Piłkarki ręczne Startu w Kobierzycach mogły sprawić niespodziankę i przynajmniej zremisować z wicemistrzyniami Polski. - Przy ograniczeniu błędów własnych i przy lepszej skuteczności mogliśmy się pokusić o zwycięstwo za trzy punkty- powiedział po meczu trener Marcin Pilch.
EKS Start Elbląg i KPR Gminy Kobierzyce to zespoły, które mają zgoła odmienne cele w sezonie 2021/2022. Elbląski zespół składa się w dużej mierze z bardzo młodych zawodniczek, dla których jest to pierwsze sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Z kolei kobierzyczanki chciałyby powtórzyć ubiegłoroczny sukces i wywalczyć medal. Dwa pierwsze mecze tych zespołów w bieżącej kampanii zakończyły się wysokimi wygranymi KPR. Trzeci pojedynek był zdecydowanie bardziej wyrównany i elblążanki walczyły z wicemistrzyniami Polski bez kompleksów.
- Mecz był zacięty i pełen emocji. Nie wykorzystałyśmy w stu procentach akcji rzutowych i popełniłyśmy sporo błędów własnych, które przesądziły o wyniku końcowym spotkania. Na boisku zostawiłyśmy serce, walczyłyśmy o wynik do samego końca meczu. Niestety rywali okazały się lepsze - powiedziała po spotkaniu Nikola Głębocka.
Po 30 minutach gry KPR prowadził 11:8, a w 46. minucie miał już pięć bramek przewagi. Elblążanki walczyły, odrabiały straty i sześć minut przed końcowym gwizdkiem miały zaledwie jedno trafienie mniej (18:19). W 57. minucie nadal strata wynosiła tylko jedną bramkę i można było liczy na niespodziankę. Niestety gospodynie nie dały się dogonić, dorzuciły kolejnego gola i wygrały 22:20.
- Przede wszystkim zagraliśmy za wolno w ataku - mówił trener Marcin Pilch. - Nie mieliśmy tempa, nie było ataku prostopadłego do bramki, nie zagrażaliśmy w pierwszej połowie. Do tego dochodziły proste straty. Z naszej perspektywy zagraliśmy bardzo dobre spotkanie w obronie. W drugiej połowie pomogła bramkarka Ola Hypka, także z gry w obronie jestem zadowolony. Niestety szwankował atak, a jak już dochodziliśmy do pozycji rzutowych, to trochę szwankowała skuteczność. Przy ograniczeniu błędów własnych, przy lepszej skuteczności mogliśmy się pokusić o zwycięstwo za trzy punkty. Niestety tak się nie stało - podsumował spotkanie szkoleniowiec Startu.
Przed elblążankami mecz z mistrzyniami Polski, który zostanie rozegrany w hali przy ul. Grunwaldzkiej w środę (9 lutego) o godz. 18.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl