UWAGA!

Złoto płynie do Elbląga (korespondencja z Poznania)

 Elbląg, PPrzemysław Korsak na najwyższym stopniu podium
PPrzemysław Korsak na najwyższym stopniu podium (fot. Sebastian Malicki)

Złoto Przemysława Korsaka i fantastyczny występ Mikołaja Kota w finale B. To najważniejsze informacje z pierwszego dnia mistrzostw Polski w sprincie kajakowym. Towarzyszymy elbląskim kajakarzom na miejscu. Zobacz zdjęcia.

Na poznańskim torze Malta trwają mistrzostwa Polski w kajakarskim sprincie. Teoretycznie mistrzostwa rozpoczęły się w sobotę, ale.. już dzień wcześniej mieliśmy swoisty prolog kajakarskich emocji: wyścig reprezentacyjnych dwójek na dystansie 500 metrów. Zwycięzca jedzie w sierpniu do Duisburga na mistrzostwa świata walczy o przepustkę na igrzyska olimpijskie w Paryżu 2024 r.

The winners are... Przemysław Korsak (Silvant Kajak Elbląg) w parze z Jakubem Stepunem przepłynęli ten dystans w czasie 1:37:51 minuty, mając 1,77 sekundy przewagi nad drugimi na mecie Jarosławem Kajdankiem i Alexem Boruckim. I tym samym zawodnik elbląskiego klubu zapewnił sobie start w niemieckich zawodach.

- Po cichu liczyłem na zwycięstwo. Ale nie nakładałem jakieś presji, że musimy wygrać. Bieg to była czysta przyjemność - mówił Przemysław Korsak.

- Taki skład osady ustalił trener kadry narodowej. Fajnie wypadli, wygrali z dużą przewagą. W tej osadzie są jeszcze duże rezerwy. Ale to młoda osada, dzisiejszy start to dopiero trzeci lub czwarty ich wspólny występ - dodał Wojciech Załuski, trener Silvant Kajak Elbląg. - Zobaczymy, jakie będą dalsze losy tej osady.

  Elbląg, reklama
reklama

Piątkowe zwycięstwo dało Przemysławowi Korsakowi i Jakubowi Stepunowi prawo do startu na mistrzostwach świata seniorów, które odbędą się w sierpniu w Niemczech. Trzeba jednak pamiętać, że elblążanin jest też członkiem reprezentacyjnej „czwórki“. Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, aby wystartować w dwójce i w czwórce, ale pod uwagę trzeba wziąć też możliwości fizyczne kajakarzy. W każdym razie trener kadry narodowej ma nad czym myśleć.

W sobotę rano podopieczny Wojciecha Załuskiego rozpoczął rywalizację w jedynkach na dystansie 500 metrów. Plan był prosty: zająć pierwsze miejsce w biegu eliminacyjnym, (i tym samym bezpośrednio awansować do finału A) i wygrać finał A. Można powiedzieć, że plan został zrealizowany w 100 procentach. Bieg eliminacyjny wygrany w czasie 1,47,95 minuty (najlepszy czas biegów eliminacyjnych). W finale nasz kajakarz nie pozostawił konkurencji złudzeń: 1,50,60 minuty, nad drugim na mecie Sławomirem Witczakiem (Energetyk Poznań) przewaga wynosiła 0,76 sekundy, nad trzecim Wiktorem Leszczyńskim (MKS Czechowice - Dziedzice) już 1,91 sekundy. - Mimo że 500 metrów nie jest dystansem olimpijskim, to w jednak wśród kajakarzy ta konkurencja cieszy się dużym poważaniem. Zwycięstwo na tym dystansie było moim celem, w poprzednich latach nie udawało mi się, dlatego bardzo się cieszę, że w końcu... - mówił Przemysław Korsak, zwycięzca K-1 na 500 metrów.

- Już w biegu eliminacyjnym było widać, że ma petardę w dłoni. A w finale potwierdził swoja formę. Myślałem, że pojechał w finale na „maksa“, sam Przemek stwierdził, że gdyby trzeba było, to stać go na więcej. Mając taką przewagę nad rywalami oszczędzał siły na niedzielne wyścigi - dodał Wojciech Załuski. - Widać, że przeprowadzka do Elbląga wyszła mu na dobre.

Jeszcze tylko dekoracja i fajrant na dziś. Można dopingować kolegów startujących na 1000 metrów i przygotowywać się do niedzielnych startów w osadach.

Na zawodach gros czasu zajmuje czekanie na swój bieg. Kajakarze różnie spędzają czas przed biegiem. Trzeba wyczyścić kajak, wysuszyć, wypolerować. Jest czas na opowiadanie dowcipów, opalanie się, ale też czas na rozgrzewkę, pompki czy skakanie na skakance. - Zajmujemy się treningami. Ja np. startuje dopiero w niedzielę, a jesteśmy w Poznaniu od czwartku. I codziennie robię dwie jednostki treningowe. Stres? Pewnie pojawi się dziś wieczorem. Odpowiednie ćwiczenia oddechowe pozwalają mi się z nim uporać. Tylko oddech nas uratuje - zdradza Igor Komorowski z Silvant Kajak Elbląg.

W jedynkach na 1000 metrów rywalizowało dwóch elblążan: Przemysław Rojek i Mikołaj Kot. Ten drugi to junior (młodszy rocznik juniora), dzisiejszy start był dla niego debiutem na seniorskich mistrzostwach. Tanio skóry nie sprzedał. W biegu eliminacyjnym zajął czwarte miejsce (4,23,52 minuty), w półfinale piąty (4,19,43 minuty). A w finale B postarał się o ogromną niespodziankę i po prostu ten bieg wygrał z czasem 4,14,29 minuty. I tym samym elbląski debiutant uplasował się na 10 miejscu w Polsce. - Chyba wycisnąłem z tego startu 100 procent. W półfinale płynąłem ze „skręcającym“ sterem. Stąd pewnie brak awansu do finału A. W finale B wiedziałem już co mam robić i efekt jest taki jaki powinien być - tak Mikołaj Kot podsumował swój występ.

- Mikołaj się przełamał, poczuł radość z wyścigów. Nie czuł na sobie żadnej presji, poradził sobie ze stresem i pokazał, że potrafi. Muszę przyznać, że mnie zadziwił. W finale B płynęły silni zawodnicy, tym bardziej warto docenić jego sukces - mówił Wojciech Załuski.

Ze swojego startu w mistrzostwach nie może być zadowolony Przemysław Rojek. Jego forma była zagadką, ponieważ elblążanin wracał do startów po kontuzji. Po cichu liczyliśmy na podium, skończyło się na najgorszym dla sportowca czwartym miejscu. Jeszcze bieg eliminacyjny poszedł zgodnie z planem: zwycięstwo (4,05,73 minuty) i bezpośredni awans do finału A. Tam jednak elblążaninowi nie poszło tak jak planował: 4,03,86 minuty (strata do pierwszego Jakuba Rosolskiego 9,87 sek.) i „tylko“ czwarte miejsce. - Liczyliśmy na to, że jego czas będzie w zasięgu pierwszego miejsca z niewielką stratą. Ale nie ma się co oszukiwać, strata była duża. Niestety, Przemek w finale nie popłynął „swojego“ i skończyło się jak się skończyło. Po treningach wiemy, że stać go na więcej. Spodziewaliśmy się lepszego wyniku. Teraz musimy przeanalizować, co poszło nie tak. Przemek twierdzi, że go „wiatr zabił“ - tak trener skomentował występ swojego zawodnika.

W praktyce oznacza to brak kwalifikacji do mistrzostw świata seniorów w Duisburgu. Prawdopodobnie Przemysław Rojek będzie rywalizował w mistrzostwach świata i Europy młodzieżowców.

W niedzielę (11 czerwca) drugi dzień mistrzostw Polski w kajakowych sprintach.

SM

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Brawa!!!
  • I zloto płynie i 40 mln zl dla samorządu od rządu! Czy nie oszalejemy w tym bogactwie !!
  • kogo to obchodzi... Teofil nie takie dystanse po Moskwie przepływał...
  • Pan adam zalõski robi robotę
  • Ciężka harówka, bo bez tego nie ma wyników, a dziedzina sportu jak większość charytatywna, tym bardziej warta pochwały. Iga świątek za swój sukces w Paryżu otrzyma ponad 10 mln, zł o których większość naszych wybitnych sportowców nie może marzyć podczas całej swojej kariery. Oczywiście nie próbuje umniejszać jej wielkiego sukcesu(oglądam wszystkie mecze) i tego że jest wielka ambasadorka naszego kraju.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    0
    krzysztofabc(2023-06-11)
Reklama