Na inaugurację sezonu 2004/2005 piłkarze IV-ligowej PKS Olimpii Elbląg pokonali na własnym stadionie Motor Lubawa 4:2. Po tym meczu na pewno cieszą trzy punkty, jednak gra naszego zespołu nie jest taka jakiej życzyliby sobie kibice.
Przed sezonem w elbląskim zespole zaszły spore zmiany kadrowe i z tego powodu większość kibiców zastanawiała się jak Olimpia zaprezentuje się na inaugurację. Dziś można spokojnie powiedzieć, że w pierwszym pojedynku ligowym elblążanie zaprezentowali się całkiem przyzwoicie, choć widać jeszcze brak zgrania i zrozumienia między zawodnikami.
- Jest to grupa nowych ludzi i chyba normalną rzeczą jest, iż potrzebują trochę czasu, aby się zgrać - powiedział po meczu trener Olimpii Andrzej Bianga. - Dlatego też dziwię się ludziom, którzy cały czas tak krytycznie nas oceniają. Każdy kolejny trening, każdy mecz powodują, że ci zawodnicy coraz lepiej się poznają i rozumieją. Nic nie przychodzi od razu. Były momenty dobrej gry, ale były też takie gdzie nasi zawodnicy zupełnie byli zagubieni. Potrzeba nam czasu i nieco więcej wyrozumiałości kibiców.
Początek sobotniej konfrontacji rozpoczął się niepomyślnie dla gospodarzy. W 14 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Daniela Jędrychowskiego do piłki wyskoczył nasz bramkarz Krzysztof Hyz, jednak tak niefortunnie piąstkował futbolówkę, że ta wpadała do bramki. Szybko stracony gol nie podłamał elblążan, którzy usilnie starali się doprowadzić do wyrównania. Udało im się to niespełna pieć minut później po tym jak w polu karnym Rafał Lepka zgrał głową piłkę do Bogusława Lizaka, a nowy nabytek Olimpii z bliskiej odległości pokonał golkipera gości. W kolejnych minutach niewiele działo się na murawie. Gra wyraźnie ożywiła się dopiero w ostatnim kwadransie. Najpierw w 30 min. na strzał z dystansu zdecydował się Tomasz Wiercioch, jednak piłkę z najwyższym trudem wybił na rzut rożny bramkarz Motoru. Cztery minuty później nie miał już tyle szczęścia. W zamieszaniu na polu karnym najprzytomniej zachował się Łukasz Nadolny, który z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki. Ostatnie pięć minut pierwszej odsłony to już bardzo dobra gra gości. W 40 min. fatalny błąd popełnili nasi obrońcy, którzy nie zdołali upilnować Mariusza Lipowskiego, a ten wyszedł na czystą pozycję i między nogami Hyza posłał piłkę do bramki. Tuż przed przerwą szczęście uśmiechnęło się do elblążan. Po szybkim kontrataku Jarosław Olejniczak z bliskiej odległości trafił w poprzeczkę, a dobitka Jacka Łuczaka z 10 metrów przeszła tuż obok słupka.
Przez większą część drugiej połowy znów na boisku wiało nudą. Poza jedną akcją gości, po której Lipowski znalazł się sam na sam z Hyzem, nic wartego odnotowania nie miało miejsca. Obie ekipy toczyły zaciętą walkę w środku pola, od czasu do czasu nieporadnie atakując. Więcej emocji mieliśmy dopiero w ostatnim kwadransie gry. W 75 min. wprowadzony chwile wcześniej na murawę Jacek Bykowski dał elblążanom prowadzenie. Słowa uznania przy tej bramce należą się także Lizakowi, który z prawej strony minął dwóch zawodników gości i dograł do Bykowskiego, a ten dopełnił tylko formalności. Po starcie trzeciej bramki Motor starał się doprowadzić do wyrównania, ale ich akcje zazwyczaj zatrzymywały się na naszej obronie. Kiedy w 89 min. wydawało się, że pojedynek zakończy się wynikiem 3:2 ładnym podaniem z głębi pola popisał się Damian Gut. Piłka powędrowała do wybiegającego na czystą pozycję Lizaka, który pięknym lobem ustalił wynik meczu na 4:2.
- Przeciwnik postawił dziś bardzo wysoko poprzeczkę i w błędzie są ci wszyscy, którzy twierdzą, że czwarta liga to będzie spacerek i że są tu słabe zespoły. Poziom ogólnie jest wyrównany. Cieszy fakt, że zdobyliśmy cztery bramki, a jednocześnie martwi, że w prosty sposób straciliśmy dwa gole. Mam nadzieję, że te błędy w obronie uda nam się szybko wyeliminować.
PKS Olimpia Elbląg - Motor Lubawa 4:2 (2:2)
0:1 - Hyz (14.-sam.), 1:1 - Lizak (19.), 2:1 - Nadolny (34.), 2:2 - Lipowski (40.), 3:2 - Bykowski (75.), 4:2 - Lizak (89.).
PKS Olimpia: Hyz - Chrzonowski, Cicherski, Sambor, Jaromiński (72. Bykowski), Ciesielski (64. Grygrowski), Szweda, Lepka (70. Gut), Wiercioch (55. Wiśniewski), Nadolny, Lizak.
Motor: Lewandowski - Szczygłowski, Jaroszewski, Krauze, Koprucki, Ciesielski (67.Wiergowski), Olejniczak, Lipowski, Jędrychowski, Karbowski (73. Goniszewski), Łuczak.
Komplet wyników 1. kolejki: Victoria Bartoszyce - MKS Korsze 1:1 (0:0), PKS Olimpia Elbląg - Motor Lubawa 4:2 (2:2), Zamek Kurzętnik - Tęcza Biskupiec 0:0, Warmiak Łukta - Ewingi Zalewo 2:1 (1:1), Rominta Gołdap - Granica Kętrzyn 1:5 (0:2), Jeziorak Iława - Orlęta Reszel 2:2 (2:1), Mazur Ełk - Polonia Pasłęk 4:1 (2:0), Sokół Ostróda - Start Działdowo 2:2 (2:1), Huragan Morąg - Mrągovia Mrągowo 3:0 (0:0).
Zobacz tabele
- Jest to grupa nowych ludzi i chyba normalną rzeczą jest, iż potrzebują trochę czasu, aby się zgrać - powiedział po meczu trener Olimpii Andrzej Bianga. - Dlatego też dziwię się ludziom, którzy cały czas tak krytycznie nas oceniają. Każdy kolejny trening, każdy mecz powodują, że ci zawodnicy coraz lepiej się poznają i rozumieją. Nic nie przychodzi od razu. Były momenty dobrej gry, ale były też takie gdzie nasi zawodnicy zupełnie byli zagubieni. Potrzeba nam czasu i nieco więcej wyrozumiałości kibiców.
Początek sobotniej konfrontacji rozpoczął się niepomyślnie dla gospodarzy. W 14 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Daniela Jędrychowskiego do piłki wyskoczył nasz bramkarz Krzysztof Hyz, jednak tak niefortunnie piąstkował futbolówkę, że ta wpadała do bramki. Szybko stracony gol nie podłamał elblążan, którzy usilnie starali się doprowadzić do wyrównania. Udało im się to niespełna pieć minut później po tym jak w polu karnym Rafał Lepka zgrał głową piłkę do Bogusława Lizaka, a nowy nabytek Olimpii z bliskiej odległości pokonał golkipera gości. W kolejnych minutach niewiele działo się na murawie. Gra wyraźnie ożywiła się dopiero w ostatnim kwadransie. Najpierw w 30 min. na strzał z dystansu zdecydował się Tomasz Wiercioch, jednak piłkę z najwyższym trudem wybił na rzut rożny bramkarz Motoru. Cztery minuty później nie miał już tyle szczęścia. W zamieszaniu na polu karnym najprzytomniej zachował się Łukasz Nadolny, który z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki. Ostatnie pięć minut pierwszej odsłony to już bardzo dobra gra gości. W 40 min. fatalny błąd popełnili nasi obrońcy, którzy nie zdołali upilnować Mariusza Lipowskiego, a ten wyszedł na czystą pozycję i między nogami Hyza posłał piłkę do bramki. Tuż przed przerwą szczęście uśmiechnęło się do elblążan. Po szybkim kontrataku Jarosław Olejniczak z bliskiej odległości trafił w poprzeczkę, a dobitka Jacka Łuczaka z 10 metrów przeszła tuż obok słupka.
Przez większą część drugiej połowy znów na boisku wiało nudą. Poza jedną akcją gości, po której Lipowski znalazł się sam na sam z Hyzem, nic wartego odnotowania nie miało miejsca. Obie ekipy toczyły zaciętą walkę w środku pola, od czasu do czasu nieporadnie atakując. Więcej emocji mieliśmy dopiero w ostatnim kwadransie gry. W 75 min. wprowadzony chwile wcześniej na murawę Jacek Bykowski dał elblążanom prowadzenie. Słowa uznania przy tej bramce należą się także Lizakowi, który z prawej strony minął dwóch zawodników gości i dograł do Bykowskiego, a ten dopełnił tylko formalności. Po starcie trzeciej bramki Motor starał się doprowadzić do wyrównania, ale ich akcje zazwyczaj zatrzymywały się na naszej obronie. Kiedy w 89 min. wydawało się, że pojedynek zakończy się wynikiem 3:2 ładnym podaniem z głębi pola popisał się Damian Gut. Piłka powędrowała do wybiegającego na czystą pozycję Lizaka, który pięknym lobem ustalił wynik meczu na 4:2.
- Przeciwnik postawił dziś bardzo wysoko poprzeczkę i w błędzie są ci wszyscy, którzy twierdzą, że czwarta liga to będzie spacerek i że są tu słabe zespoły. Poziom ogólnie jest wyrównany. Cieszy fakt, że zdobyliśmy cztery bramki, a jednocześnie martwi, że w prosty sposób straciliśmy dwa gole. Mam nadzieję, że te błędy w obronie uda nam się szybko wyeliminować.
PKS Olimpia Elbląg - Motor Lubawa 4:2 (2:2)
0:1 - Hyz (14.-sam.), 1:1 - Lizak (19.), 2:1 - Nadolny (34.), 2:2 - Lipowski (40.), 3:2 - Bykowski (75.), 4:2 - Lizak (89.).
PKS Olimpia: Hyz - Chrzonowski, Cicherski, Sambor, Jaromiński (72. Bykowski), Ciesielski (64. Grygrowski), Szweda, Lepka (70. Gut), Wiercioch (55. Wiśniewski), Nadolny, Lizak.
Motor: Lewandowski - Szczygłowski, Jaroszewski, Krauze, Koprucki, Ciesielski (67.Wiergowski), Olejniczak, Lipowski, Jędrychowski, Karbowski (73. Goniszewski), Łuczak.
Komplet wyników 1. kolejki: Victoria Bartoszyce - MKS Korsze 1:1 (0:0), PKS Olimpia Elbląg - Motor Lubawa 4:2 (2:2), Zamek Kurzętnik - Tęcza Biskupiec 0:0, Warmiak Łukta - Ewingi Zalewo 2:1 (1:1), Rominta Gołdap - Granica Kętrzyn 1:5 (0:2), Jeziorak Iława - Orlęta Reszel 2:2 (2:1), Mazur Ełk - Polonia Pasłęk 4:1 (2:0), Sokół Ostróda - Start Działdowo 2:2 (2:1), Huragan Morąg - Mrągovia Mrągowo 3:0 (0:0).
Zobacz tabele
MP