Elbląski Start po raz ostatni wywalczył zdobycz punkówą pod koniec września 2020 roku. Potem zanotował serię porażek i liczy, że niebawem zła passa zostanie przerwana. Pomóc w tym ma nowa osoba w sztabie szkoleniowym. - Doszliśmy do wniosku, że trzeba nieco zmienić zakres szkolenia i wybór padł na Krzysztofa Kotwickiego - powiedział prezes klubu Stanisław Tomczyński.
Start ma za sobą aż osiem porażek, za które pełną odpowiedzialność bierze na swoje barki trener Andrzej Niewrzawa.
- Na pewno nie jest to łatwy czas dla trenera i zawodniczek. Każdy wariant jest możliwy, czy to korekty w składzie, czy składzie trenerskim. Wszystkie porażki biorę na siebie, odpowiadam za wyniki i się absolutnie od tej odpowiedzialności nie uchylam - mówił kilka dni temu szkoleniowiec.
W klubie doszło do wielu rozmów i zdecydowano, że pierwszemu trenerowi pomagać będzie Krzysztof Kotwicki, który w przeszłości oprócz kariery sportowej na pozycji bramkarza, szkolił również bramkarki w kadrze narodowej kobiet Jerzego Cieplińskiego. Jako trener w żeńskiej piłce ręcznej pracował w AKS Gdynia, z którym awansował do superligi. Głównie znany jest z pracy w MMTS Kwidzyn, gdzie zdobywał medale w Superlidze mężczyzn, jako asystent Zbigniewa Markuszewskiego, a także jako samodzielny trener.
Prezes Startu Stanisław Tomczyński poinformował, że nowy trener ma zająć się przede wszystkim szkoleniem bramkarek.
- Doszliśmy do wniosku, że trzeba nieco zmienić zakres szkolenia i wybór padł na Krzysztofa Kotwickiego.
Trener Niewrzawa współpracował z nim kiedyś, ma on doświadczenie w trenowaniu bramkarek i z tego względu została zaakceptowany przez zarząd i włączony w skład kadry szkoleniowej. Z kolei Tomasz Popowicz, który do tej pory był drugim trenerem i kierownikiem drużyny jednocześnie, został przesunięty do działu marketingu. Liga zawodowa stawia bardzo duże wymagania jeśli chodzi właśnie o marketing i stąd ta zmiana. Mam nadzieję że wyjdzie to nam na dobre - powiedział prezes.
Trenerzy obecnie mają do dyspozycji czternaście zawodniczek. Za porozumieniem stron rozstano się z Aleksandrą Dronzikowską. Ze składu wypadła także Hanna Yashchyk, która przeszła już zabieg kolana. Nieplanowane są jednak żadne wzmocnienia - Nie mamy sygnałów od trenera żeby chciał wzmocnienia. Musimy dać rade tym składem, który jest. Początek roku to najgorszy czas dla klubu, bo nie ma jeszcze nowych środków - dodał prezes Startu.
Na portEl.pl, pod artykułami o zespole przewijają się komentarze o zwolnieniu Andrzeja Niewrzawy i zatrudnieniu nowego trenera, np. Roberta Lisa. - Wszystko trzeba rozważać. Jeśli mielibyśmy się pożegnać z trenerem Niewrzawą, to na jakiego miejsce ciężko byłoby teraz kogokolwiek znaleźć, bo jest połowa sezonu. Nikt nie będzie chciał wziąć odpowiedzialności za to co się może stać przez pół roku. Uważamy że trener powinien działać dalej do końca sezonu, a potem zobaczymy. Kiedyś powiedziałem, że nie jestem prezesem klubu piłkarskiego, nie obrażając takich klubów, gdzie bardzo szybko zmienia się trenerów. Nie można podejmować pochopnych decyzji. Natomiast jeśli chodzi o pana Lisa, to klub by finansowo nie dał rady. Jest teraz ekspertem telewizyjnym, gdzie na pewno dobrze zarabia. - podsumował Stanisław Tomczyński.
20 stycznia Start będzie miał kolejną okazję na przełamanie. Na swoją lepszą grę liczy też rywal z Lublina, który również ma za sobą kilka porażek. Mecz zostanie rozegrany w Elblągu, początek o godz. 18. Transmisje ze spotkania będzie można śledzić na kanale zobacz.tv.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl