Ćwierćfinałowy pojedynek Pucharu Polski pomiędzy Startem Elbląg a MKS PR Urbis Gniezno był bardzo wyrównany, na tablicy wyników dziesięciokrotnie widniał remis. Ostatecznie to elblążanki rzuciły jedną bramkę więcej (26:25) i awansowały do półfinału. Zobacz zdjęcia.
Można by powiedzieć, że Start i MKS Gniezno znają się jak bardzo dobrze, bo w bieżącym sezonie PGNiG Superligi kobiet rywalizowały już ze sobą trzykrotnie. Dwukrotnie wygrywały elblążanki, raz natomiast komplet punktów padł łupem beniaminka. Zawodniczki i sztab szkoleniowy często podkreślają, że zmagania ligowe różnią się od pucharowych i to one są priorytetem, jednak obu zespołom zależało by zajść jak najwyżej w Pucharze Polski. Gnieźnianki miały już za sobą dwie potyczki, najpierw w III rundzie eliminacyjnej wyeliminowały SPR Arka Gdynia (32:21), następnie pokonały Piotrcovię Piotrków Trybunalski 26:22. Elblążanki natomiast pucharowe zmagania rozpoczęły od 1/8 finału, kiedy to odprawiły I-ligowy MTS Żory 30:29.
Mecz 1/4 finału lepiej rozpoczęły podopieczne Romana Monta. Do siatki trafiała Iga Dworniczuk oraz Joanna Wołoszyk i udało się odskoczyć na 3:1. Przyjezdne popełniały sporo błędów ofensywnych, a gospodynie odskoczyły na trzy gole w 13. minucie. Warto nadmienić, że przewagę udało się zbudować dzięki niezłej defensywie, ale także dzięki skutecznym interwencjom Małgorzaty Ciąćki. Niestety dobra passa nie trwała długo, elblążanki zaczęły popełniać błędy i rywalki niwelowały dystans. W 19. minucie na tablicy wyników było 7:5, jednak cztery minuty później 7:10. Gospodynie były nieskuteczne w ataku, na szczęście niemoc udało się przerwać za sprawą dobrego rzutu Nikoliny Knezevic. Po przerwie zarządzonej na prośbę szkoleniowca EKS, jego podopieczne zaczęły dorabiać straty, a do remisu doprowadziła Weronika Weber. W ostatniej akcji rywalki zdołały umieścić piłkę między słupkami i zespoły udały się na przerwę przy wyniku 11:12.
W 32. minucie gola zdobyła Paulina Stapurewicz i było po 12. Od tego czasu zespoły zdobywały na zmianę po dwa gole, jednak to rywalki był bliżej końcowego zwycięstwa. Wielokrotnie na tablicy wyników widniał remis, po raz ostatni w 41. minucie (17:17). Sędziowie podyktowali w tym meczu sporo kar, w sumie było ich dwanaście, pięć po stronie EKS i siedem MKS. Właśnie moment gry w przewadze wykorzystały gospodynie i w 44. minucie odskoczyły na dwa trafienia. Przez kilka kolejnych akcji padały bramka za bramkę. W szeregach beniaminka superligi skuteczna była Magdalena Nurska, która doprowadziła do kolejnego remisu (22:22). Zapowiadała się nerwowa i wyrównana końcówka. Na szczęście dobre rzuty oddała Paulina Stapurewicz oraz Nikola Głębocka i Start odskoczył na trzy gole. Gdy wydawało się, że gospodynie spokojnie utrzymają wynik, rywalki zdobyły gola kontaktowego i miały piłkę na remis. Po raz kolejny na wysokości zdania stanęła Małgorzata Ciąćka i EKS wygrał 26:25.
EKS Start Elbląg - MKS PR Urbis Giezno 26:25 (11:12)
Start: Ciąćka, Hypka - Dworniczuk 7, Weber 5, Głębocka 5, Wołoszyk 4, Stapurewicz 3, Szczepanik 1, Knezevic 1, Owczarek, Kostuch, Stefańska, Tarczyluk.
MKS: Hoffman - Nurska 6, Hartman 5, Kasprowiak 3, Matysek 3, Goszczyńska 2, Kuriata 2, Kaczmarek 2, Łęgowska 2, Siwka, Świerżewska, Chojnacka, Schlabs, Cieślak, Guziewicz.
Start awansował do półfinału Pucharu Polski, w którym zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Drugą parę tworzy Eurobud JKS Jarosław i KPR Gminy Kobierzyce. Mecze zaplanowano na 19 kwietnia.