W meczu 32. kolejki I ligi elbląska Olimpia uległa na wyjeździe Flocie Świnoujście 1:2 (0:1). Honorowe trafienie dla gości zaliczył w 66. minucie Tomasz Chałas, który tym samym zdobył swojego siódmego gola w sezonie. Żółto-biało-niebieskim do końca ligi pozostały jeszcze dwa mecze - w niedzielę w Elblągu z Dolcanem i na sam koniec daleki wyjazd do Stróż na spotkanie z Kolejarzem.
Zapoznaj się z tekstową relacją live z meczu Flota - Olimpia
Wynik gorszy od gry
Elblążanie, którzy dawno pogodzili się już ze spadkiem do drugiej ligi, pojechali do nadmorskiego kurortu pokazać niezłą grę i pozostawić po sobie dobre wrażenie. Po meczu można jedynie żałować, że nie udało się osiągnąć lepszego wyniku. Goście z Żuław zagrali niezłe zawody, zwłaszcza w drugiej części meczu, niestety nie wystarczyło to choćby do zdobycia punktu. Katem Olimpii okazał się rosły obrońca Sebastian Zalepa, który dwukrotnie zmusił do kapitulacji Milośa Budakovića. Szkoda szczególnie drugiej bramki dla miejscowych, którą Olimpia straciła we „frajerski” sposób. Piłka po rzucie rożnym zdążyła się jeszcze odbić od słupka, nie przejęli jej obrońcy, ani bramkarz Olimpii i z prezentu skrzętnie skorzystał Zalepa, który z najbliższej odległości strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce.
Wcześniej lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni, którzy od 14. minuty musieli gonić wynik. Dodatkowo w 38. minucie z powodu kontuzji boisko opuścił Paweł Czoska (wszedł za niego Andrzej Matwijów), ale również wymuszona zmiana nie zdezorganizowała elblążan. Po zmianie stron długimi fragmentami meczu to goście rozgrywali akcje na połowie Floty, ale na gola musieli czekać aż do 66. minuty meczu. Wówczas niesygnalizowanie, mocno, a co najważniejsze celnie sprzed pola karnego uderzył najlepszy snajper Olimpii Tomasz Chałas i Paweł Waśków był bezradny. Po wyrównaniu stanu meczu Olimpia dążyła do zdobycia drugiego gola, ale brakowało jej skuteczności. Gospodarze ograniczyli się wyłącznie do gry z kontry i liczyli na stałe fragmenty. Niestety dla Olimpii jeden z nich przyniósł Flocie bramkę na 2:1 i jak się później okazało komplet punktów.
W Świnoujściu w elbląskim zespole zadebiutował 20-letni Maciej Bobek, który na końcowe minuty zastąpił na boisku wychowanka Olimpii Rafała Lisieckiego. Niewykluczone, że to nie ostatni debiut w obecnym sezonie. W dwóch pozostałych do końca ligi meczach być może trener Oleg Raduszko postawi na kolejnych pierwszoligowych nowicjuszy.
Trenerzy powiedzieli na konferencji
Szymon Szałachowski (II trener Olimpii) – Jak na zespół już dawno zdegradowany do niższej klasy rozgrywkowej uważam, że zaprezentowaliśmy się pozytywnie, wyłączając z tego pierwsze piętnaście minut. Na początku Flota zepchnęła nas do defensywy i wtedy straciliśmy też bramkę. Pozostałe 75 minut to my prowadziliśmy grę, mając momentami miażdżącą przewagę, zarówno w posiadaniu piłki, jak i sytuacjach bramkowych. To któryś z kolei mecz w tym sezonie, w którym nieźle gramy, dominujemy, ale zostajemy bez punktów. Cieszy debiut kolejnego młodzieżowca, dziś po raz pierwszy na kilka minut pokazał się Maciej Bobek. Cała przyszłość przed nim, zresztą jak i przed zespołem, który będzie na pewno przebudowany. Efekty powinny przyjść wkrótce. Gratuluję gospodarzom zwycięstwa.
Ryszard Kłusek (trener Floty) – Dziękuję przede wszystkim zawodnikom, że pozwolili mi jako drugiemu trenerowi dotrzeć do ich głów, psychiki, mentalności. Pokazali, że są dobrymi piłkarzami, że potrafią grać w piłkę. Wciąż zadaję sobie pytanie, co się stało, że od 15 października nie potrafiliśmy wygrać. To co prawda za nami, bo wygraliśmy na Niecieczy, ale wciąż boli mnie od tego trochę głowa. Zgadzam się z panem trenerem gości, że taki mieliśmy plan taktyczny, pierwsze 15 minut mieliśmy zepchnąć przeciwnika do obrony, zdobyć dwie, trzy bramki, ile się da. Zepchnęliśmy przeciwnika do głębokiej defensywy, ale udało się zdobyć tylko jednego gola. To był duży ubytek sił, zmęczyliśmy się, a Olimpia pokazała, że mimo spadku jest dobrym zespołem. Mieliśmy sporo materiałów dotyczących Olimpii, przypomnę, że oni wygrali w tej rundzie z Pogonią Szczecin, w ostatnim meczu z Ruchem Radzionków też zaprezentowali dobry poziom gry i dziś było tak samo. Od 15 minuty nie było widać, który zespół jest do spadku. Od tego momentu rozpoczęły się nasze kłopoty. Wiedzieliśmy, że mają bardzo dobrych zawodników z nr 6 i nr 8, Chałasa i Kołosowa. Nie baliśmy się jednak rywala, co nie znaczy, że nie podeszliśmy do niego z respektem. Podjęliśmy wezwanie, chłopcy uwierzyli i to najważniejsze. Chciałem wejść w nich głęboko, potem wyjść i dowiedzieć się, co mają w środku. Mają bardzo dużo. Olbrzymie emocje na ławce rezerwowych, przeżywam tak mecze. Moim wzorem trenerskim jest Jurgen Klopp, jak patrze na jego zachowanie w czasie meczu, to aż ciarki przechodzą. To kosztuje dużo zdrowia, robi wyłom w psychice, odbiera lata życia, obawiam się, że jak dalej tak będzie, to długo nie pożyję. Ale jak się wygrywa, to to zaraz spływa i odchodzi. Wspaniałe uczucie. Dziękuję rywalom - Olimpii Elbląg, dziękuje chłopakom, że wygrali ten trudny mecz, który toczony był w szybkim tempie. Dziękuję za serce i włożone siły.
Ciekawie do samego końca, walka na całego, Polkowice drugim spadkowiczem
Kilka niespodziewanych rozstrzygnięć zanotowano w 32. serii spotkań. Do ostatniej kolejki będzie trwała walka o ekstraklasę. W środę duży krok do awansu poczynił bydgoski Zawisza, który w meczu na szczycie ograł 2:1 Pogoń Szczecin. W Łęcznej poległ lider Piast, który co prawda nadal przewodzi stawce, ale jego przewaga stopniała do dwóch punktów. Na dziś dzień w awans wciąż mogą wierzyć w maleńkich Stróżach. Po zwycięstwie 3:2 w derbach z Sandecją, Kolejarz traci do miejsca dającego promocję tylko 3 oczka. Przegrała także Nieciecza, jeszcze do niedawna typowana na murowanego kandydata do awansu, która musiała uznać wyższość walczącego jak lew Dolcanu Ząbki. Zespół z podwarszawskich Ząbek w kolejnym sezonie uciekł grabarzowi spod łopaty i wydaje się, że może być raczej pewny utrzymania. Spadają za to Polkowice, które plasują się miejsce nad Olimpią. Źle wygląda również sprawa Wisły Płock, która przegrała w meczu bez publiczności (kara PZPN za zamieszki w Płocku na meczu z Zawiszą – przyp. red.) z Polonią Bytom. Niewykluczone, że poloniści przesłali tym samym „pocałunek śmierci” płocczanom i pociągną ich za sobą do drugiej ligi. Polonia oczywiście ma jeszcze szanse wydostać się „nad kreskę”, a musi wygrać dwa ostatnie mecze i liczyć na potknięcia rywali, w tym sąsiada ze Śląska GKS Katowice (na dzień 16 maja 2012 14. lokata dająca utrzymanie na zapleczu ekstraklasy – przyp. red.)
Flota Świnoujście – Olimpia Elbląg 2:1 (1:0)
1:0 – Zalepa (14.), 1:1 – Chałas (66.), 2:1 – Zalepa (80.)
Flota: Paweł Waśków - Radosław Jasiński (46. Damian Misan), Sebastian Zalepa, Marek Niewiada, Marek Opałacz, Tomasz Ostalczyk (87. Solomon Mawo), Daniel Chyła, Krzysztof Bodziony, Christian Nnamani (72. Koba Szalamberidze), Bartosz Śpiączka, Ensar Arifović
Olimpia: Miloš Budaković - Witalij Nadijewskij, Nikołaj Borsukow, Oleg Ichim, Adam Banasiak, Anton Kołosow, Maciej Scherfchen, Paweł Czoska (38. Andrzej Matwijów), Lubomir Lubenow, Rafał Lisiecki (84. Maciej Bobek), Tomasz Chałas
Żółte kartki: Opałacz, Szalamberidze (Flota) – Ichim, Lubenow (Olimpia)
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: ok. 500
Komplet wyników 32. kolejki I ligi w sezonie 2011/12: Flota Świnoujście – Olimpia Elbląg 2:1, KS Polkowice – Arka Gdynia 0:1, Wisła Płock – Polonia Bytom 0:2, Zawisza Bydgoszcz – Pogoń Szczecin 2:1, GKS Katowice – Warta Poznań 0:3, Górnik Łęczna – Piast Gliwice 2:0, Kolejarz Stróże – Sandecja Nowy Sącz 3:2, Dolcan Ząbki – Nieciecza 1:0, Ruch Radzionków – Olimpia Grudziądz 1:1.
Wynik gorszy od gry
Elblążanie, którzy dawno pogodzili się już ze spadkiem do drugiej ligi, pojechali do nadmorskiego kurortu pokazać niezłą grę i pozostawić po sobie dobre wrażenie. Po meczu można jedynie żałować, że nie udało się osiągnąć lepszego wyniku. Goście z Żuław zagrali niezłe zawody, zwłaszcza w drugiej części meczu, niestety nie wystarczyło to choćby do zdobycia punktu. Katem Olimpii okazał się rosły obrońca Sebastian Zalepa, który dwukrotnie zmusił do kapitulacji Milośa Budakovića. Szkoda szczególnie drugiej bramki dla miejscowych, którą Olimpia straciła we „frajerski” sposób. Piłka po rzucie rożnym zdążyła się jeszcze odbić od słupka, nie przejęli jej obrońcy, ani bramkarz Olimpii i z prezentu skrzętnie skorzystał Zalepa, który z najbliższej odległości strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce.
Wcześniej lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni, którzy od 14. minuty musieli gonić wynik. Dodatkowo w 38. minucie z powodu kontuzji boisko opuścił Paweł Czoska (wszedł za niego Andrzej Matwijów), ale również wymuszona zmiana nie zdezorganizowała elblążan. Po zmianie stron długimi fragmentami meczu to goście rozgrywali akcje na połowie Floty, ale na gola musieli czekać aż do 66. minuty meczu. Wówczas niesygnalizowanie, mocno, a co najważniejsze celnie sprzed pola karnego uderzył najlepszy snajper Olimpii Tomasz Chałas i Paweł Waśków był bezradny. Po wyrównaniu stanu meczu Olimpia dążyła do zdobycia drugiego gola, ale brakowało jej skuteczności. Gospodarze ograniczyli się wyłącznie do gry z kontry i liczyli na stałe fragmenty. Niestety dla Olimpii jeden z nich przyniósł Flocie bramkę na 2:1 i jak się później okazało komplet punktów.
W Świnoujściu w elbląskim zespole zadebiutował 20-letni Maciej Bobek, który na końcowe minuty zastąpił na boisku wychowanka Olimpii Rafała Lisieckiego. Niewykluczone, że to nie ostatni debiut w obecnym sezonie. W dwóch pozostałych do końca ligi meczach być może trener Oleg Raduszko postawi na kolejnych pierwszoligowych nowicjuszy.
Trenerzy powiedzieli na konferencji
Szymon Szałachowski (II trener Olimpii) – Jak na zespół już dawno zdegradowany do niższej klasy rozgrywkowej uważam, że zaprezentowaliśmy się pozytywnie, wyłączając z tego pierwsze piętnaście minut. Na początku Flota zepchnęła nas do defensywy i wtedy straciliśmy też bramkę. Pozostałe 75 minut to my prowadziliśmy grę, mając momentami miażdżącą przewagę, zarówno w posiadaniu piłki, jak i sytuacjach bramkowych. To któryś z kolei mecz w tym sezonie, w którym nieźle gramy, dominujemy, ale zostajemy bez punktów. Cieszy debiut kolejnego młodzieżowca, dziś po raz pierwszy na kilka minut pokazał się Maciej Bobek. Cała przyszłość przed nim, zresztą jak i przed zespołem, który będzie na pewno przebudowany. Efekty powinny przyjść wkrótce. Gratuluję gospodarzom zwycięstwa.
Ryszard Kłusek (trener Floty) – Dziękuję przede wszystkim zawodnikom, że pozwolili mi jako drugiemu trenerowi dotrzeć do ich głów, psychiki, mentalności. Pokazali, że są dobrymi piłkarzami, że potrafią grać w piłkę. Wciąż zadaję sobie pytanie, co się stało, że od 15 października nie potrafiliśmy wygrać. To co prawda za nami, bo wygraliśmy na Niecieczy, ale wciąż boli mnie od tego trochę głowa. Zgadzam się z panem trenerem gości, że taki mieliśmy plan taktyczny, pierwsze 15 minut mieliśmy zepchnąć przeciwnika do obrony, zdobyć dwie, trzy bramki, ile się da. Zepchnęliśmy przeciwnika do głębokiej defensywy, ale udało się zdobyć tylko jednego gola. To był duży ubytek sił, zmęczyliśmy się, a Olimpia pokazała, że mimo spadku jest dobrym zespołem. Mieliśmy sporo materiałów dotyczących Olimpii, przypomnę, że oni wygrali w tej rundzie z Pogonią Szczecin, w ostatnim meczu z Ruchem Radzionków też zaprezentowali dobry poziom gry i dziś było tak samo. Od 15 minuty nie było widać, który zespół jest do spadku. Od tego momentu rozpoczęły się nasze kłopoty. Wiedzieliśmy, że mają bardzo dobrych zawodników z nr 6 i nr 8, Chałasa i Kołosowa. Nie baliśmy się jednak rywala, co nie znaczy, że nie podeszliśmy do niego z respektem. Podjęliśmy wezwanie, chłopcy uwierzyli i to najważniejsze. Chciałem wejść w nich głęboko, potem wyjść i dowiedzieć się, co mają w środku. Mają bardzo dużo. Olbrzymie emocje na ławce rezerwowych, przeżywam tak mecze. Moim wzorem trenerskim jest Jurgen Klopp, jak patrze na jego zachowanie w czasie meczu, to aż ciarki przechodzą. To kosztuje dużo zdrowia, robi wyłom w psychice, odbiera lata życia, obawiam się, że jak dalej tak będzie, to długo nie pożyję. Ale jak się wygrywa, to to zaraz spływa i odchodzi. Wspaniałe uczucie. Dziękuję rywalom - Olimpii Elbląg, dziękuje chłopakom, że wygrali ten trudny mecz, który toczony był w szybkim tempie. Dziękuję za serce i włożone siły.
Ciekawie do samego końca, walka na całego, Polkowice drugim spadkowiczem
Kilka niespodziewanych rozstrzygnięć zanotowano w 32. serii spotkań. Do ostatniej kolejki będzie trwała walka o ekstraklasę. W środę duży krok do awansu poczynił bydgoski Zawisza, który w meczu na szczycie ograł 2:1 Pogoń Szczecin. W Łęcznej poległ lider Piast, który co prawda nadal przewodzi stawce, ale jego przewaga stopniała do dwóch punktów. Na dziś dzień w awans wciąż mogą wierzyć w maleńkich Stróżach. Po zwycięstwie 3:2 w derbach z Sandecją, Kolejarz traci do miejsca dającego promocję tylko 3 oczka. Przegrała także Nieciecza, jeszcze do niedawna typowana na murowanego kandydata do awansu, która musiała uznać wyższość walczącego jak lew Dolcanu Ząbki. Zespół z podwarszawskich Ząbek w kolejnym sezonie uciekł grabarzowi spod łopaty i wydaje się, że może być raczej pewny utrzymania. Spadają za to Polkowice, które plasują się miejsce nad Olimpią. Źle wygląda również sprawa Wisły Płock, która przegrała w meczu bez publiczności (kara PZPN za zamieszki w Płocku na meczu z Zawiszą – przyp. red.) z Polonią Bytom. Niewykluczone, że poloniści przesłali tym samym „pocałunek śmierci” płocczanom i pociągną ich za sobą do drugiej ligi. Polonia oczywiście ma jeszcze szanse wydostać się „nad kreskę”, a musi wygrać dwa ostatnie mecze i liczyć na potknięcia rywali, w tym sąsiada ze Śląska GKS Katowice (na dzień 16 maja 2012 14. lokata dająca utrzymanie na zapleczu ekstraklasy – przyp. red.)
Flota Świnoujście – Olimpia Elbląg 2:1 (1:0)
1:0 – Zalepa (14.), 1:1 – Chałas (66.), 2:1 – Zalepa (80.)
Flota: Paweł Waśków - Radosław Jasiński (46. Damian Misan), Sebastian Zalepa, Marek Niewiada, Marek Opałacz, Tomasz Ostalczyk (87. Solomon Mawo), Daniel Chyła, Krzysztof Bodziony, Christian Nnamani (72. Koba Szalamberidze), Bartosz Śpiączka, Ensar Arifović
Olimpia: Miloš Budaković - Witalij Nadijewskij, Nikołaj Borsukow, Oleg Ichim, Adam Banasiak, Anton Kołosow, Maciej Scherfchen, Paweł Czoska (38. Andrzej Matwijów), Lubomir Lubenow, Rafał Lisiecki (84. Maciej Bobek), Tomasz Chałas
Żółte kartki: Opałacz, Szalamberidze (Flota) – Ichim, Lubenow (Olimpia)
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: ok. 500
Komplet wyników 32. kolejki I ligi w sezonie 2011/12: Flota Świnoujście – Olimpia Elbląg 2:1, KS Polkowice – Arka Gdynia 0:1, Wisła Płock – Polonia Bytom 0:2, Zawisza Bydgoszcz – Pogoń Szczecin 2:1, GKS Katowice – Warta Poznań 0:3, Górnik Łęczna – Piast Gliwice 2:0, Kolejarz Stróże – Sandecja Nowy Sącz 3:2, Dolcan Ząbki – Nieciecza 1:0, Ruch Radzionków – Olimpia Grudziądz 1:1.
k.o.