5 meczów do końca i 10 punktów przewagi Concordii nad wiceliderem Huraganem Morąg. We wczorajszym (14 maja) meczu na szczycie IV ligi Concordia zrobiła wielki krok w kierunku awansu. Zobacz zdjęcia.
Huragan podzielił los większości zespołów, które w tym sezonie przyjeżdżały na stadion przy ul. Krakusa. Jedynym zespołem, który w trwającym sezonie wywiózł punkt z Krakusa są rezerwy Olimpii Elbląg.
W pierwszych 45 minutach goli nie zanotowano. Ale do tego, że pomarańczowo – czarni rozstrzygają mecze po przerwie zdążyliśmy się już przyzwyczaić.
Na początku drugiej połowy pomarańczowo – czarni zdobyli dwie bramki i postawili rywala w trudnej sytuacji. Najpierw Mariusz Pelc wykorzystał dośrodkowanie Radosława Bukackiego z rzutu rożnego. Dwie minuty później Joao Augusto strzałem z 35 metrów podwyższył wynik spotkania.
Wicelider nie zamierzał składać broni. Kontaktowa bramka Patryka Burzyńskiego w 72. minucie sprawiła, że gospodarze musieli zachować czujność do ostatniej minuty. Były piłkarz Concordii gola zdobył z rzutu karnego po faulu na Pawle Galiku.
W doliczonym czasie gry Edil de Sousa Barros ustalił wynik spotkania, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul na Patryku Wieliczko.
W następnej kolejce Concordia w Elblągu podejmie Jeziorak Iława.
Concordia Elbląg – Huragan Morąg 3:1 (0:0)
Bramki: 1:0 – M. Pelc (51. min.), 2:0 – Augusto (53. min.), 2:1 (Burzyński, 72. min., karny), 3:1 – Barros (90+4 min., karny)
Concordia: Melnychenko – Barros, Lewandowski, Szawara, Bukacki, Drewek (85' Rudziński), Kopka, Nestorowicz (69' Łojeczko), Szmydt (89' Skierkowski), Augusto, M. Pelc (62' Wieliczko)