To już drugi dzień zawodów Enduroman, które od uczestników wymagają nie tylko wytrzymałości, ale i żelaznej siły woli. Dziś (22 sierpnia) mierzą się kolarze, którzy jeżdżą na Modrzewinie oraz po drogach Wysoczyzny Elbląskiej na dystansie 50, 100 i 200 kilometrów. Zobacz fotoreportaż z zawodów.
- Trasa była bardzo przyjemna, a warunki idealne, mało wiatru. Bardzo fajna atmosfera, organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Akurat ja złapałem gumę, a oni pomogli, więc wymieniłem koło i dojechałem do końca, za co bardzo serdecznie dziękuję. Było super – mówił pan Filip, który po raz pierwszy startował w Enduroman i wybrał dystans 50 km. - Jak się przygotować? Trzeba po prostu jeździć na dłuższe dystanse, najlepiej dwa, trzy razy w tygodniu.
Dla Olafa to drugi dzień zmagań. W Enduroman startuje po raz pierwszy, ale bierze udział we wszystkim trzech konkurencjach. Wybrał kategorię mini, czyli 1250 metrów do przepłynięcia, 50 km jazdy na rowerze i 10 kilometrów biegu.
- Czuję się rewelacyjnie. Myślałem, że będzie gorzej W takich zawodach startuje się dla własnej satysfakcji, dla dobrego samopoczucia i zdrowia – mówił Olaf, który na dzisiejsze (22 sierpnia) kolarskie zmagania zrobił sobie nawet specjalny napój, czyli wodę z miodem i odrobiną soli. Jak mówił to taki naturalny izotonik.
- Jak się przygotować? Staram się coś robić każdego dnia, przez godzinę. Ostatnio polubiłem crossfit, pływam, biegam, jeżdżę na rowerze – opowiadał Olaf.
Z kolei dla Maćka były to pierwsze zawody w życiu. Wybrał dystans 50 km.
- Jechałem na takim dość dziwnym rowerze, na który wszyscy patrzyli i zastanawiali się na czym jadę. Chyba jako jedyny miałem rower ze starym przełożeniem, bez wolnego biegu – wyjaśniał. - Praktycznie się do tego nie przygotowywałem, ale chciałem się sprawdzić. Na co dzień jeżdżę na rowerze, mógłbym trochę więcej, ale staram się, żeby to były dłuższe dystanse. Tutaj liczył się również czas, dlatego to trochę inny rodzaj wysiłku, długotrwały. Troszeczkę się zmęczyłam, ale nie było tak źle. Wynik nie był najgorszy, poza tym jeżdżę zupełnie amatorsko, a do tego na rowerze, który nie wybacza.
- Wszystko przebiega normalnie, zakończyliśmy dystans 50 km, setka prawie dojeżdża, "maksimusi" będą jeździć do wieczora. Wszystko przebiega prawidłowo, na szczęście nic się nie dzieje – mówił ok. godz.13 Bogusław Tołwiński ze stowarzyszenia Elaktywni, które jest organizatorem zawodów. - Tutaj chodzi o przygodę, miejsca są gdzieś dalej. Liczy się dobra zabawa.
Jak mówił Bogusław Tołwiński zainteresowanie zawodami z roku na rok rośnie. W pierwszej edycji wzięło udział 56 osób, w tym 12 pływaków, 17 kolarzy i 27 biegaczy. W drugiej edycji było już prawie 30 pływaków, ok. 35 kolarzy i sporo biegaczy. W tym roku jest rekordowo i bardziej proporcjonalnie.
- W sumie przeszło 220 osób, w tym 50 pływaków, 60 kolarzy i biegacze. Nie wiem jednak, ile dokładnie będzie osób, bo mimo że prosiliśmy o zgłoszenia przez Internet to i tak, w ostatnim momencie, zgłasza się zawsze duża grupa – mówił Bogusław Tołwiński.
Szczegółowe wyniki zawodów można znaleźć na stronie internetowej zawodów.
Dla Olafa to drugi dzień zmagań. W Enduroman startuje po raz pierwszy, ale bierze udział we wszystkim trzech konkurencjach. Wybrał kategorię mini, czyli 1250 metrów do przepłynięcia, 50 km jazdy na rowerze i 10 kilometrów biegu.
- Czuję się rewelacyjnie. Myślałem, że będzie gorzej W takich zawodach startuje się dla własnej satysfakcji, dla dobrego samopoczucia i zdrowia – mówił Olaf, który na dzisiejsze (22 sierpnia) kolarskie zmagania zrobił sobie nawet specjalny napój, czyli wodę z miodem i odrobiną soli. Jak mówił to taki naturalny izotonik.
- Jak się przygotować? Staram się coś robić każdego dnia, przez godzinę. Ostatnio polubiłem crossfit, pływam, biegam, jeżdżę na rowerze – opowiadał Olaf.
Z kolei dla Maćka były to pierwsze zawody w życiu. Wybrał dystans 50 km.
- Jechałem na takim dość dziwnym rowerze, na który wszyscy patrzyli i zastanawiali się na czym jadę. Chyba jako jedyny miałem rower ze starym przełożeniem, bez wolnego biegu – wyjaśniał. - Praktycznie się do tego nie przygotowywałem, ale chciałem się sprawdzić. Na co dzień jeżdżę na rowerze, mógłbym trochę więcej, ale staram się, żeby to były dłuższe dystanse. Tutaj liczył się również czas, dlatego to trochę inny rodzaj wysiłku, długotrwały. Troszeczkę się zmęczyłam, ale nie było tak źle. Wynik nie był najgorszy, poza tym jeżdżę zupełnie amatorsko, a do tego na rowerze, który nie wybacza.
- Wszystko przebiega normalnie, zakończyliśmy dystans 50 km, setka prawie dojeżdża, "maksimusi" będą jeździć do wieczora. Wszystko przebiega prawidłowo, na szczęście nic się nie dzieje – mówił ok. godz.13 Bogusław Tołwiński ze stowarzyszenia Elaktywni, które jest organizatorem zawodów. - Tutaj chodzi o przygodę, miejsca są gdzieś dalej. Liczy się dobra zabawa.
Jak mówił Bogusław Tołwiński zainteresowanie zawodami z roku na rok rośnie. W pierwszej edycji wzięło udział 56 osób, w tym 12 pływaków, 17 kolarzy i 27 biegaczy. W drugiej edycji było już prawie 30 pływaków, ok. 35 kolarzy i sporo biegaczy. W tym roku jest rekordowo i bardziej proporcjonalnie.
- W sumie przeszło 220 osób, w tym 50 pływaków, 60 kolarzy i biegacze. Nie wiem jednak, ile dokładnie będzie osób, bo mimo że prosiliśmy o zgłoszenia przez Internet to i tak, w ostatnim momencie, zgłasza się zawsze duża grupa – mówił Bogusław Tołwiński.
Szczegółowe wyniki zawodów można znaleźć na stronie internetowej zawodów.
Patronat nad Enduroman sprawują Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl i maratonypolskie.pl
mw