Kilku chwil na boisku potrzebowali Anton Kolosov i Rafał Lisiecki, by strzelić bramki w spotkaniu z Siarką Tarnobrzeg. Wynik w pierwszej połowie otworzył Jakub Bojas wykorzystując rzut karny za faul na sobie. Olimpia wygrała 3:0. Zobacz zdjęcia i film z bramkami i najciekawszymi sytuacjami.
Mecz tylko na początku miał wyrównany przebieg. W 6. minucie spotkania Mateusz Czyżycki z Siarki mógł mieć doskonałą sytuację do strzelenia bramki. Mógł mieć, ale Wojciech Daniel wyszedł poza pole karne i zdusił w zarodku zamiary piłkarza gości.
W miarę upływu czasu to Olimpia zaczęła przejmować inicjatywę, prowadzić grę. Żółto-biało- niebiescy mieli przewagę optyczną, potrafili też kilkakrotnie groźnie postraszyć Karola Dybowskiego, strzegącego bramki Siarki. W 17. minucie prostopadłe podanie Radosława Stępnia trafiło w pole karne do Pawła Piceluka, napastnik gospodarzy został jednak powstrzymany przez obrońców przy próbie minięcia Karola Dybowskiego. Dwie minuty później na bramkę gości strzelał Damian Szuprytowski, ale piłka odbiła się od piłkarza Siarki i wyszła poza boisko.
W 26. minucie z rzutu wolnego celnie strzelał Radosław Stępień, bramkarz jednak obronił. Siarka próbowała się odgryzać: w 30. minucie Mateusz Czyżycki groźnie strzelał głową nad poprzeczką. Dwie minuty później Olimpii dopisało szczęście. Po rzucie rożnym w zamieszaniu w polu karnym Michał Dawidowicz podawał do Radosława Sylwestrzaka, a ten z bliska trafił prosto w Wojciecha Daniela. I kiedy wydawało się, że pierwsza połowa spotkania skończy się bezbramkowym remisem, w polu karnym Siarki Mateusz Czyżycki faulował Jakuba Bojasa. Poszkodowany osobiście wyegzekwował rzut karny i do szatni Olimpijczycy schodzili w wyśmienitych humorach.
Druga część spotkania rozpoczęła się od niewykorzystanej sytuacji „sam na sam” Damiana Szuprytowskiego. A potem losy spotkania rozstrzygnęli rezerwowi. W 60. minucie trener Olimpii Adam Boros wpuścił na boisko Antona Kolosova, który pierwszej swojej sytuacji strzeleckiej nie wykorzystał, ale już kilka minut później pokonał z bliska bramkarza gości, otrzymując doskonałe podanie od Damiana Szuprytowskiego.
Chwilę przed tym na boisku pojawił się Rafał Lisiecki. Jak się okazało, drugi joker w talii Adama Borosa. Goście jeszcze nie otrząsnęli się bo straci drugiego gola, kiedy Karol Dybowski musiał trzeci raz wyciągać piłkę z siatki po świetnym uderzeniu Rafała Lisieckiego z lewej strony w długi róg. Do końca meczu Olimpia spokojnie kontrolowała grę nie dopuszczając, aby przyjezdni poważnie zagrozili bramce Wojciecha Daniela.
Ostatni mecz „na zero z tyłu" Olimpia zagrała 19 listopada w Częstochowie, bezbramkowo remisując z jednym z faworytów do awansu – Rakowem. Warto w tym momencie wspomnieć, że dzisiejsze zwycięstwo było jubileuszowe: dziesiąte w tym sezonie II ligi.
Wczorajsza porażka Radomiaka Radom z Polonią Warszawa (1:4) spowodowała, że zespół Adama Borosa może poważnie włączyć się w grę o awans do I ligi. Do czwartego miejsca, które daje awans do baraży żółto-biało-niebieskim brakuje czterech punktów. Za tydzień w Radomiu Olimpia zmierzy się właśnie z Radomiakiem, który obecnie zajmuje miejsce premiowane barażami, ale na wiosnę gra słabo.
Olimpia Elbląg – Siarka Tarnobrzeg 3:0 (1:0)
1:0 – Bojas (44 min, karny), 2:0 – Kolosov (65 min.), 3:0 – Lisiecki (67 min.)
Olimpia: Daniel – Kubowicz, Bojas (64. Lisiecki), Wenger, Bukacki (79. Bartkowski), Danowski, Sokołowski, Iwanowski, Stępień (74. Burkhardt), Szuprytowski, Piceluk (59. Kolosov)