Silvant Handball Elbląg pozostał jedynym niepokonanym zespołem w II lidze. Podopieczni Damiana Malandy i Mikołaja Kupca ograli dziś (10 listopada) przed własną publicznością MKS Handball Czersk 29:23. Zobacz zdjęcia.
Pojedynek Silvanta z MKS Czersk był bardzo istotny dla obu ekip. Przed bezpośrednim starciem obie drużyny nie zaznały jeszcze goryczy porażki i kroczyły od zwycięstwa do zwycięstwa. Elblążanie rozegrali trzy mecze i mieli dziewięć punktów, rywal natomiast miał za sobą cztery spotkania, dzięki czemu zgromadził dwanaście oczek.
Gospodarze pojedynku rozpoczęli od mocnego uderzenia. Worek z bramkami rozwiązał Kajetan Laskowski, chwilę później na 2:0 podwyższył Mikołaj Solecki, a dwie kolejne bramki padły łupem kapitana Adama Nowakowskiego. Elblążanie grali twardo w obronie i gdy po raz kolejny trafił Kajetan Laskowski, tablica wyników wskazywała 5:0. Przyjezdni pierwszy skuteczny rzut oddali dopiero w 6. minucie meczu. Rywal szybko się otrząsnął, poprawił skuteczność, mozolnie odrabiał straty i w 14. minucie doprowadził do wyrównania po 7. Niemoc Silvanta trwała aż siedem minut, jednak gdy już udało im się trafić między słupki, poszli za ciosem. Bardzo skuteczny była Adam Wocial. 19-letni rozgrywający rzucił cztery bramki z rzędu, wyprowadzając swoją drużynę na trzybramkowe prowadzenie. Pierwsza część meczu była bardzo zacięta i zespoły udały się na przerwę przy wyniku 14:12.
Po zmianie stron na plus trzy trafił Adam Załuski. Elblążanie prezentowali się lepiej od zawodników MKS, znów nie do zatrzymania był Adam Nowakowski i po jego trzech golach tablica wyników wskazywała 18:13. Szczypiorniści z Czerska mieli swoje momenty, próbowali niwelować dystans, jednak gospodarze kontrolowali wynik, by uniknąć nerwowej końcówki. Miejscowym piłkarzom sporo problemów sprawił jeden z najskuteczniejszych graczy II ligi Maksymilian Linda, który zmniejszył straty swojej drużyny do czterech bramek. Podopieczni Damiana Malandy i Mikołaja Kupca na więcej już nie pozwolili. Z dystansu trafiał Kacper Sparzak i w 53. minucie tablica wyników wskazywała 26:20. Do końcowej syreny zespoły zdołały zdobyć jeszcze po trzy gole i mecz zakończył się wygraną Silvantu 29:23.
- Za nami najcięższe spotkanie w tym sezonie. Graliśmy z zespołem, który prezentuje się solidnie od początku ligi. Jestem zadowolony ze swoich zawodników, z podejścia do spotkania na pełnej koncentracji. Zaczęliśmy mocno, bo od 5:0, jednak przez błędy własne i rzuty z nieprzygotowanych pozycji podaliśmy rywalom rękę i wyrównali wynik. Postawiliśmy twarde warunki w obronie dzięki czemu tracimy bardzo mało bramek od początku ligi. W imieniu drużyny bardzo dziękuję kibicom, atmosfera w hali była dziś niesamowita. Wysoka frekwencja, szczególnie dzieci, daje nam motywację do dalszej pracy - powiedział trener Mikołaj Kupiec.
Silvant Handball Elbląg - MKS Handball Czersk 29:23 (14:12)
Silvant: Plak M., Szaro - Nowakowski 8, Sparzak 5, Wocial 4, Heyda 4, Laskowski 3, Załuski 2, Solecki 2, Sucharski 1, Kwiatkowski, Plak P., Wojciechowski, Łucyn, Chodziński, Ściesiński.
Zobacz tabelę i terminarz II ligi mężczyzn.
Kolejne spotkanie elblążanie zagrają przed własnymi kibicami z Wybrzeżem II Gdańsk16 listopada o godz. 18.