Piłkarki ręczne Startu udały się do Lubina bez swojej liderki Joanny Wołoszyk. Brak najbardziej doświadczonej rozgrywającej był mocno widoczny. Młode zawodniczki EKS popełniły bardzo dużo błędów i przegrały z Zagłębiem 20:33.
Niewiele czasu na odpoczynek miały obie ekipy przed wtorkową potyczką, bo swoje poprzednie mecze zarówno Start jak i Zagłębie zagrały w miniony piątek. Elblążanki przegrały tego dnia z KPR Gminy Kobierzyce, natomiast lubinianki pokonały Piotrcovię Piotrków Trybunalski. Zespoły przystępowały do bezpośredniej potyczki w zgoła odmiennych nastrojach. Start przegrał ostatnie trzy spotkania, natomiast rywalki idą przez ligę jak burza i po dziewięciu meczach miały na swoim koncie aż osiem zwycięstw. Drużyny znajdują się na przeciwnych biegunach w ligowej tabeli i dzieli je aż szesnaście punktów. W I rundzie elblążanki poniosły na własnym parkiecie dotkliwą porażkę (23:37) i w Lubinie chciały się pokazać z dużo lepszej strony. Niestety w dzisiejszym spotkaniu zagrać nie mogła najlepsza strzelczyni EKS Joanna Wołoszyk. W wyjściowym składzie jej miejsce zajęła Wiktoria Tarczyluk, która zazwyczaj gra na skrzydle.
Elblążanki słabo rozpoczęły spotkanie, nie radziły sobie w ataku, popełniały proste błędy, a rywalki dość łatwo zdobywały bramki. W 8. minucie Miedziowe prowadziły 5:0 i szybko o przerwę zmuszony był poprosić trener Startu. Po wznowieniu na parkiecie pojawiła się Katarzyna Cygan i to ona była autorką pierwszego gola przyjezdnych. Od tego czasu gra się nieco wyrównała, na parkiecie zameldowała się także młoda rozgrywająca Iga Dworniczuk. Dwie ładne bramki zdobyła skrzydłowa Nikola Szczepanik, a kilka piłek odbiła Wioleta Pająk. Gdy kolejne dwa gole zanotowała Katarzyna Cygan, jej drużyna zniwelowała straty do czterech trafień. Gospodynie szybko dorzuciły dwie bramki, jednak elblążanki zdołały jeszcze odpowiedzieć taką samą liczbą trafień i zespoły udały się na przerwę przy wyniku 13:9.
Drugą połowę spotkania elblążanki zmuszone były rozpocząć w osłabieniu, bo kilka sekund przed syreną kończącą pierwszą odsłonę zawodów sędziowie odesłali na ławkę kar Paulinę Stapurewicz. Miedziowe grały w swoim stylu, wykorzystując każdy najdrobniejszy błąd przyjezdnych, a tych było bardzo dużo. Podopieczne Bożeny Karkut w ciągu siedmiu minut rzuciły pięć bramek, Start w tym czasie zaledwie jedną. Po przerwie zarządzonej na prośbę Marcina Pilcha, jego podopieczne zdołały kilkukrotnie sforsować obronę Zagłębia. Po kolejnej bramce Katarzyny Cygan, tablica wyników wskazywała 20:12. Niestety chwilę później kontuzji doznała Paulina Kopańska. W kolejnych minutach na parkiecie znów dominowały gospodynie, a elblążanki notowały straty. W pewnym momencie przewaga miejscowych urosła już do jedenastu goli. Dopiero w ostatnich minutach gra się nieco wyrównała. Dwie piłki odbiła Julia Żarnoch, a wynik meczu na 33:20 ustanowiła Katarzyna Cygan.
MKS Zagłębie Lubin - EKS Start Elbląg 33:20 (13:9)
Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż - Górna 11, Jakubowska 9, Grzyb 4, Drabik 3, Hartman 3, Noga 2, Matieli 1, Miłek, Galińska, Zawistowska, Milojević.
Start: Pająk, Hypka, Żarnoch - Cygan 8, Szczepanik 4, Stapurewicz 3, Tarczyluk 2, Kostuch 1, Owczarek 1, Kopańska 1, Choromańska, Dworniczuk, Głębocka.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Kolejne spotkanie piłkarki Startu zagrają w Elblągu 17 listopada z Piotrcovią Piotrków Trybunalski.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl