Niespełna dwadzieścia minut przed końcem pojedynku Ruchu ze Startem, gospodynie miały siedem bramek przewagi. Elblążanki zdołały jednak odrobić straty i szczęśliwie wygrać w Chorzowie 26:25.
Start pojechał do Chorzowa w roli zdecydowanego faworyta w meczu z tamtejszym Ruchem. Przed spotkaniem oba zespoły dzieliła przepaść, chorzowianki w sezonie 2018/2019 wygrały zaledwie dwa spotkania, po raz ostatni ze zdobytych punktów cieszyły się w listopadzie minionego roku. W pierwszej rundzie nasze piłkarki pokonały je 28:23 i nic nie wskazywało na to, że w meczu rewanżowym trzeba będzie odrabiać aż siedem bramek. Na szczęście podopieczne Andrzeja Niewrzawy w porę się otrząsnęły i wygrały czwarty mecz z rzędu. Warto dodać, że po kontuzji do składu dołączyła Tatjana Trbović.
Początek spotkania nie wskazywał, że coś w tym meczu może pójść nie tak. Elblążanki od pierwszych minut narzuciły swój styl gry, pierwsze skrzypce grała Justyna Świerczek oraz Patrycja Świerżewska, które wykańczały ataki, ale także nie myliły się z 7. metra. Po kwadransie gry nasze piłkarki miały skromne, bo dwubramkowe prowadzenie. Chwilowa dekoncentracja szybko się zemściła, bo gospodynie rzuciły cztery bramki z rzędu i tablica wyników wskazywała 6:6. Niemoc strzelecką Startu w końcu przerwała Joanna Gadzina, a gdy kilka minut później gola dorzuciła Magda Balsam, elblążanki prowadziły 10:8. Niestety przyjezdne ostatnie akcje zagrały słabo w obronie, przez co rywalki bez problemów umieszczały piłkę w siatce. Z kolei ataki pozycyjne podopiecznych Andrzeja Niewrzawy kończyły się fiaskiem i na przerwę zespoły zeszły przy wyniku 12:10.
Wydawało się, że w drugiej połowie meczu nasze piłkarki w końcu pokażą dobrą grę, jednak nadal nie mogły złapać odpowiedniego rytmu. Nieskuteczne rzuty i dziury w obronie spowodowały, że z akcji na akcję gospodynie budowały sobie coraz większą przewagę. Przez jedenaście minut elblążanki zdobyły zaledwie dwie bramki, z kolei chorzowianki siedem i było 19:12. Jeszcze kilka błędów i nasze piłkarki mogłyby zapomnieć o szczęśliwym zakończeniu meczu, jednak w porę zabrały się za odrabianie strat. Znów popis swoich umiejętności dała Justyna Świerczek, rzucając cztery bramki, podobnie skuteczna była Magda Balsam i to właśnie nasza skrzydłowa w 53. minucie doprowadziła do wyrównania po 21. Zapowiadała się bardzo emocjonująca końcówka. W 58. minucie było 24:24. Chwilę później gospodynie znów były bliżej zwycięstwa, jednak w odpowiedzi rzut karny wykorzystała Joanna Waga. Nasze piłkarki zachowały więcej zimnej krwi i na siedem sekund przed końcem zdobyły zwycięską bramkę.
KPR Ruch Chorzów - EKS Start Elbląg 25:26 (12:10)
Start: Powaga, Pająk - Świerczek 11, Balsam 6, Świerżewska 5, Waga 3, Gadzina 1, Choromańska, Wtulich, Trbović, Stapurewicz, Yashchuk, Tarczyluk.
Kolejne spotkanie Start zagra przed własną publicznością 9 marca z UKS PCM Kościerzyna.
Początek spotkania nie wskazywał, że coś w tym meczu może pójść nie tak. Elblążanki od pierwszych minut narzuciły swój styl gry, pierwsze skrzypce grała Justyna Świerczek oraz Patrycja Świerżewska, które wykańczały ataki, ale także nie myliły się z 7. metra. Po kwadransie gry nasze piłkarki miały skromne, bo dwubramkowe prowadzenie. Chwilowa dekoncentracja szybko się zemściła, bo gospodynie rzuciły cztery bramki z rzędu i tablica wyników wskazywała 6:6. Niemoc strzelecką Startu w końcu przerwała Joanna Gadzina, a gdy kilka minut później gola dorzuciła Magda Balsam, elblążanki prowadziły 10:8. Niestety przyjezdne ostatnie akcje zagrały słabo w obronie, przez co rywalki bez problemów umieszczały piłkę w siatce. Z kolei ataki pozycyjne podopiecznych Andrzeja Niewrzawy kończyły się fiaskiem i na przerwę zespoły zeszły przy wyniku 12:10.
Wydawało się, że w drugiej połowie meczu nasze piłkarki w końcu pokażą dobrą grę, jednak nadal nie mogły złapać odpowiedniego rytmu. Nieskuteczne rzuty i dziury w obronie spowodowały, że z akcji na akcję gospodynie budowały sobie coraz większą przewagę. Przez jedenaście minut elblążanki zdobyły zaledwie dwie bramki, z kolei chorzowianki siedem i było 19:12. Jeszcze kilka błędów i nasze piłkarki mogłyby zapomnieć o szczęśliwym zakończeniu meczu, jednak w porę zabrały się za odrabianie strat. Znów popis swoich umiejętności dała Justyna Świerczek, rzucając cztery bramki, podobnie skuteczna była Magda Balsam i to właśnie nasza skrzydłowa w 53. minucie doprowadziła do wyrównania po 21. Zapowiadała się bardzo emocjonująca końcówka. W 58. minucie było 24:24. Chwilę później gospodynie znów były bliżej zwycięstwa, jednak w odpowiedzi rzut karny wykorzystała Joanna Waga. Nasze piłkarki zachowały więcej zimnej krwi i na siedem sekund przed końcem zdobyły zwycięską bramkę.
KPR Ruch Chorzów - EKS Start Elbląg 25:26 (12:10)
Start: Powaga, Pająk - Świerczek 11, Balsam 6, Świerżewska 5, Waga 3, Gadzina 1, Choromańska, Wtulich, Trbović, Stapurewicz, Yashchuk, Tarczyluk.
Kolejne spotkanie Start zagra przed własną publicznością 9 marca z UKS PCM Kościerzyna.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska