Piłkarki ręczne elbląskiego Startu, po raz drugi w sezonie, pokonały na własnym parkiecie Koronę Handball Kielce. Dziś (12 marca) podopieczne Marcina Pilcha wygrały 33:28, zainkasowały trzy punkty i awansowały na szóstą pozycję w ligowej tabeli. Zobacz zdjęcia.
- Czeka nas ciężki mecz, ale chcemy powtórzyć rezultat z pierwszego spotkania i odegrać się za porażkę w Kielcach - zapowiadała przed sobotnią potyczką Wiktoria Kostuch. - Jesteśmy dobrze przygotowane i zmotywowane do tego pojedynku. Wracamy do grania po przerwie. Na pewno my i drużyna z Kielc jesteśmy „głodne” grania i zdobycia trzech punktów, zatem szykuje się ciekawy pojedynek. Mam nadzieję, że to my wyjdziemy z niego zwycięsko - mówiła elbląska skrzydłowa.
Mecz od pierwszych minut był bardzo wyrównany i po 6. minutach było 4:4. Po golu Joanny Wołoszyk i Katarzyny Cygan, Start odskoczył na dwa trafienia. Niestety w kolejnych akcjach gospodynie popełniały liczne błędy w ataku i nie poprawiły swojego dorobku strzeleckiego aż przez siedem minut. W tym czasie rywalki zdobyły trzy gole, mogły więcej, jednak na drodze stawała im Wioleta Pająk. W końcu gospodynie poprawiły skuteczność i znów gra się wyrównała. Mecz obfitował w sporo błędów po obu stronach i wielokrotnie na tablicy wyników widniał remis. Zespoły udały się na przerwę przy wyniku 11:12.
Po zmianie stron obraz gry się zbytnio nie zmienił. Nadal bramki padały naprzemiennie i żadna z drużyn nie mogła zbudować znaczącej przewagi. Rywalkom udało się odskoczyć na dwa trafienia, spory wkład w to miała kielecka bramkarka. Kolejny błąd gospodyń spowodował, że przyjezdne odskoczyły na trzy gole (20:17), co było ich najwyższym prowadzeniem w tym meczu. Elblążanki goniły wynik, oddawały cenne rzuty z dystansu, w czym brylowała Paulina Stapurewicz. Między słupkami dobrze spisywała się Aleksandra Hypka. Od 43. do 49. minuty zawodniczki Startu rzuciły sześć bramek z rzędu, rywalki natomiast żadnej i tablica wyników wskazywała 24:21. Co prawda kielczanki przerwały skuteczną serię EKS, jednak chwilę później elblążanki dorzuciły trzy kolejne bramki i ich przewaga urosła do pięciu goli. Ostatnie minuty meczu były już wyrównane, gospodynie utrzymywały bezpieczne prowadzenie i ostatecznie wygrały 33:28. Dzięki temu zwycięstwu Start awansował na szóste miejsce w superligowej tabeli.
EKS Start Elbląg - Suzuki Korona Handball Kielce 33:28 (11:12)
Start: Pająk, Hypka, Żarnoch - Stapurewicz 9, Wołoszyk 7, Choromańska 6, Szczepanik 3, Cygan 3, Kopańska 3, Kostuch 2, Dworniczuk Owczarek, Kozak, Głębocka, Tarczyluk.
Korona: Hibner, Chojnacka - Więckowska 9, Grabarczyk 5, Jasińska 5, Pękala 3, Gliwińska 2, Rosińska 2, Pastuszka 1, Kędzior 1, Zimnicka, Kowalczyk, Piwowarczyk, Costa Pereira.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet
Kolejny mecz zawodniczki Startu rozegrają w Elblągu 18 marca z MKS FunFloor Perła Lublin
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl