Dawno kibice nie oglądali tylu bramek na stadionie przy ul. Agrykola. Po emocjonującym spotkaniu Olimpia Elbląg wygrała z Legionovią 4:3. Zwycięstwo elblążanie zapewnili sobie w 90. minucie. Zobacz więcej zdjęć i film z najciekawszymi akcjami meczu.
Co prawda to Legionovia pierwsza zaczęła ostrzał bramki Wojciecha Daniela, już w 4. minucie strzał Jana Malika minimalnie minął bramkę gospodarzy. Ale dość szybko się okazało, że żółto-biało-niebiescy mają w składzie dość skuteczny duet. W 12. minucie Damian Szuprytowski urwał się obrońcom gości i z lewego skrzydła dośrodkowywał do Michała Ressela, a ten nie miał problemu z pokonaniem Adama Wilka. Dwie minuty później bramkostrzelny duet zaatakował jeszcze raz. Damian Szuprytowski prostopadłym podaniem uruchomił Michała Ressela, ten minął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki.
Pogromu gości jednak nie było. Legionovia uszczelniła szyki obronne i skupiła się na odrabianiu strat. W 30. minucie goście wykonywali rzut wolny, po którym piłka trafiła do Wojciecha Kalinowskiego. Zawodnik Legionovii huknął z dystansu i zrobiło się 2:1. Bramka dodała gościom skrzydeł, siedem minut później doprowadzili do wyrównania. Po rzucie wolnym jeden z obrońców Olimpii strącił piłkę głową, myląc bramkarza, dopadł do niej Krystian Miś i doprowadził do remisu.
W przerwie trener Adam Boros przekonał swoich piłkarzy do bardziej ofensywnej gry. Od pierwszych minut drugiej części gry żółto-biało-niebiescy ruszyli do ataków. Już w 50. minucie Dawid Kubowicz wykorzystał podanie z rzutu wolnego Radosława Stępnia i strzelił bramkę. Niestety, sędzia dopatrzył się, że kapitan gospodarzy był na pozycji spalonej.
W 52. minucie groźnie na bramkę Legionovii strzelał Radosław Stępień, ale jego strzał Adam Wilk odbił poza boisko.
Olimpia atakowała, ale kolejnego gola strzeliła Legionovia. W 63. minucie Paweł Garyka dośrodkował z rzutu wolnego, a jego podanie wykorzystał Daniel Kraska, który pokonał Wojciecha Daniela. Goście z prowadzenia cieszyli się zaledwie dwie minuty. Po wznowieniu gry olimpijczycy przeprowadzili kolejny atak, w trakcie którego w polu karnym był faulowany Jakub Bojas. Łukasz Pietroń, etatowy wykonawca „jedenastek”, nie zawiódł i zanotował 13. trafienie w sezonie.
Im bliżej było końcowego gwizdka, tym Olimpia atakowała coraz mocniej. Wykorzystać swoje szansę próbował wprowadzony na ostatnie 30 minut Paweł Piceluk. Damian Szuprytowski robił co chciał z piłkarzami gości. Ale piłka do bramki gości wpaść nie chciała.
W 87. minucie dobrą interwencją po strzale Krystiana Misia popisał się Wojciech Daniel. Minutę później Jakub Bojas nie wykorzystał sytuacji „sam na sam” z bramkarzem rywali. Ale to co pokazał chwilę później może śmiało kandydować do bramki sezonu. Rajd przez pół boiska, minięcie kilku piłkarzy Legionovii i na końcu niczym wisienka na torcie strzał, który dał Olimpii bramkę i zwycięstwo w tym emocjonującym meczu.
Olimpia Elbląg – Legionovia Legionowo 4:3 (2:2)
1:0 – Ressel (12. min.), 2:0 – Ressel (14 min.), 2:1 - Kalinowski (30 min.), 2:2 - Miś (37 min.), 2:3 - Kraska (63 min.), 3:3 – Pietroń (65 min., karny), 4:3 – Bojas (90 min.)
Olimpia: Daniel – Kubowicz, Wenger, Iwanowski (75' Lisiecki), Pietroń, Bojas, Maciążek (75' Bukacki), Danowski, Ressel (46' Stępień), Szuprytowski, Kołosow (66' Piceluk)