Jedenaście zawodniczek Startu nie było w stanie pokonać zespołu Młyny Stoisław Koszalin. Elblążanki przegrały 22:29 i zakończyły drugą rundę rozgrywek na miejscu szóstym. Trzecią rundę nasza drużyna rozpocznie 1 lutego. Tego dnia zmierzy się w Chorzowie z miejscowym Ruchem.
Start ostatnie ligowe zwycięstwo odniósł 9 listopada. Potem przegrał aż cztery mecze z rzędu i liczyły, że być może uda się przełamać w Koszalinie. Po ostatnim pojedynku z Zagłębiem, kiedy to nasze zawodniczki wykazały ogromną wolę walki, wydawało się, że z Młynami Stroisław uda się nawiązać równorzędną grę. Niestety plaga kontuzji w elbląskim zespole się powiększyła, oprócz Barbary Choromańskiej, Justyny Świerczek, Aleksandry Jędrzejczyk i Joanny Wagi, ze składu wypadła także Milica Ranic. Do Koszalina udało się zatem tylko jedenaście zawodniczek, w trakcie meczu na ławce rezerwowych siedziały jedynie dwie skrzydłowe, jedna rozgrywająca i bramkarka.
Wynik potyczki otworzyły gospodynie, jednak po dwóch celnych rzutach Aliony Shupyk, elblążanki wyszły na prowadzenie 2:1. Jak się później okazało była to jedyna przewaga naszej drużyny w tym spotkaniu. Od pierwszych minut nieźle między słupkami spisywała się Wioleta Pająk, natomiast po drugiej stronie boiska z łatwością piłki odbijała Natalia Filończuk. Elbląska bramkarka nie była jednak w stanie obronić wszystkich rzutów koszalinianek, a te w w 18. minucie odskoczyły na cztery gole. W kolejnych akcjach znów swoim koleżankom pomogła Wioleta Pająk, a ukraińską rozgrywkową, która ucierpiała w jednej z akcji, musiała zastąpił Paulina Stauprewicz. Wychowanka Truso rzuciła dwie z rzędu bramki, dzięki czemu strata została zminimalizowana do jednego oczka. Niestety do gry włączyła się Izabela Prudzienica, na dodatek Start popełnił kilka prostych błędów i na przerwę zszedł z bagażem czterech goli (10:14).
Po zmianie stron przez dziesięć minut bramki dla EKS zdobywała tylko Aliona Shupyk, w tym aż trzy z linii 7. metra. Gospodynie grały dość agresywnie, sędziowie pięciokrotnie odsyłali je na ławkę kar. Drugą połowę między słupkami rozpoczęła Aleksandra Orowicz, która wielokrotnie stopowała koszalinianki. Po jednej z jej obron EKS miał świetną okazję by rzucić bramkę kontaktową, jednak nie wykończył kontrataku. Elblążanki popełniły wiele błędów, myliły się także z bardzo dogodnych pozycji. Trener Andrzej Niewrzawa próbował różnych ustawień. Na skrzydle mogliśmy zobaczyć Tatjanę Trbovic, na kole Katarzynę Cygan, na skrzydle pojawiała się rozgrywająca Hanna Yashchuk. W 45. minucie Start przegrywał 16:21 i o przerwę poprosił nasz szkoleniowiec. Po wznowieniu kilkukrotnie gospodynie rzutem z dystansu zaskoczyła Paulina Stapurewicz. Przewaga Młynów Stoisław była jednak na tyle duża, że Start miał niewielkie szanse na doprowadzenie chociażby do wyrównania, a kolejne błędy umożliwiły rywalkom powiększenie prowadzenia. Zespół Anity Unijat wygrał 29:22 i zrównał się punktami z Jarosławiem. Start po dwóch rundach zajmuje miejsce szóste, ze stratą czterech punktów do Koszalina.
Młyny Stoisław Koszalin - EKS Start Elbląg 29:22 (14:10)
Młyny: Filończuk, Prudzienica, Sach - Volovnyk 7, Andriichuk 5, Mazurek 4, Smolinch 4, Rycharska 3, Urbaniak 2, Mączka 2, Han 1, Tracz 1, Nowicka, Borysławska, Tomczyk.
Start: Pająk, Orowicz - Shupyk 7, Trbovic 5, Stapurewicz 5, Pękala 2, Cygan 1, Kaczmarek 1, Yashchuk 1, Szulc, Dronzikowska.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Kolejny mecz elblążanki zagrają 1 lutego na wyjeździe z Ruchem Chorzów.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl