Początek pojedynku Startu z Piotrcovią nie zapowiadał, że zakończy się on tak wysoką porażką gospodyń. Elblążanki zanotowały w tym spotkaniu dwa bardzo długie przestoje, rywalki trafiały do siatki seryjnie i wygrały 35:22. Zobacz zdjęcia.
Pojedynki Startu z Piotrcovią w tym sezonie były bardzo wyrównane. W pierwszej i drugiej rundzie zespoły podzieliły się punktami, natomiast w trzecim starciu wygrały elblążanki. Ostatni mecz pomiędzy tymi drużynami zapowiadał zaciętą rywalizację, jednak tak nie było. W spotkaniu tym nie mogła zagrać Katarzyna Cygan, która ma problemy z barkiem.
Od pierwszych minut mecz był wyrównany i kilkukrotnie na tablicy wyników widniał remis. Skuteczna w ataku była Joanna Wołoszyk, która po dwóch golach z rzędu, wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie 5:4. Po kontrataku Nikoli Szczepanik, przechwycie Wiktorii Tarczyluk i golu Pauliny Stapurewicz, gospodynie wyszły na dwubramkowe prowadzenie. W 16. minucie elblążanki powiększyły prowadzenie do trzech bramek i o przerwę poprosił trener Piotrcovii. Po wznowieniu dwie skuteczne interwencje zanotowała Wioleta Pająk, kolejne gole zdobyła kapitan Startu i EKS prowadził 13:9. Trener Krzysztof Przybylski posłał między słupki Karolinę Sarnecką, a Justyna Świerczek dostała za zadanie indywidualne krycie Joanny Wołoszyk. Zmiana systemu obrony zaburzyła poczynania ofensywne gospodyń, które nie były w stanie przedrzeć się przez defensywę MKS. O niemocy elblążanek świadczy fakt, że swoją ostatnia bramkę w pierwsze połowie zdobyły w 19. minucie. Potem punktowały już tylko przyjezdne. Piotrkowianki rzuciły sześć bramek z rzędu i na przerwę zeszły prowadząc 15:13.
Po zmianie stron nadal na parkiecie dominowały zawodniczki MKS. Gospodynie w końcu trafiły do siatki w 32. minucie, jednak na kolejnego gola musieliśmy czekać aż czternaście minut. Elblążankom nic nie wychodziło, traciły piłkę, oddawały niecelne rzuty, lub w bramce wykazywała się Karolina Sarnecka. Obrona także nie funkcjonowała i rywalki zdobyły aż dziewięć bramek z rzędu. W 45. minucie było 14:25. Ostatni kwadrans meczu był już zdecydowanie bardziej wyrównany, jednak gospodynie nadal popełniały sporo błędów, nie wykorzystały także dwóch rzutów karnych. Piotrkowianki kontrolowały mecz, walczyły do ostatnich minut i nie pozwoliły elblążankom na zminimalizowanie strat. Piłkarki MKS wygrały 35:22.
KS Start Elbląg - MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 22:35 (13:15)
Start: Pająk, Hypka, Żarnoch - Wołoszyk 5, Stapurewicz 5, Szczepanik 3, Choromańska 2, Tarczyluk 2, Kostuch 2, Dworniczuk 1, Peplińska 1, Kopańska 1, Owczarek, Głębocka.
Piotrcovia: Opelt, Sarnecka - Świerczek 6, Oreszczuk 5, Grobelna 5, Stanisławczyk 4, Drażyk 4, Klonowska 3, Waga 3, Majsak 2, Jureńczyk 1, Sobecka 1, Fesdorf 1, Yashchuk.
Elblążankom do rozegrania pozostały trzy mecze, wszystkie na wyjeździe. Pierwszy z nich 6 maja w Jarosławiu.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl