UWAGA!

Start wraca do rozgrywek ligowych

 Elbląg, Start wraca do rozgrywek ligowych
fot. Anna Dembińska

Piłkarki ręczne Startu, po ponad miesięcznej przerwie, wracają do rywalizacji ligowej. W niedzielę (27 listopada) zespół Romana Monta podejmie Młyny Stoisław Koszalin i ma nadzieję, że odniesie pierwsze zwycięstwo przed własną publicznością.

Szczypiornistki EKS ostatnie ligowe spotkanie zagrały 20 października z KPR Gminy Kobierzyce. Po tym pojedynku nastąpiła przerwa w rozgrywkach ligowych, spowodowana zgrupowaniem kadry i udziałem Polek w mistrzostwach Europy. W międzyczasie Start rozegrał trzy mecze sparingowe, dwa z Arką Gdynia i jeden z Piotrcovią. Wszystkie zakończył na swoją korzyść - W pierwszym sparingu z Gdynią, nieznacznie wygranym, dziewczyny miały trochę ciężkie nogi, dlatego ta gra nie szła tak, jakbyśmy tego chcieli. W kolejnych spotkaniach w Gdyni ponownie z Arką i w Brodnicy z MKS Piotrcovią już było dużo lepiej. Mogliśmy poćwiczyć nowe ustawienia, nowe założenia, które przynosiły efekty zarówno w obronie jak i w ataku. Natomiast to, co zawsze podkreślam, nie należy przykładać wagi do wyników sparingów, one nie mają znaczenia. Dopiero mecze ligowe zweryfikują przygotowania drużyn do kolejnej części sezonu - powiedział trener Roman Mont.

W niedzielę (27 listopada) dojdzie do pierwszej weryfikacji. Tego dnia elblążanki podejmą koszalinianki, które w tym sezonie grają poniżej oczekiwań. Podopieczne Jarosława Knopika do tej pory wygrały zaledwie dwa spotkania i poniosły cztery porażki. Start ma na swoim koncie jedno zwycięstwo więcej. Zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli i zajmują odpowiednio szóstą i siódmą lokatę.

- Dobrze znamy się z tą drużyną i tu nie będzie mowy o zaskoczeniach - powiedział trener Młynów. - Koszalinianki wiedzą na co stać elblążanki, a elblążanki doskonale zdają sobie sprawę z tego na co stać koszalinianki. Po zmianie trenera nasze rywalki grają szybciej, na większym ryzyku przechodzą z obrony do ataku i to rzuca się w oczy. Start, podobnie jak my, ma pewne problemy kadrowe, ale na pewno dużą rolę w ich zespole odgrywają m.in. doświadczona już zawodniczka, Marta Gęga i bramkarka Aleksandra Hypka. Myślę, że kluczową rolę w tym meczu odegrają defensywa i właśnie bramkarki. Mam nadzieję, że nasze odegrają tę ważną rolę bardziej znacząco. Szykujemy się na mecz walki, można powiedzieć o „sześć” punktów. Każdy z zespołów wie, że takie spotkania są kluczowe, bo każdy chce w drugiej części sezonu znaleźć się w górnej części tabeli. Nasza uwaga musi być skupiona na tym, by było jak najmniej słabszych momentów. Cieszy nas to, że do treningów wróciła Anna Mączka, bo to duże wsparcie zarówno w obronie jak i w ataku - podkreślił Jarosław Knopik.

Zawodniczki Młynów wróciły do ligowej rywalizacji kilka dni temu, kiedy to rozegrały zaległe spotkanie z MKS Lublin. Koszalinianki przegrały 25:31. Dla naszej drużyny niedzielne starcie jest bardzo istotne, by zachować kontakt z Galiczanką i KPR. W przeciwnym razie EKS może spaść na siódme miejsce.

- Jest to pierwszy mecz ligowy po długiej przerwie, więc każda z nas jest głodna gry. Będzie to na pewno wymagające spotkanie, ale chcemy zagrać dobry mecz, spełnić wszystkie założenia taktyczne, wyjść z niego zwycięsko i dopisać na swoje konto trzy punkty. Drużynę z Koszalina przed sezonem zasiliło wiele nowych zawodniczek oraz nowy trener. Jest to nowa drużyna, która z meczu na mecz jest coraz groźniejsza. Na pewno ich mocnym punktem jest pozycja obrotowych oraz skrzydła, które starają się z każdej piłki biegać do kontrataku - powiedziała Wiktoria Kostuch.

- Na boisko wyjdziemy po zwycięstwo. Gdybym myślał inaczej w ogólnie nie byłoby konieczności przystępowania do meczu. Chcę zapewnić, że jesteśmy do tego spotkania przygotowani pod każdym względem. Wszystko oczywiście zweryfikuje boisko, ale wierzę w nasz zespół i myślę, że jesteśmy w stanie zagrać tak, aby 3 punkty zostały w Elblągu. Zapewniam kibiców, że będziemy walczyć o każdą piłkę do ostatniego gwizdka w meczu - dodał trener Roman Mont.

Elbląscy kibice nie doczekali się jeszcze zwycięstwa swojej drużyny we własnej hali. Mamy nadzieję, że to nastąpi jutro i wspólnie z zawodniczkami będą świętować czwartą wygraną w bieżącym sezonie. Cieszy fakt, że po kontuzji do gry wróciła Nikola Szczepanik, Wiktoria Kostuch oraz Nikola Owczarek. Na parkiecie nadal nie zobaczymy Pauliny Kopańskiej.

Niedzielny mecz rozegrany zostanie w hali przy al. Grunwaldzkiej, początek o godz. 16. Od godz. 15 będzie prowadzona sprzedaż biletów w kasie, a także będzie można kupić kalendarz na rok 2023 w cenie 60zł. Spotkanie będzie można także śledzić na platformie emocje.tv.

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Start

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama