast to, że po raz kolejny nie potrafiłyśmy utrzymać przewagi i grać konsekwentnie, już nie. Nie da się ukryć, że mamy z tym problem. Umiejętności mamy, skoro potrafiłyśmy wypracować siedem bramek przewagi, ale dlaczego oddajemy pola przeciwniczkom, nie potrafię na to odpowiedzieć. Jeszcze trochę grania przed nami, na pewno będziemy nad tym pracować - mówiła Joanna Waga.

 

Kolejne ligowe spotkanie Start zagra w Elblągu 9 kwietnia z Eurobud JKS Jarosław.

 

Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Start

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • zdjęć full
  • Co to za wikiński sport kobiet :)
  • nie wiem co sie stalo z ta druzyna. jeszcze 4 lata temu zespol byk mega mocny z mozliwoscia bycia nr 1 a teraz posypalo sie to wszystko. duzo mlodych dziewczyn ktore graj slabo. brak perspektyw na lepsza przyszlosc :? w dodatku lepsze dziewczyny odchodza
  • Strach to nam zajrzy w oczy po sezonie. Odchodzi kolejna zawodniczka, która wnosiła coś do gry. A zaciągu na nowy sezon ani widu ani słychu.
  • jak mają być zdjęcia, jak mecz na wyjeździe, Pomyśl zanim napiszesz
  • Co się stało? Odeszła Lisewska. Uproszczenie, ale nieduże.
  • Niestety trener do wymiany. Bez pimtsly na grę, rozgrywające na skrzydle, 0 ataku szybkiego, 1 zagrywka z odwróceniem. I tyle w temacie.
  • Naprawdę jestem optymistą, staram się myśleć że będzie dobrze ale te informacje a z drugiej strony brak informacji nie napawa optymizmem. Odchodzą 3 czołowe zawodniczki, podstawa rozegrania i co nam zostanie? przepaść, dziura i dno tabeli. Czy naprawdę jest sens ciągnąć tą egzystencję na dnie tabli przez kolejny sezon aby tylko zaistnieć w mediach ? Czy może lepiej wycofać się, zbudować zespół (nie odbudować bo odbudowywać nie ma kim), grać sezon lub dwa w niższej lidze tylko po to by nie nosić brzemienia tego ostatniego w tabeli. Wszyscy dookoła zakontraktowują nowe dziewczyny, podbierają i wzmacniają swoje składy a tu? nic ni widu ni słychu, dalej czekajmy do ostatniego dnia zostaną nam niedobitki które będą na boisku tylko po to by odcinać kupony i wpisać sobie w CV grę w najwyższej lidze. Panie Stasiu, mógł pan odejść z klubu jako wielki związkowiec, kiedy START był na czołowych miejscach, mógł pan odejść w chwale a teraz, niestety jest już za późno Tytanik już na dnie. Nie ma na horyzoncie żadnej szalupy ratunkowej, nie ma nikogo kto by zarządzał odpowiedzialnie i przyszłościowo tym klubem. Toniemy
  • @bulbulbul - Kto taki zdesperowany, że zatrudnił Świerczek ?
  • @Fiziol - A pracownika marketingu nie było na wyjeździe? Ostatnio był, a teraz? Dziwne. ..
  • ciekawe kto za Shupyk?!
  • moim zdaniem Cygan na środek ma przynajmniej warunki. ..
Reklama