W ostatnim meczu na własnym stadionie w sezonie 2003/2004 piłkarze Olimpii Elbląg pokonali Drwęcę Nowe Miasto Lubawskie 2:1 (1:1). Niedzielna wygrana pozostawia elblążanom jeszcze cień szansy na utrzymanie się w III lidze.
Dla gospodarzy był to ostatni mecz w tym sezonie przed własną publicznością. Jednocześnie był to mecz ostatniej szansy. Porażka całkowicie przekreślała już nadzieje na utrzymanie się w III lidze. Wygrana na pewno je przedłuża, ale teraz nie wszystko zależy już od naszych piłkarzy. By się utrzymać, trzeba liczyć nie tylko na wygraną w ostatnim meczu z Mazowszem Grójec, ale także na korzystne wyniki w innych pojedynkach.
Pierwsze minuty niedzielnej konfrontacji Olimpii z Drwęcą były dość niemrawe. W ciągu dziesięciu minut oba zespoły oddały zaledwie po jednym strzale na bramkę rywalki. Najpierw z 25 metrów uderzył Łukasz Nadolny, ale futbolówka poszybowała nad bramką, natomiast strzał Pawła Pasika sprzed linii pola karnego pewnie złapał nasz bramkarz Michał Chamera.
W 11 min. elblążanie powinni prowadzić 1:0. Do piłki odbitej przez obrońcę gości doskoczył Nadolny, ale mając przed sobą tylko bramkarza Drwęcy strzelił z ostrego kąta prosto w niego. Napastnik Olimpii dwie minuty później zrehabilitował się za to nieudane zagranie. Po dośrodkowaniu z prawej strony Karola Szwedy w polu karnym najwyżej do piłki wyskoczył Nadolny i ładnym strzałem skierował ją do siatki gości. Niestety radość elblążan trwała zaledwie sześć minut. Zdaniem arbitra głównego w starciu powietrznym tuż przed polem karnym Dariusz Warecha faulował Tomasza Radziwona i mieliśmy rzut wolny. Do piłki podszedł Marcin Wróbel, który uderzył mocno tuż obok muru oraz interweniującego Chamery i mieliśmy remis 1:1.
Po stracie bramki elblążanie kilkakrotnie starali się atakować bramkę gości i zmienić niekorzystny wynik, ale robili to dość nieporadnie. W 21 min. w polu karnym piłkę dostał Nadolny, zdołał się obrócić jednak jego strzał pozostawiał wiele do życzenia. Podobnie było w kolejnych akcjach. Znów gorąco pod bramką rywali zrobiło się dopiero tuż przed przerwą, kiedy to na strzał z dystansu zdecydował się Szweda, bramkarz wybił piłkę przed siebie, ale żaden z naszych piłkarzy nie zdołał do niej doskoczyć. W odpowiedzi oglądaliśmy fatalnie nieporozumienie w naszym polu karnym. Bramkarz Olimpii Chamera nie zrozumiał się Piotrem Monetą, w konsekwencji czego futbolówka odbiła się od Jacka Elgerta i trafiła w boczną siatkę.
Po przerwie w ciągu pół godziny oglądaliśmy walkę w środku boiska, a oba zespoły stworzyły zaledwie po jednej groźnej sytuacji. Najpierw w 50 min. w polu karnym do główki skoczył Elgert, ale piłka po jego strzale minimalnie minęła światło bramki. Cztery minuty później najaktywniejszy w szeregach Olimpii Szweda przeprowadził ładną akcję lewą stroną boiska, dograł w pole karne do Rafała Lepki, jednak elbląski napastnik fatalnie przestrzelił z pięciu metrów. Gra nieco ożywiła się dopiero w ostatnim kwadransie i to za sprawą gospodarzy, którzy za wszelką cenę dążyli do zmiany rezultatu. W 74 min. prawą stroną kilka metrów pociągnął z piłką Nadolny, zagrał wzdłuż linii końcowej do Sierechana, a ten z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi Drwęcy. Chwilę później obserwowaliśmy niemal kopię tej akcji, jednak tym razem Nadolny zbyt mocno zagrał do zamykającego akcję z lewej strony Sierechana. Mimo że gospodarze prowadzili, w ostatnich minutach dążyli do podwyższenia wyniku. Dogodnych sytuacji nie wykorzystali jednak Nadolny i Wiśniewski. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Olimpii, a zdobyte trzy punkty pozwalają mieć jeszcze cień szansy na utrzymanie się w III lidze.
Olimpia Elbląg - Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 2:1 (1:1)
1:0 - Nadolny (13.), 1:1 - Wróbel (19.), 2:1 - Sierechan (74.)
Olimpia: Chamera - Moneta, Niedźwiedź, Augustynowicz, Warecha, Łojek, Szweda, Dreszler (46. Wiśniewski), Gut (74. Jaromiński), Lepka (Sierechan (55.), Nadolny.
Drwęca: Zawadzki - Święcki, Rogalski, Kościuczuk, Lubieniecki, Wróbel (74. Gruszczyński), Pasik (80. Stubecki), Radziwon (67. Rybkiewicz), Domżalski, Elgert, Włodarczyk.
Komplet wyników 29. kolejki: Legionovia Legionowo - MG MZKS Kozienice 3:4 (1:1), Unia Skierniewice - Radomiak Radom 1:3 (0:3), Znicz Pruszków - Okęcie Warszawa 2:0 (1:0), Olimpia Elbląg - Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 2:1 (1:1), MKS Mława - Pelikan Łowicz 5:1 (2:0), Gwardia Warszawa - Mazowsze Grójec 0:2 (0:1), Stal Głowno - Pogoń Zduńska Wola 7:1 (5:0), Warmia Grajewo - Mlekovita Ruch Wysokie Mazowieckie 3:1 (2:1).
Zobacz tabele
Pierwsze minuty niedzielnej konfrontacji Olimpii z Drwęcą były dość niemrawe. W ciągu dziesięciu minut oba zespoły oddały zaledwie po jednym strzale na bramkę rywalki. Najpierw z 25 metrów uderzył Łukasz Nadolny, ale futbolówka poszybowała nad bramką, natomiast strzał Pawła Pasika sprzed linii pola karnego pewnie złapał nasz bramkarz Michał Chamera.
W 11 min. elblążanie powinni prowadzić 1:0. Do piłki odbitej przez obrońcę gości doskoczył Nadolny, ale mając przed sobą tylko bramkarza Drwęcy strzelił z ostrego kąta prosto w niego. Napastnik Olimpii dwie minuty później zrehabilitował się za to nieudane zagranie. Po dośrodkowaniu z prawej strony Karola Szwedy w polu karnym najwyżej do piłki wyskoczył Nadolny i ładnym strzałem skierował ją do siatki gości. Niestety radość elblążan trwała zaledwie sześć minut. Zdaniem arbitra głównego w starciu powietrznym tuż przed polem karnym Dariusz Warecha faulował Tomasza Radziwona i mieliśmy rzut wolny. Do piłki podszedł Marcin Wróbel, który uderzył mocno tuż obok muru oraz interweniującego Chamery i mieliśmy remis 1:1.
Po stracie bramki elblążanie kilkakrotnie starali się atakować bramkę gości i zmienić niekorzystny wynik, ale robili to dość nieporadnie. W 21 min. w polu karnym piłkę dostał Nadolny, zdołał się obrócić jednak jego strzał pozostawiał wiele do życzenia. Podobnie było w kolejnych akcjach. Znów gorąco pod bramką rywali zrobiło się dopiero tuż przed przerwą, kiedy to na strzał z dystansu zdecydował się Szweda, bramkarz wybił piłkę przed siebie, ale żaden z naszych piłkarzy nie zdołał do niej doskoczyć. W odpowiedzi oglądaliśmy fatalnie nieporozumienie w naszym polu karnym. Bramkarz Olimpii Chamera nie zrozumiał się Piotrem Monetą, w konsekwencji czego futbolówka odbiła się od Jacka Elgerta i trafiła w boczną siatkę.
Po przerwie w ciągu pół godziny oglądaliśmy walkę w środku boiska, a oba zespoły stworzyły zaledwie po jednej groźnej sytuacji. Najpierw w 50 min. w polu karnym do główki skoczył Elgert, ale piłka po jego strzale minimalnie minęła światło bramki. Cztery minuty później najaktywniejszy w szeregach Olimpii Szweda przeprowadził ładną akcję lewą stroną boiska, dograł w pole karne do Rafała Lepki, jednak elbląski napastnik fatalnie przestrzelił z pięciu metrów. Gra nieco ożywiła się dopiero w ostatnim kwadransie i to za sprawą gospodarzy, którzy za wszelką cenę dążyli do zmiany rezultatu. W 74 min. prawą stroną kilka metrów pociągnął z piłką Nadolny, zagrał wzdłuż linii końcowej do Sierechana, a ten z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi Drwęcy. Chwilę później obserwowaliśmy niemal kopię tej akcji, jednak tym razem Nadolny zbyt mocno zagrał do zamykającego akcję z lewej strony Sierechana. Mimo że gospodarze prowadzili, w ostatnich minutach dążyli do podwyższenia wyniku. Dogodnych sytuacji nie wykorzystali jednak Nadolny i Wiśniewski. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Olimpii, a zdobyte trzy punkty pozwalają mieć jeszcze cień szansy na utrzymanie się w III lidze.
Olimpia Elbląg - Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 2:1 (1:1)
1:0 - Nadolny (13.), 1:1 - Wróbel (19.), 2:1 - Sierechan (74.)
Olimpia: Chamera - Moneta, Niedźwiedź, Augustynowicz, Warecha, Łojek, Szweda, Dreszler (46. Wiśniewski), Gut (74. Jaromiński), Lepka (Sierechan (55.), Nadolny.
Drwęca: Zawadzki - Święcki, Rogalski, Kościuczuk, Lubieniecki, Wróbel (74. Gruszczyński), Pasik (80. Stubecki), Radziwon (67. Rybkiewicz), Domżalski, Elgert, Włodarczyk.
Komplet wyników 29. kolejki: Legionovia Legionowo - MG MZKS Kozienice 3:4 (1:1), Unia Skierniewice - Radomiak Radom 1:3 (0:3), Znicz Pruszków - Okęcie Warszawa 2:0 (1:0), Olimpia Elbląg - Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 2:1 (1:1), MKS Mława - Pelikan Łowicz 5:1 (2:0), Gwardia Warszawa - Mazowsze Grójec 0:2 (0:1), Stal Głowno - Pogoń Zduńska Wola 7:1 (5:0), Warmia Grajewo - Mlekovita Ruch Wysokie Mazowieckie 3:1 (2:1).
Zobacz tabele
MP