Siatkarki Energi MKS Truso przystąpiły do meczu z rezerwami Energetyka Poznań osłabione brakiem kapitan Katarzyny Szostak. Podopieczne Wojciecha Samulewskiego nie nawiązały walki z rywalkami w żadnym secie i przegrały 0:3. Zobacz zdjęcia.
28 listopada zawodniczki Truso miały udać się do Gdańska na mecz z tamtejszą Gedanią. Niestety spotkanie to zostało odwołane, z powodu wykrycia u elblążanek zakażenia koronawirusem. Z tego też powodu drużyna nie trenowała normalnym trybem, część zawodniczek zakończyła kwarantanne dopiero przed potyczką z poznaniankami. W meczu z rezerwami Energetyka zespołu nie mogła też wspomóc najbardziej doświadczona zawodniczka Katarzyna Szostak. Przed spotkaniem drużyny dzieliło aż trzynaście punktów. Poznanianki w ośmiu meczach wywalczyły szesnaście oczek i zajmowały czwarte miejsce w II-ligowej tabeli, elblążanki natomiast miały na koncie tylko jedno zwycięstwo. Zdecydowanym faworytem był zatem Energetyk.
Bardzo szybko o pierwszą przerwę zmuszony był poprosić trener Wojciech Samulewski. Elblążanki nie kończyły ataków, przyjmowały niedokładnie i przegrywały 2:7. W końcu ręce poznanianek przełamała Aleksandra Frąckiewicz. Nadal jednak lepiej prezentowały się przyjezdne, które zdobywały punkty seryjnie. Rezerwy Energetyka były lepsze w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i po pięciu z rzędu punktach, odskoczyły już na 21:8. Chwilę później elblążanki zaskoczyły rywalki kiwką, punk z zagrywki zdobyła Klara Kuczyńska, a poznanianki zaatakowały poza pole gry i tym samym Truso wywalczyło trzy oczka. Zaraz jednak przyjezdne miały piłkę setową w górze, a elblążanki przyśpieszyły zakończenie seta po dotknięciu siatki. Partia zakończyła się wynikiem 13:25.
Pierwsze cztery punkty drugiego seta padły łupem rezerw. W końcu elblążanki dobrze zaatakowały, udało im się też postawić szczelny blok i było 4:6. Przyjezdne nieźle serwowały, nie miały też problemów z wykańczaniem ataków i na pojedyncze punkty gospodyń odpowiadały seriami. Przy kolejne pomyłce Truso, tablica wyników wskazywała 6:15. Nieco nadziei na poprawę wyniku dały dobrymi atakami Gabriela Jachimczyk oraz Edyta Fiedorowicz i asem serwisowym Julia Łukaczyk. Niestety rywalki miały więcej atutów, ich ataki były nie do zatrzymania i ponownie jak w pierwszym secie, pozwoliły rywalkom zdobyć jedynie trzynaście punktów.
Początek trzeciej partii był wyrównany i dwukrotnie tablica wyników wskazywała remis. Od stanu 4:4 znów lepiej prezentowały się poznanianki. Gospodynie niezbyt dobrze przyjmowały zagrywkę, nie podbijały ataków i musiały gonić wynik. Przy stanie 6:11 o przerwę poprosił Wojciech Samulewski. Niestety jego podopieczne nie był w stanie zminimalizować strat i przedłużyć spotkania. Rezerwy Energetyka wygrały trzeciego seta 25:12 i cały mecz 3:0.
Energa MKS Truso Elbląg - Energetyk II Poznań 0:3 (13:25; 13:25; 12:25)
Truso: Markowicz, Łukaczyk, Frąckiewicz, Kuczyńska, Tarmasewicz, Dąbrowska, Szaruga (l), Katyszewska, Jachimczyk, Fiedorowicz, Senkiw (l), Chojnicka,Tarnecka.
W niedzielę (6 grudnia) elblążanki zagrają na wyjeździe zaległy mecz 6. kolejki z AZS UMK Toruń.