Szczypiorniści Silvantu odnieśli kolejne zwycięstwo w II-ligowych rozgrywkach. Tym razem elblążanie imponowali skutecznością i pokonali młodych zawodników z Bartoszyc 50:19. Zobacz zdjęcia.
Drużyna Damiana Malandy i Mikołaja Kupca była zdecydowanym faworytem w starciu z BSMS Bartoszyce. Rywal w II-ligowych rozgrywkach wywalczył zaledwie trzy punkty w jedenastu meczach i zamyka stawkę. Elblążanie są wiceliderem i w dalszym ciągu marzą o awansie do I ligi. Pojedynek z BSMS był dla nich kolejnym krokiem do realizacji tego celu, jednak chyba mało kto się spodziewał, że rzucą aż 50 bramek. Przypomnijmy, że w pierwszej rundzie starcie pomiędzy tymi zespołami zakończyło się wygraną Silvantu 30:18.
Początek meczu rewanżowego to gra do jednej bramki. Elblążanie rozpoczęli od mocnego uderzenia, rzucili aż sześć bramek z rzędu, trzy z nich były autorstwa Michała Ściesińskiego. Bartoszyczanie pierwszego gola rzucili dopiero w 6. minucie spotkania, a po 10 minutach mieli ich na swoim koncie cztery. Gospodarze z kolei do tego czasu zdobyli dziesięć goli. W kolejnych akcjach parkiet należał do naszych zawodników. Młodzi szczypiorniści z Bartoszyc nie byli w stanie sforsować defensywy miejscowych, tracili piłki, a tym samym kolejne bramki. Tym razem seria Silvantu wyniosła sześć goli. Od 20. do 24. minuty nasi zawodnicy rzucili kolejnych pięć bramek, nie tracąc żadnej. Niespodziewanie ostatnie minuty pierwszej połowy były w miarę wyrównane, jednak przewaga elblążan była ogromna. Zespoły udały się na przerwę przy wyniku 27:10.
Po zmianie stron bardzo aktywny w kontratakach był Szymon Heyda, który szybko zdobył trzy bramki i przewaga naszej drużyny urosła do dwudziestu goli. Przez kilka kolejnych minut zawodnicy BSMS byli nieco skuteczniejsi w ofensywie i nawet udało im się zdobyć dwa gole z rzędu, co w tym meczu zdarzyło się im zaledwie dwa razy. W 43. minucie tablica wyników wskazywała 34:16. Do końca spotkania bartoszyczanie rzucili zaledwie trzy bramki, warto nadmienić, ze sporo piłek odbił Konrad Szaro. Elblążanie robili co chcieli, przeprowadzali mnóstwo kontrataków i nawet na chwilę nie zwolnili tempa. Kibice zgromadzeni w hali przy ul. Kościuszki czekali na 50 bramkę. W ostatniej minucie spotkania przechwyt i kontrę zanotował kapitan Adam Nowakowski, ustanawiając wynik spotkania na 50:19.
Silvant Handball Elbląg - BSMS Bartoszyce 50:19 (27:10)
Silvant: Plak M. Szaro - Nowakowski 9, Sparzak 7, Ściesiński 7, Heyda 6, Chodziński Sz. 4, Laskowski 3, Sucharski 3, Stańczuk 3, Łucyn 2, Budzich 2, Wocial 2, Solecki 1, Plak P. 1, Chodziński S.