W sobotni wieczór zawodniczki Startu rozegrają drugi domowy mecz w 2020 roku. Do Elbląga przyjedzie aspirujące do złota Metraco Zagłębie Lubin, które już raz w tym sezonie pokonało zespół Andrzeja Niewrzawy, jednak różnicą tylko jednej bramki. Liczymy na to, że drugie spotkanie zakończy się zgoła odmiennym rezultatem i że elblążanki, mimo bardzo okrojonego składu, zawalczą z wicemistrzyniami i sprawią niespodziankę swoim kibicom.
Przed Startem trzeci ligowy mecz w tym roku. Na początku stycznia elbląska ekipa gościła Eurobud JKS Jarosław, z którym przegrała 28:33. Tydzień później nasza drużyna udała się na Dolny Śląsk, gdzie również poniosła porażkę, tym razem 24:30. Dwa dni temu zespół Andrzeja Niewrzawy udał się do Płocka, gdzie bez problemów rozprawił się z I-ligowym SMS ZPRP II i awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski - Uczulałem dziewczyny przed tym meczem, z tego względu że w Szkole Mistrzostwa Sportowego grają utalentowane zawodniczki, które chcą się pokazać z dobrej strony, a takie mecze są dla nich dobrą okazją do tego. Zaraz zdają maturę i będą szukać dla siebie klubów. Te młode zawodniczki są bardzo ambitne, a tym bardziej w roczniku 2001 i 2002 jest wiele utalentowanych dziewczyn. Zagraliśmy bez Aliony Shupyk i Asi Wagi, mam nadzieję że ich przerwa będzie krótka. Nie chcieliśmy ryzykować kolejnych urazów. Ten sezon jest dla nas strasznie pechowy, zaczęło się od Justyny Świerczek i tak się ciągnie. Co rusz nam ktoś wypada. Mniejsza ilość ludzi powoduje, że są większe obciążenia podczas meczów i mniej szans na rotacje. Nie narzekamy jednak, dziewczyny są świadome i skoncentrowane - podsumował trener EKS.
Teraz elbląskie szczypiornistki czeka dużo trudniejsze zadanie. Start walczył w Lubinie 23 października minionego roku, gdzie niestety przegrał 23:24. Lubinianki w sumie mają na swoim koncie dziewięć zwycięstw i trzy porażki, Start natomiast wygrał pięć razy, a przegrał siedmiokrotnie. Zespoły dzieli aż dziesięć punktów i obu depczą po piętach inne drużyny. Kobierzyce mają zaledwie dwa oczka mniej od Zagłębia, taką też stratę do naszej drużyny ma Koszalin. Jeśli elblążankom nie powiedzie się w sobotę, a zespół Anity Unijat wygra swoją potyczkę, to EKS zakończy 13. kolejkę na miejscu szóstym. Mimo bardzo okrojonego składu, trener Andrzej Niewrzawa nie przewiduje takiego scenariusza - W pierwszej rundzie zagraliśmy w Lubinie bardzo dobry mecz. Przegraliśmy jedną bramką w okolicznościach bardzo dramatycznych. Mimo tego, że mamy wąski skład, będziemy próbować wygrać. Dziewczyny, które są zdrowe, potrafią grać w piłkę, kwestia tego czy wytrzymają fizycznie. Do 50. minuty gramy dobrze, potem z powodu małych rotacji opadamy z sił. Start na pewno się nie podda i nie będzie narzekał, że nie ma jednej czy drugiej zawodniczki. Wszyscy, łącznie z trenerami, musimy wierzyć, że uda nam się rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść - podsumował szkoleniowiec.
Mecz Startu z Zagłębiem zostanie rozegrany w sobotę (18 stycznia) w hali przy al. Grunwaldzkiej o godz. 18.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl