Walka o utrzymanie się albo pożarcie w wyższej lidze staje się bez perspektyw. Zmiana prezesa czy kolejnego trenera nic nie zmieni, poprostu nie ma zawodnika że smykałką, obrotem, myśleniem.
Opieranie się na Brazylijczyku jest krótkowzroczne, jeden zawodnik może dać sobie radę w domu publicznym a nie w sporcie zespołowym ! Obserwując poczynania elbląskiej piłki nożnej mam wrażenie że ktoś lody kręci bo interesu to tu nie widać ? Może czas iść po rozum do głowy i pracować nad jednym silnym zespole.