W starciu doświadczenia z młodością nie było niespodzianki. Mistrzynie Polski prowadziły od początku spotkania i szybko zbudowały bezpieczną przewagę. Elblążanki po 30 minutach miały na swoim koncie zaledwie 9 bramek, przy aż 21 rywalek. Po zmianie stron gospodynie zagrały nieco lepiej, jednak przegrały z Zagłębiem 23:37. Zobacz zdjęcia.
Zdecydowanym faworytem w starciu elblążanek z lubińskim Zagłębiem był zespół przyjezdny. Drużyna Bożeny Karkut przyjechała do Elbląga z dwoma zwycięstwami na koncie, Start natomiast przystępował do tej potyczki z bilansem jednej wygranej i jednej porażki. Przed meczem zarząd klubu oraz przedstawiciele kibiców podziękowali Aleksandrze Garczarczyk za godne reprezentowanie zespołu przez osiem lat.
W spotkaniu tym zagrać nie mogła Paulina Stapurewicz, która podczas meczu z koszaliniankami złamała palec. Po kontuzji wróciła natomiast Katarzyna Cygan.
- Wracam po dłuższej przerwie. Jestem głodna gry i to jest odpowiedni moment na powrót - mówiła przed meczem zawodniczka.
I to właśnie wspomniana rozgrywająca zdobyła pierwszą bramkę dla EKS. Na kolejnego gola miejscowych musieliśmy czekać cztery minuty, natomiast trzecia bramka padła dopiero w 11. minucie. Elblążanki miały spore problemy w ataku, często traciły piłkę. Z kolei Miedziowe były bardzo skuteczne w ataku i bardzo szybko odskoczyły. Po kolejnej stracie i kontrze Karoliny Kochaniak przewaga Zagłębia urosła do pięciu goli. Elbląska obrona nie stanowiła problemu dla przyjezdnych, które zdobywały bramki seryjnie. Od 20. do 25. minuty trwał festiwal strzelecki Miedziowych, które trafiły do siatki pięć razy z rzędu. Elblążanki zdołały przerwać ich serię tylko na chwilę, bo zaraz dorzuciły kolejne trzy bramki. Podopieczne Marcina Pilcha w pierwszej połowie zdołały zdobyć zaledwie 9 bramek, rywalki natomiast 21.
Początek drugiej połowy to kontynuacja dobrej gry przyjezdnych. Elblążanki poprawiły nieco skuteczność, jednak nadal traciły wiele piłek, a rywalki przeprowadzały kontrataki. W 41. minucie, po dobrej interwencji Moniki Maliczkiewicz, kontrę wykończyła Daria Zawistowska i tablica wyników wskazywała 13:29. Gospodynie oddawały zbyt łatwe rzuty dla doświadczonej golkiperki, która kilkukrotnie łapała piłkę w ręce. Kwadrans przed zakończeniem spotkania Zagłębie miało osiemnaście goli przewagi i zapowiadał się pogrom. Tak wysokie prowadzenie mogło nieco zdekoncentrować mistrzynie Polski, bo popełniły kilka błędów, co wykorzystały zawodniczki EKS. Od 45. do 54. minuty gospodynie zdobyły pięć bramek, rywalki natomiast tylko jedną. W kolejnych akcjach gra się zdecydowanie wyrównała, bramki padały praktycznie naprzemiennie, a ostatniego gola dla Startu zdobyła Katarzyna Cygan, która została wybrana najlepszą zawodniczką meczu. Gospodynie przegrały z mistrzyniami Polski 23:37, ponosząc tym samym drugą porażkę w sezonie.
EKS Start Elbląg - MKS Zagłębie Lubin 23:37 (9:21)
Start: Pająk, Hypka, Żarnoch - Cygan 5, Wołoszyk 4, Peplińska 3, Kostuch 3, Dworniczuk 2, Szczepanik 2, Kopańska 2, Choromańska 1, Głębocka 1, Owczarek, Kozak, Tarczyluk.
Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż, Drzemicka - Jakubowska 7, Górna 7, Zawistowska 7, Drabik 6, Kochaniak-Sala 3, Matieli 3, Grzyb 2, Hartman 2, Miłek, Galińska, Noga, Milojević.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Kolejne spotkanie elblążanki zagrają na wyjeździe 24 września z Piotrcovią Piotrków Trybunalski.